Właściciel Polski – wielkie korporacje i banki o kapitale żydowskim.
Wielomski: My a PiS. Refleksje przed(i po)wyborcze.
Gdybym miał wskazać najpoważniejszy problem Konfederacji w toczącej się kampanii wyborczej do Sejmu, to nie wskazałbym bojkotu przez media państwowe i prywatne, związane z POPiS-em. Problemem poważniejszym jest nieumiejętność znacznej części potencjalnych wyborców rozróżnienia między postulatami Konfederacji a PiS-u. Dotyczy to szczególnie elektoratu narodowo-katolickiego.
Obserwując FB łatwo dostrzec, że wielu narodowych zwolenników Konfederacji ma profile oblepione fotkami Lecha Kaczyńskiego, a wiele wpisów świadczy o nieumiejętności rozróżnienia programu PiS i Konfederacji. Jest to, niestety, wina środowisk narodowych, które przez lata przedstawiały się jako radykalniejszy PiS, jako środowisko chcące zrealizować postulaty pisowskie, które Kaczyński głosi, ale których nie realizuje. Stąd całe to szprycowanie narodowej młodzieży fantomem antykomunizmu, walką z „marksizmem kulturowym”, kultem żołnierzy wyklętych, walką ze „złogami” komunistycznymi, etc. Przez litość nie wspomnę o manifestacjach w obronie Beaty Szydło, gdy zastępował ją na stanowisku premiera Mateusz Morawiecki… Dopiero przed wyborami do PE kierownictwo RN zaczęło sobie zdawać sprawę, że to ślepa uliczka i wykorzystując pisowską bierność w sprawie ustawy 447, próbowało na gwałt oddzielić swój elektorat od elektoratu kaczystowskiego. Czytaj dalej