Co zrobić z tymi pojebanymi Polakami? Im bardziej się im dokręca śrubę, tym bardziej im odbija szajba.


Co zrobić z tymi pojebanymi Polakami? Im bardziej się im dokręca śrubę, tym bardziej im odbija szajba.

powstanie_warszawskie_jaskolski

I choć jesteśmy największą zakałą i zawalidrogą Europy, jakoś nam się udaje to skromne klepisko utrzymać przy sobie. A przecież nie mamy żadnych atutów, argumentów, siły ani racjonalnych podstaw, by sądzić, że tak będzie nadal.

No to tera wam powiem, dlaczego głośne i dumne celebrowanie Powstania nam się opłaci. Nie – dlaczego powinniśmy je czcić, nie – dlaczego jest to słuszne i chwalebne, ale właśnie – dlaczego nam to się opłaci. Tak po inżyniersku.
Bo jakoś nam wyszło, że przez tysiąc lat zostaliśmy Polakami w Polsce, pośrodku Wielkiej Niziny Europejskiej. W samym przeciągu. Ni w chuj, ni w dupę to nam wyszło, ale innej Polski nie mamy. Dokładnie między Wschodem i Zachodem tkwimy jak noga wciśnięta pomiędzy drzwi a framugę.

Niewygodnie nam z tym jak cholera, z obu stron ciśnie, sąsiadom też nie pasujemy, bo muchy lecą, i ani im wejść, ani wyjść, ani się położyć, ale trwamy tak, bo naprawdę nie mamy dokąd stąd się wynieść. Za dużo nas, żeby się rozproszyć w diasporach, jak kiedyś Żydzi, za bardzo się różnimy od innych, by się roztopić w tłumie i zniknąć.
Nie możemy być drugimi Czechami, bo nikt nas nigdy nie potraktował i nie będzie traktował jak Czechów. Na miękką opresję kulturową w stylu Habsburgów raczej nie możemy liczyć.

I choć jesteśmy największą zakałą i zawalidrogą Europy, jakoś nam się udaje to skromne klepisko utrzymać przy sobie. A przecież nie mamy żadnych atutów, argumentów, siły ani racjonalnych podstaw, by sądzić, że tak będzie nadal. O tym, że zbudujemy taką samodzielną potęgę militarna, by być bezpiecznym zarówno od tych z lewa jak z tych z prawa, możemy zapomnieć. Śmiech na sali.

Wiemy też, że stworzenie twardego sojuszu z jednym, przeciwko drugiemu też nas w efekcie unicestwi.
W istocie więc nie mamy broni ani żadnych szans. Dlaczego więc wciąż tu jesteśmy? Co mogło powstrzymać Rusków w 1956 i 1980? Przecież nie nasze czołgi. Co mogło skłonić Stalina, żeby osobistymi poprawkami złagodził treść peerelowskiej konstytucji napisanej przez naszych nadgorliwych renegatów? Dlaczego pozwolili nam być najweselszym barakiem w obozie i nie dokręcili tak śruby, jak w okolicznych barakach?

Jaki występuje związek między zaciekłym zwalczaniem mitu Powstania przez Michnikoidów a ich stałym szukaniem obrony przed Polakami zagranicą? Jaki to jaskrawy kolor ostrzegawczy nosimy na plecach, że działa jak ostrzeżenie? Ależ oczywiście, że Powstanie Warszawskie. Naszą, kurwa, popieprzoną niepoczytalność. Nasz mit totalnej nieobliczalności. Nasze, kurwa, szaleństwo.

Patrząc na mapy sztabowe to gołym okiem widać, ze militarnie strategiczne cele można tu zdobyć najpóźniej w tydzień. To jest bułka z masłem.Tylko co potem? Co zrobić z tymi pojebanymi Polakami? Tu się nie da jak w Danii czy innej Francji rozwiesić obwieszczeń po placach z nowymi rozporządzeniami i wszyscy rozejdą się do chałup. Nawet jak się rozejdą, to będą knuć, wichrzyć, kombinować, coś majstrować po piwnicach, spotykać się po mieszkaniach i oczeretach. I terror ich nie powstrzyma. Wręcz przeciwnie. Im bardziej się im dokręca śrubę, tym bardziej im odbija szajba.

A w ostateczności, to są w stanie rozjebać wszystko. Naprawdę wszystko i jeszcze więcej. Słyszeliście o Powstaniu Warszawskim? Oni tam, kurwa nie mieli broni, a przez dwa miesiące doborowe jednostki bały się do nich zbliżyć na odległość strzału. Niemcy rozjebali im całe miasto w pizdu, do fundamentów, a oni nie dali sobie luzu. Trzeba było z dużym nakładem sił i środków ich wszystkich pozabijać. Dasz wiarę? Dwa miesiące trzeba było ich bombardować, ostrzeliwać, rozjeżdżać czołgami, palić miotaczami płomieni, żeby opanować sytuację. Na samym zapleczu frontu! To nieobliczalne świry są, ci Polacy.

Jak tam w tej Polsce usiedzieć? Ani tam spokoju, ani wygody. Jak spać stale z pistoletem pod poduszką? Jak chodzić po ulicach? Jak się urządzić na dłuższą metę, gdy te pojeby to zniszczą, nie kombinując zanadto, czy to im się opłaca? Sami zginą, a nam spokojnie żyć tam nie dadzą. Przecież nie da się przez dziesięciolecia siedzieć w czołgu, jak w jakimś Afganistanie? Bo te pojeby będą ginąć setkami a nie odpuszczą.
Taką to informacją o nas dla świata, porozwieszaną na wszystkich naszych granicach jest Powstanie Warszawskie. To taka tabliczka na furtce z napisem: „Uwaga, możliwość występowania wkurwionych Polaków w znacznych ilościach”.

My w zasadzie nie musimy już nic robić. Powstańcy zapłacili już cenę tej polisy z nawiązką. Fakt, drogo wyszło jak cholera. Ale tylko tak droga polisa może działać.

Niestety, wszyscy o niej zapomną, gdy i my przestaniemy pamiętać. Z pewnością przestanie działać, gdy my zaczniemy Powstania się wstydzić. Wtedy już na pewno ta cała krew pójdzie na marne. Pewnie, że nie zrobili tego specjalnie. Nie chcieli przecież umierać. Nikt nie chce. Ale skoro tak już wyszło, to może nie marnujmy tego ich poświęcenia, ich walki, przez pozbawianie jej sensu?

Celebrując nadal głośno i z dumą Powstanie dajemy znać, że to nie było wszystko dawno i nieprawda. Że cos z tego nadal w nas żyje. Że rozumiemy, co zrobili i że nam też jeszcze całkiem rura nie zmiękła.

autor tekstu: Piotr Bożejewicz / Pitu Pitu
grafika: „Powstanie Warszawskie” – Łukasz Jaskólski

źródło: https://przemeke.wordpress.com/2015/08/05/co-zrobic-z-tymi-pojebanymi-polakami-im-bardziej-sie-im-dokreca-srube-tym-bardziej-im-odbija-szajba/

 

34 myśli w temacie “Co zrobić z tymi pojebanymi Polakami? Im bardziej się im dokręca śrubę, tym bardziej im odbija szajba.

  1. Tak głupim być nie można, czyli jak SOROS z TUSKIEM ROZKRADALI POLSKĘ?
    31 juil. 2017

    Polityka w szoferce, Tak głupim być nie można, czyli jak SOROS z TUSKIEM ROZKRADALI POLSKĘ?
    ( rozmowa z 2014 roku )

    Polubienie

  2. „Gazeta Polska”: niemiecki minister finansował pucz

    W lipcu Akcja Demokracja organizowała protesty na ulicach całej Polski
    Główny organizator protestów przeciwko reformie sądownictwa, fundacja Akcja Demokracja, od dwóch lat finansowana jest przez Europejską Fundację Klimatyczną (EFK). Szefem rady nadzorczej EFK jest b. wiceminister finansów Niemiec, który załatwił Rosji pieniądze na zbudowanie Nord Stream – pisze „Gazeta Polska”.

    W lipcu Akcja Demokracja – wraz ze Stowarzyszeniem Sędziów Polskich Iustitia – postanowiła zorganizować protesty na ulicach całej Polski. To była najgłośniejsza i największa inicjatywa fundacji.

    Jak pisze „GP”, głównymi sponsorami Akcji Demokracji są niemiecka fundacja Campact oraz Europejska Fundacja Klimatyczna (EFK), której działalność nadzoruje wieloletni wiceminister finansów Niemiec Caio Koch-Weser. W kierownictwie EFK znajdują się też ludzie pracujący dla rządu Francji. Sama zaś EFK została założona przez bliskiego doradcę i współpracownika miliardera George’a Sorosa.

    Tygodnik podaje, że Akcja Demokracja tylko w ciągu dwóch ostatnich lat otrzymała od organizacji Campact oraz Europejskiej Fundacji Klimatycznej ponad 200 tys. zł. Przewodniczący rady nadzorczej tej ostatniej, Caio Koch-Weser, był do 2016 r. – a więc w czasie, gdy Akcja Demokracja dostawała od EFK pieniądze – wiceprezesem Deutsche Banku. Wcześniej (w latach 1999-2005) – jako zaufany człowiek Gerharda Schroedera – piastował stanowisko wiceministra finansów w niemieckim rządzie.

    To właśnie Koch-Weser podpisał poręczenie państwa niemieckiego dla kredytu Deutsche Banku dla Gazpromu. Pieniądze te miały być przeznaczone na budowę gazociągu Nord Stream, uderzającego w bezpieczeństwo energetyczne i interesy Polski – pisze „GP”.

    Polubienie

  3. Oprawa meczu fanów Legii Warszawa wzbudziła wiele emocji

    Przed meczem w ramach eliminacji Ligi Mistrzów pomiędzy Legią Warszawa a FK Astana fani stołecznej drużyny zaprezentowali efektowną oprawę nawiązującą do tematu tysięcy ofiar poległych w czasie powstania warszawskiego. Odbiło się to szerokim echem na całym świecie.

    Słynną „Żyletę” ozdobiła sektorówka z napisanym po angielsku zdaniem „W czasie powstania warszawskiego Niemcy zabili 160 tysięcy ludzi. Tysiące z nich to były dzieci”. W tle widniał wizerunek małego powstańca, do którego z broni mierzy niemiecki żołnierz.

    Oprawa meczu kibiców Legii była głośno komentowana na całym świecie i to nie tylko w mediach zajmujących się sportem. Sprawa budzi wiele skrajnych emocji nie tylko w naszym kraju. Dla jednych jest to hołd złożony powstańcom, dla innych niepotrzebna polityczna manifestacja.

    To wydarzenie nieco przyćmiło w mediach wynik spotkania, który był dla Legii bardzo niekorzystny. Co prawda drużyna ze stolicy zwyciężyła 1:0, ale to FK Astana awansowała do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, dzięki wygranej na swoim stadionie 3:1. Mistrzowie Polski będą jeszcze walczyć o udział w fazie grupowej Ligi Europy.

    http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna/liga-mistrzow/oprawa-meczu-fanow-legii-warszawa-wzbudzila-wiele-emocji/xndsg3

    Polubienie

  4. Żydowski słoń, a sprawa polska

    21 sierpnia 2017

    Wśród narodów świata Żydzi chyba najbardziej opanowali sztukę prezentowania się światu w charakterze ofiar, no i oczywiście – sztukę odcinania od tego wizerunku kuponów. Rzeczywiście, nie da się ukryć, doznali rozmaitych tragedii, ale sami też nieźle dokazywali, kiedy tylko mogli. Weźmy choćby taki kultowy obraz, jak słynny exodus z egipskiego „domu niewoli”. Zanim ten exodus nastąpił, najpierw Żydzi musieli się w Egipcie znaleźć. A w jaki sposób? Ano, w Starym Testamencie czytamy o wyrodnych braciach, którzy sprzedali swego brata Józefa wędrownym handlarzom niewolników. W ten sposób Józef znalazł się w Egipcie, gdzie po rozmaitych perypetiach, został pierwszym ministrem faraona. Na tym stanowisku zapoczątkował serię przedsięwzięć, które dzisiaj nazwano by „politykami interwencyjnymi”. Na początek nałożył nowy podatek w postaci 20 procent zbiorów od każdego chłopa. Zakładając, że podatek ten pobierany był rzetelnie, wymagało to ogromnego aparatu biurokratycznego, który oszacowałby zbiory u każdego chłopa, a następnie wymierzył podatek. Zebrane w ten sposób zboże trzeba było magazynować, a biorąc pod uwagę ówczesne możliwości komunikacyjne, wymagało to wybudowania gęstej sieci magazynów. Te magazyny musiały być pilnowane przez żołnierzy, bo w przeciwnym razie nie uchowałoby się tam nawet ziarenko. Dla tych żołnierzy trzeba było wybudować koszary. Ten ambitny program budowlany wymagał transportu materiałów, do którego trzeba było wielu zwierząt pociągowych, no i robotników, którzy by to wszystko wybudowali. Zwierzęta pociągowe i robotnicy musieli być odciągnięci z rolnictwa, które było główną gałęzią gospodarki egipskiej. Tamtejsze rolnictwo wymagało bardzo dużego udziału pracy ręcznej również przy utrzymywaniu kanałów irygacyjnych. Kiedy jednak zwierzęta i ludzie zostali odciągnięci do programu budowlanego, prace w rolnictwie siłą rzeczy musiały wskutek tego ucierpieć. Wystarczyło 7 lat takiej gospodarki, by w Egipcie nastał głód. I co wtedy zrobił Józef? Zaczął sprzedawać zboże uprzednio odebrane chłopom w ramach podatku. Jak czytamy w Starym Testamencie, w pierwszym roku zgromadził w skarbcu faraona pieniądze z całej ziemi egipskiej. W drugim roku chłopi musieli wyprzedać inwentarz w zamian za zboże odebrane od nich w ramach Józefowego podatku. W następnym roku mogli kupić zboże już tylko za ziemię, która w ten sposób została upaństwowiona. Wreszcie w zamian za możliwość przeżycia musieli sprzedać w niewolę siebie samych. Przestali być wolnymi chłopami, stając się niewolnikami państwowymi w utworzonych przez Józefa kołchozach.

    W dalszej części czytamy, jak to Józef sprowadził do Egiptu swoją rodzinę, której oczywiście przebaczył, no a ona pewnie skwapliwie wykorzystała możliwości, jakie dawało jej jego stanowisko. Minęło wiele lat i społeczność żydowska w Egipcie niezwykle się rozrosła, co zaczęło budzić niepokój faraona. Wtedy pojawił się Mojżesz, któremu Stwórca Wszechświata polecił wyprowadzić Żydów z Egiptu, żeby wzięli sobie w posiadanie ziemię „mlekiem i miodem płynącą”. Żeby przekonać do tego pomysłu niechętnego mu faraona, Stwórca Wszechświata, w ramach odpowiedzialności zbiorowej, zsyłał na Egipt kolejne plagi, z których ostatnia polegała na uśmierceniu wszystkich pierworodnych w ziemi egipskiej. Ciekawe, że aby ułatwić zadanie Aniołowi-Niszczycielowi, Żydzi musieli oznaczyć drzwi swoich domów baranią juchą. Anioł pewnie mógłby się obejść bez takiego oznakowania, natomiast dla komanda nocnych morderców było ono wskazówką konieczną – gdzie nie wchodzić. Toteż kiedy nastał ranek, Żydzi zrozumieli, że jedyny ratunek w natychmiastowej ucieczce gdzie oczy poniosą, bo zanim faraon przekona się, że te nocne morderstwa były dziełem Anioła Niszczyciela, to niejedna głowa spadnie z karku, więc lepiej takiego eksperymentu nie ryzykować tym bardziej, że wcześniej wypożyczyli od egipskich sąsiadów kosztowności, z których potem ulali nawet złotego cielca. Najwyraźniej opinie o panującym wówczas w Egipcie antysemityzmie musiały być mocno przesadzone, skoro egipscy sąsiedzi zaufali Żydom swoje precjoza. Potem, to znaczy, po ucieczce, te nastroje mogły rzeczywiście się zmienić na gorsze, ale Żydzi chyba do dnia dzisiejszego nie mogą tego zrozumieć. Najwyraźniej muszą wyznawać zasadę, że czysty typ nordycki i bez mydła jest czysty, czyli, że jeśli ktoś jest ofiarą cudzej irytacji, no to jest, nawet wtedy, gdy ta irytacja została wywołana prowokacyjnym zachowaniem ofiary. Dodatkową poszlaką która na to wskazuje, jest obchodzone wśród Żydów do dnia dzisiejszego radosne święto Purim, będące pamiątką udanego ludobójstwa, jakiego Żydzi dokonali w Persji, mordując co najmniej 75 tysięcy ludzi.

    Toteż nie można się dziwić, że i teraz żydowska gazeta dla Polaków retuszuje historię, starannie wymazując udział Żydów w ludobójstwie. Właśnie panu redaktoru Wacławu Radziwinowiczu redakcyjny Judenrat z Czerskiej wydrukował artykuł o operacji polskiej NKWD w 1937 roku. Pan redaktor Radziwinowicz twierdzi, że korzystał z materiałów archiwalnych rosyjskiego stowarzyszenia Memoriał, ale to albo gówno prawda, albo też sam autor lub redakcyjny Judenrat niektóre informacje starannie mu powyskrobywał. Opisuje tam rozmaite kokolicznosci i wymienia osoby w to ludobójstwo na Polakach zaangażowane, a nawet opisuje, jak to Jeżow biegał po korytarzach lefortowskiego więzienia, a nawet – jak nazywał się NKWD-dzista, który zszywał albumy ze skazanymi Polakami – ale ani słowem nie odważył się wspomnieć, jak nazywała się „dwójka”, która te albumy dla Wyszyńskiego i Jeżowa przygotowywała. Nic dziwnego – by byli to dwaj odescy Żydowinowie, z których jeden nazywał się Aleksander Minajew-Cykanowski, a drugi – Włodzimierz Cesarski. Jak tam się nazywali naprawdę – czort z nimi – bo ważniejsze jest to, że w książce dra Tomasza Sommera, o której pan redaktor Radziwinowicz pewnie miał surowo zakazane słyszeć – jest nawet fotografia tego Minajewa-Cykanowskiego i to zaczerpnięta z archiwum tego samego Memoriały, z którego korzystać miał niby pan redaktor Wacław Radziwinowicz. Tego słonia w menażerii miał widać zakazane zauważyć. Widać, że w żydowskiej gazecie dla Polaków panuje iście stalinowska dyscyplina, podobnie jak orwelowskie obyczaje, kiedy to w Ministerstwie Prawdy przygotowywane były skorygowane zgodnie z potrzebami „etapu” wersje historii dla mikrocefalów. Najwyraźniej jakiś Sanhedryn musiał surowo przykazać („NU!”) wszystkim autorytetom moralnym, by starannie usuwali wszelkie wzmianki o udziale Żydów w ludobójstwie XX wieku. Nietrudno się domyślić dlaczego – bo ujawnienie tego, dodajmy – masowego udziału Żydów w tym ludobójstwie i to nie w charakterze ofiar, ale katów i organizatorów tej zbrodni – zniszczyłoby martyrologiczny wizerunek tego narodu.

    Stanisław Michalkiewicz

    https://www.magnapolonia.org/zydowski-slon-a-sprawa-polska/

    Polubienie

  5. „Gazeta Wyborcza”: KL Auschwitz i muzeum „Polin” znika z programów wizyt promujących Polskę

    To polskie, a nie żydowskie elity zostały w czasie wojny zupełnie przeorane i zlikwidowane. Pamiętajmy, że kultura żydowska w praktyce cała przetrwała – twierdzi Marek Olszewski, szef Polskiej Organizacji Turystycznej na łamach „Gazety Wyborczej”. Dlatego z programów wizyt zagranicznych dziennikarzy, organizowanych przez POT, znika zwiedzanie KL Auschwitz czy Muzeum Żydów Polskich „Polin”. – Chcemy położyć nacisk na promowanie tego, co cenne w naszej własnej kulturze – podkreśla.

    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/gazeta-wyborcza-kl-auschwitz-i-muzeum-polin-znika-z-programow-wizyt-promujacych/el13348

    Polubienie

  6. Polska: Dymisja za próbę dejudeizacji turystyki

    Minister turystyki podjął decyzję o dymisji prezesa Polskiej Organizacji Turystycznej Marka Olszewskiego.

    Jest ona reakcją na sugestie Olszewskiego, aby z programów turystycznych promujących Polskę wykreślić Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin” oraz KL Auschwitz-Birkenau.

    – Chcemy położyć nacisk na promowanie tego, co cenne w naszej własnej kulturze, pokazać nasz wielki wkład w rozwój Europy. Nie mam potrzeby eksponowania miejsc i zdarzeń związanych z historią innych narodów – stwierdził Olszewski.

    – Pamiętajmy, że kultura żydowska w praktyce cała przetrwała – mówił szef POT i dodawał, że „nie ma potrzeby eksponowania miejsc i zdarzeń związanych z historią innych narodów”.

    – Auschwitz to nie produkt turystyczny, lecz miejsce zadumy i przemyśleń, a my zajmujemy się promocją Polski jako kraju atrakcyjnego turystycznie – argumentował szef POT.

    Dodał on również, że:
    – To polskie, a nie żydowskie elity zostały w czasie wojny zupełnie przeorane i zlikwidowane i podkreślał, że chce pokazać Polskę od najlepszej strony, przez nasze zabytki, kulturę, gościnność, wspaniałą muzykę.

    (Na podstawie wp.pl opracował T.Sz)
    http://xportal.pl

    Polubienie

  7. ~Master :
    A ja przed chwilą oglądałem relację z wydarzeń w UE gdzie zebrała się szanowna komisja by po debatować na temat Polski. W przerwie był wywiad z jakimś gościem, który powiedział, że katolicki rząd Polski wraz z jego wyborcami jest równie zły albo nawet jeszcze gorszy od islamskich terrorystów z ISIS. Jestem katolikiem ale nie jakoś szczególnie wierzącym, do PiSu też mi daleko ale tak się zastanawiam na jakim świecie my żyjemy i skąd się tacy ludzie biorą. Gdzie ta wielka tolerancja o której mówi się teraz w parlamencie kiedy ich ludzie jadą na prawo i lewo po ludziach, którzy ośmielają się myśleć inaczej niż oni. Pomijam już fakt absurdalności dzisiejszej debaty na temat praworządności w Polsce w obliczu kilkunastu zamachów terrorystycznych w Europie w ciągu ostatnich miesięcy.

    ~tk :
    A oto dowód na to, że Timmermans prowadzi polityczną wojnę z rządem, którego on ani unijni biurokraci nie akceptują.
    Poniżej odpowiedź KE na petycję 800 sędziów w sprawie statusu sędziów w Polsce:
    „Musimy poinformować, że Komisja nie może podjąć działań w sprawach krajowych (…)Komisja nie ma uprawnień odnośnie ingerencji w indywidualne sprawy dotyczące problemów związanych z ogólnym zarządzaniem wymiarem sprawiedliwości lub niewydolnością systemu sądowego. W szczególności, Komisja nie może ocenić ani krajowej ustawy regulującej nadzór administracyjny nad sądami przez Ministerstwo Sprawiedliwości, ani kwestie dotyczące wynagrodzeń sędziów, ponieważ oba te tematy nie mają związku z prawem wspólnotowym.”
    I co się teraz stało że już mają takie prawo, przecież traktat unijny się nie zmienił? – już wiem, zmienił się rzad.

    ~Thx all :
    Słuchajcie musimy robić swoje nie zważając na tych sługusów koncernów, tu już nie chodzi o przynależność państwową. Im chodzi tylko i wyłącznie o Nasze pieniądze, Ci miliarderzy którzy kupują partie polityczne a wraz z nimi polityków i media, mają tylko jeden cel – pomnażanie swoich pieniędzy, im nie zależy na niczym więcej, oni mogą żyć w dowolnym miejscu na globie, a my dla nich jesteśmy tylko mięsem armatnim, liczbami konsumentów i ile mogą z nas wydoić. Dopóki większość ludzi nie powie dość, dotąd będzie jak jest – znaczy totalitaryzm mas liberalnych. Niestety problemem jest to w Europie Zachodniej, że Ci ludzie już tego nie rozumieją są zindoktrynowani przez ten system, ludzie w większości bez duszy bez innych wartości – tylko konsumpcja. Zwróćcie uwagę co się z nami samymi dzieje, czy pamiętacie swoje dzieciństwo? Czy kolejne kupione rzeczy przynoszą nam szczęście? Otóż już nie. Szczęście to zrozumienie to szacunek u innych, podziw i miłość. Mam 31 lat i już to widzę. Pozdrawiam wszystkich Polaków, a szczególnie tych, którzy jeszcze nie przeszli na dobrą stronę Mocy 🙂

    Polubienie

  8. FAZ: antyniemiecka kampania w Polsce

    http://wiadomosci.onet.pl/swiat/faz-antyniemiecka-kampania-w-polsce/ecs8v03

    ~J-23 : Aha, a glowne punkty antyniemieckiej kampanii to:

    To Niemcy, a nie plemie zwane nazistami wywolalo druga wojne swiatowa
    Obozy koncentracyjne byly niemieckie a nie nazistowskie
    W Auschwitz napis jest po niemiecku nie po nazistowsku
    To Niemcy zrabowali prawie wszystkie dziela sztuki i wszekkie dobra w Polsce a nie nazisci…
    Hans Frank byl Niemcem nie nazista
    W czasie drugiej wojny swiatowej w Niemczech mieszkali Nimecy nie nazisci
    To Niemcy nie nazisci napadali na Polske od ponad 1000 lat.

    ~marzan : Kampania nie jest antyniemiecka. To raczej do tej pory prowadziły nasze (no właśnie – czy aby na pewno takie nasze) rządy politykę antypolską, czyli udawanie, że napaści Niemiec na Polskę nie było i nic nam się w ramach odszkodowań nie należy.
    Niech Niemcy przestaną chrzanić i pokażą, gdzie są te reparacje oddane przez nich Polakom. Tylko proszę: bez żadnych Ziem Zachodnich. Ziemie Zachodnie dostaliśmy od Rosjan w ramach rekompensaty za Kresy, których to Kresów nam i tak zabrano więcej niż potem dano ziem na zachodzie. No ale z Rosjanami jesteśmy kwita – coś jednak oddali. natomiast Niemcy nie oddali ani feniga.

    Polubienie

  9. PRAWDA O PRL – TEKST POCHODZI Z KRĘGÓW WOJSKOWYCH PRL ALE WART PRZECZYTANIA I ZADUMY

    A kto – z młodych wykształconych, z dużych miast – wie, że kiedyś w Polsce produkowano generatory elektryczne dla największych elektrowni?
    Że produkowano turbiny o mocy 500 MW, — a przymierzano się do turbin 1500 MW?
    Że połowa chińskich, indyjskich, indonezyjskich, greckich i tureckich, libijskich i irackich elektrowni — wyposażona była / jest nie w amerykańskie, czy niemieckie — a w polskie turbiny?
    Że produkowano u nas śmigłowce, samoloty tłokowe i odrzutowe, że produkowano 40.000 ciężarówek, że wytapiano 20 mln. ton stali, że byliśmy na 2 miejscu – za Japonią – w produkcji statków rybackich, a te zdobywały Błękitną Wstęgę Atlantyku w tej kategorii?
    Że nasze zestawy audio – radio, wzmacniacz, głośniki, gramofon, magnetofon Radmoru — biły amerykańskie i japońskie?
    Że nasze sprężarki chłodnicze kupowało wiele krajów świata? Że już w latach 50-tych nasz Star był napędzany gazem LPG — i miał nim chłodzone nadwozie?
    Kto pamięta, że pierwszy PC komputer powstał w Erze – przed ZX Spectrum?
    Że wybudowano:
    Trasę Warszawa-Katowice (Gierkówka, niecałe 300 km – jedna z nielicznych dziś dróg dwujezdniowych o tej długości w Polsce);
    Trasę Łazienkowską wraz z drogami dojazdowymi w Warszawie;
    Dwujezdniową drogę Tuszyn-Łódź;
    Szpital „Centrum Zdrowia Dziecka”;
    Szpital „Centrum Zdrowia Matki Polki”;
    Rafinerię ropy naftowej w Gdańsku;
    Odlewnię żeliwa w Koluszkach;
    Zakłady Dziewiarskie „Kalina” w Lodzi;
    Zakłady produkcji dywanów „Dywilan” w Lodzi;
    Zakłady odzieżowe „Cotex”;
    Zakład produkcji profili giętych w Bochni;
    Zakłady przetwórstwa owocowo-warzywnego w Leżajsku i Lipsku;
    Hutę miedzi w Głogowie;
    Produkcja blach walcowanych na zimno w Hucie im. Lenina (obecnie im. Tadeusza Sendzimira);
    Płocką Fabrykę Maszyn Żniwnych (wyd. 2,5 tys. sztuk kombajnów zbożowych BIZON);
    Zakłady mleczarskie w Węgrowie, Ciechanowie, Chodzieży, Zabrzu;
    Produkcja autobusu Jelcz w Kowarach;
    Zakłady mięsne w Ostródzie, Sokołowie Podlaskim, Zielonej Górze;
    Port Północny i nafto-port (mieliśmy wtedy własne tankowce);
    Zakład kineskopów kolorowych na licencji amerykańskiej w Piasecznie (wtedy jedyny zakład w Europie produkujący tej klasy sprzęt);
    Produkcja układów scalonych i półprzewodników w Naukowo-Produkcyjnym
    Centrum Półprzewodników CEMI w Warszawie,
    11 elektrowni (w tym największa, Kozienice I – o mocy 1200 MW; po 1989 r. – zero elektrowni) – i wiele, wiele innych.
    W latach 70′ oddawano do użytku ok. 300 tys. mieszkań rocznie, a obecnie ok. 1/3 tej liczby, w latach 90-tych jeszcze mniej;
    W latach 1970-75 płace wzrosły o 40%;
    W dekadzie 1970-80 – wzrost PKB o ok. 80% (po 1989 r. potrzeba było na taki sam wyczyn 20 lat);
    Spożycie mięsa na głowę było wyższe niż dziś, mięsa nie myto i nie nasączano (Constar);
    Od tego roku mierzy się w Polsce liczbę osób żyjących poniżej minimum socjalnego na 24 %, obecnie – powyżej 60%!
    We wrześniu 1980 r. (kiedy Gierek odchodził) zadłużenie Polski w Klubach Paryskim i Londyńskim wynosiło ok. 17,6 miliardów dolarów. Na osobę (615 USD) było ono mniejsze niż na Węgrzech (836 USD) lub Jugosławii (856 USD).
    Pod względem zadłużenia byliśmy na 12-13 miejscu w świecie — co odpowiadało naszej ówczesnej produkcji.
    Przypominam, że Polska posiadała wówczas rezerwy walutowe w wysokości ok. 1,3 mld USD — 4 mld USD w surowcach i półfabrykatach, jak również blisko miliardową nadwyżkę eksportu nad importem (wartość eksportu w 1980 to ok 10 mld USD;
    Dług Gierka został prawie całkowicie spłacony w roku 2009.
    Gierek, kiedy rządził, mieszkał w rządowych willach (które przy niektórych dzisiejszych chałupach wyglądały jak psia buda). Po internowaniu mieszkał w domku typu klocek w Ustroniu. Jeździł maluchem 126p kupionym na talon. Żył tylko z emerytury belgijskiej za okres przepracowany w tamtejszych kopalniach.
    Proste pytania dla tych, którzy dostają piany na ustach kiedy pada słowo ROSJA.
    Które przedsiębiorstwa kupiła Rosja lub Rosjanie w Polsce za bezcen, a następnie zlikwidowała przez tzw. wrogie przejęcia? Może w Łodzi? Na Śląsku, w Starachowicach?
    Kto doprowadził armie Polską do ruiny, tak że w tej chwili mamy zaledwie parę tysięcy żołnierzy zdolnych do walki?
    Czy to w Moskwie powstają prawa zakazujące w Polsce wędzenia mięsa?
    Kto limituje nam połowy ryb, produkcję mleka, cukru, etc.?
    Czy to Rosja kontroluje handel w Polsce przez 12 największych sieci handlowych?
    Ktoś może dać przykład — kiedy Rosjanie przez podstawione osoby wykupują ziemie na zachodzie Polski?
    A może ktoś zna jakieś rosyjskie, lichwiarskie banki w kraju nad Wisłą?
    Kto zlikwidował całe nasze gałęzie przemysłu takie jak stocznie, elektronika, hutnictwo, zbrojeniówkę?
    A może Putin nałożył na nas haracz za emisję dwutlenku węgla, przez co prąd kosztuje Polaka dwa razy więcej tyle co wcześniej?
    Czy Rosja w Polsce propaguje demoralizację, niszczy rodzinę, patriotyzm młodzieży, gryzie katolików?
    Rosja nie pozwala budować dróg tak, jak chcemy, ze względu na dwa żółwie przechadzające się od sadzawki do sadzawki?
    Czy Rosjanie planują masowe osadnictwo na ziemiach polskich?
    Czy Rosjanie roszczą pretensje do 1/3 polskiego terytorium?
    Czy Rosja wspiera naszych wrogów takich jak banderowcy?
    Czy żąda od nas wysyłania kontyngentów wojskowych do Afganistanu, na Bliski Wschód czy ostatnio Afryki przy okazji niszcząc nasze interesy i powiązania handlowe?
    Czy Rosja narzuca nam swojego rubla, czy ktoś inny – euro?
    Czy Rosja zmusiła do emigracji około 4 milionów, głównie młodych ludzi po 1989 roku?
    Czy to Rosja kazała nam podpisach w 2006 roku traktat lizboński, który de facto zlikwidował suwerenność Polski?
    Pytania można mnożyć – bagaż historyczny stosunków polsko-rosyjskich jest ciężki jak cholera – ale każdy powinien zrozumieć proporcje.
    Los Ukrainy jest ważny — ale jeszcze ważniejsze jest to, co LEŻY w INTERESIE POLSKI a CO NIE – czasem się o tym zapomina…
    Co do zakładów, to można wymienić jeszcze setki innych, w zależności z jakiego fragmentu Polski się pochodzi, bo po prostu było tego całkiem sporo.
    Jeśli wszystko to było nieopłacalne – to niech mi ktoś wyjaśni, z czego dokładano do interesu — skoro do czasów Gierka nikt nie brał ani grosza pożyczek? I podobno sponsorowaliśmy ZSRR i KDLe… normalnie perpetuum mobile.

    Polubienie

  10. „Niemiecki dziennikarz „Die Welt: Schumerer ostro rozprawia się z deficytami demokracji w UE i w Niemczech.
    „Żadnemu komisarzowi w Brukseli nie przyjdzie do głowy skrytykowanie obsadzenia niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego przez polityków, czy wpływów polityki partyjnej na media publiczne takie jak ARD czy ZDF”.

    Autor artykułu zastanawia się też nad „demokratycznymi podstawami działań” czołowych brukselskich polityków i podając chwytliwe przykłady – Jean-Claude Juncker („odwołany premier Luksemburga”), Frans Timermanns ( „jego socjaldemokraci zostali w Holandii sproszkowani”) i Donald Tusk („polski rząd wycofał poparcie dla niego”) – stwierdza, że „w porównaniu z tymi oderwanymi od bazy eurokratami rządzące partie Polski i Węgier, które dysponują absolutną większością, są na wskroś demokratyczne, niezależnie od tego, czy nam podoba się ich polityka czy nie podoba”.

    Polubienie

  11. Niemiecki Związek Wypędzonych: roszczenia reparacyjne nieuzasadnione

    http://wiadomosci.onet.pl/swiat/niemiecki-zwiazek-wypedzonych-roszczenia-reparacyjne-nieuzasadnione/s4q0kyc

    £££££££££

    ~GooMiś :
    Kolaborująca z Hitlerem Francja uzyskała po wojnie zarówno terytoria jak i reparacje, podobnie Rosja: Obwód Kaliningradzki oraz olbrzymie reparacje. Tylko Polska – państwo najdłużej okupowane i z największymi stratami ludzkimi, materialnymi i kultury – jest niegodna reparacji. Możemy tylko patrzeć i „podziwiać, jak Niemcy budowali swój dobrobyt na zrabowanych dobrach i krzywdzie ludzkiej. A skoro światowe organizacje żydowski żądają od Polski odszkodowań za majątki pomordowanych przez Niemców obywateli polskich narodowości żydowskiej , to my mamy prawo domagać się od Niemców reparacji.

    ~REKOMPENSATA :
    Przypominam ,że w wyniku II Wojny Światowej rozpętanej przez Niemcy terytorium Polski zostało zmniejszone z przedwojennych 388 000 km2 do obecnych 312 000 km2 ,czyli Niemcy winne są jeszcze Polsce 76 000 km2 terytorium nie licząc wszelkich innych odszkodowań za straty materialne i ludzkie poniesione przez Polskę w latach niemieckiej okupacji. Tak więc większość terytorium byłej NRD (na wschód od Łaby i Soławy) ,czyli rdzennych ziem Słowian Połabskich powinna być niemiecką terytorialną rekompensatą dla Polski (nie licząc innych finansowych rekompensat ). PS Trzeba pamiętać ,że Niemcy na wschód od Łaby i Soławy nie są u siebie lecz na brutalnie podbitych i zagarniętych przez nich rdzennych ziemiach Słowiańszczyzny Zachodniej ,której integralną częścią i historyczną spadkobierczynią jej dziedzictwa jest również zachodniosłowiańska Polska. https://www.google.pl https://pl.wikipedia.org https://pl.wikipedia.org

    ~Zdzisław :
    Najlepsze było jak „wypędzona” z Gdyni Steinbach była szefową tego kloacznego stowarzyszenia. Niemiecka bezczelność sięga zenitu – jeszcze ten mikrocefal ośmiela się bredzić o nie respektowania praw mniejszości niemieckiej w Polsce. Szczyt chamstwa! Może by tak się rozliczyli z zagrabionego w 1939 r. majątku Związku Polaków w Niemczech, uznali prawa mniejszości polskiej, dali dwa stołki w Bundestagu dla Polaków? Czy prawa mniejszości są tam zarezerwowane jedynie dla śniadolicych wyznawców pewnej bardzo pokojowej religii?

    Polubienie

  12. W przypadku sepsy, polscy lekarze nie stosuja wlewow z witaminy C, ktore ratuja z ludzi przed smiercia, bo boja sie Izby Lekarskiej – Jerzy Zięba o śmierci Grzegorza Miecugowa i nie tylko

    Polubienie

Dodaj komentarz