Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy wyłącznie do Narodu Polskiego.


Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy wyłącznie do Narodu Polskiego.

comment_iyVe41mCGaemSUEq8hpj3yMPKIfVnKNy

P O D S T A W A   P R A W N A

(…) my, Naród Polski – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy,  sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i nie podzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego – Polski, (…) w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem, ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla państwa  (…)

  1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
  2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm

ETYMOLOGIA – „NARÓD”.

 Pierwotnie starożytni Rzymianie używali terminu natio na oznaczenie bogini urodzin i urodzaju. Z czasem wszedł on do języka łacińskiego, stając się źródłosłowem dla czasownika nascor (nasci, natus sum)– rodzić się, pochodzić, powstawać, rosnąć.

Etymologia polskiego terminu „naród” odsyła do jego historycznych związków z łaciną. Początkowo bowiem Słowianie nie znali jeszcze łacińskiego nascor, a nawet nie posiadali odpowiedników takich dzisiejszych wyrażeń, jak ród, poród czy rodzić.

Języki starosłowiańskie nazwą „ród” oznaczały szczęśliwy traf, powodzenie, przyrost, jak również samego bożka szczęścia i losu. Dopiero dzięki średniowiecznej łacinie zaczęto łączyć „ród” z pomnażaniem liczby członków rodziny.

Tak więc za sprawą łacińskiej natio możliwe jest obecnie wskazanie na podwójny źródłosłów polskiej nazwy „naród”.

Z jednej strony, wywodzi się ją od rzeczownika „ród” (w sensie familijnej grupy społecznej), który podkreśla pochodność jej desygnatu od wspólnego przodka.

Z drugiej – wyprowadza się ją od czasownika „narodzić” (w sensie: urodzić mnóstwo, powstać w dużej ilości), który z kolei akcentuje złożoność jej desygnatu z wielu ludzi.

Przyjmując łącznie oba źródła, „naród” oznacza wielką zbiorowość ludzi połączonych więzią wspólnego pochodzenia.

http://www.ptta.pl/pef/pdf/n/narod.pdf

 slowianskie polskie DNA

 

Genetyka – Narodu Polskiego

Polacy należą do narodów o najwyższej w Europie częstości występowania haplogrupy R1a1. Według badań DNA mieszkańców Polski, przeprowadzonych na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym w 2004 roku, nie istnieje wyraźne rozwarstwienie genetyczne między różnymi potomkami ludności Polski a współcześni Polacy mają podobny genom, z równomierną domieszką genów wielu nacji. Poszczególne osoby narodowości polskiej są do siebie bardziej „genetycznie podobne” niż członkowie innych społeczeństw europejskich, w których występują niekiedy większe różnice między regionami.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Polacy#Pochodzenie_nazwy

 

D Z I A Ł A N I E

W imieniu Polskich Wyborców

Sylwester Krasnodębski

Tel. 518-704-243

Trzeba się zjednoczyć na rzecz zmiany ordynacji wyborczej, która eliminuje przywileje partii politycznych, co było główną przyczyną. Zmiana ordynacji wyborczej prowadzi do zmiany systemu rządzenia, i skończą się raz na zawsze rządy partii politycznych!! Poniżej macie kierunek w którym trzeba działać i treść nowej ordynacji wyborczej, która jak wejdzie w życie to Społeczeństwo Polskie będzie ją mogło poprawić, poza politykami i prezydentem!!

Trzeba być „upierdliwym” wobec KUKIZ15 i samego Kukiza, i przypominać im przy każdej okazji, żeby działali w kierunku ogłoszenia referendum do nowej Demokratycznej ordynacji wyborczej, dzięki czemu jak się zmieni ordynacja wyborcza władzę w Polsce będzie sprawował Naród Polski, i skończą się raz na zawsze rządy partii politycznych!!
Nieważne z kim Kukiz ma powiązania i co o Nim mówią – będzie działał na rzecz Polskiego Społeczeństwa – czyli zmiany ordynacji wyborczej na Demokratyczną.
Link do dokumentów i ordynacji wyborczej.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1242952805832948&set=oa.1450795228306062&type=3&theater

Poniżej link do grupy.
https://www.facebook.com/groups/976326745752915/

thumb_2_10257113_756287664410880_4367802-1

Jeżeli Społeczeństwo Polskie przez 27 lat jest okradane, degenerowane, upośledzane propagandą i psychotroniką, trute na wszelkie sposoby i tym samym powoli zabijane, to co to ku..a jest jak nie faszyzm ukryty przed Ludźmi?? Dodatkowo CIA, Mossad i mafia żydowska faszystowska B’nai B’rith przejmują kontrole nad Polską. To jest właśnie faszyzm!! Każdy Polak powinien być tego świadomy, bo na kłamliwej propagandzie daleko nie zajedziemy!!

Od 27 lat nie było w Polsce wyborów dla Wyborców, tylko dla partii politycznych – to partie polityczne wybierały sobie ludzi na listy partyjne, a My Wyborcy tylko głosowaliśmy,
czyli to nie były wybory – tylko głosowanie!!
Dzięki działaniu w tym kierunku skończą się rządy partii politycznych, a władzę będzie sprawować Naród Polski, czyli Społeczeństwo.

UDOSTĘPNIAĆ I UŚWIADAMIAĆ SPOŁECZEŃSTWO!! że ma prawo do rządzenia Krajem!!

Jedynym sensownym rozwiązaniem jest przejąć kontrole nad politykami, i później Społeczeństwo będzie kształtować projekty ustaw – czyli prawo. Ja działam w tym kierunku już od ponad trzech lat, zaczynałem od ukształtowania ordynacji wyborczej zgodnej w działaniu z definicją Demokracji i Art. 4-tym Konstytucji, razem z Ludźmi którzy chcieli brać w tym udział. Tą ordynacją wyborczą przejmiemy kontrole nad politykami. Trzeba działać w kierunku ogłoszenia referendum do tej ordynacji wyborczej. To jedyny sposób żeby zmienić to faszystowskie państwo na demokratyczne dla Społeczeństwa – czyli przyjazne Społeczeństwu. Zastanówcie się nad tym?? W przeciwnym razie będziemy narzekać na polityków i państwo do końca świata i jeden dzień dłużej!!

nie-widzisz-jak-zydzi-kradna-twoja-wolnosc

Każda partia polityczna to przedstawiciele Żydów i korporacji!! Zdrajcy Polski!!
Dlatego trzeba zmienić komunistyczną „ustawkę” partii politycznych na – Demokratyczną Ordynację Wyborczą, która będzie służyć WYBORCOM.

Nowy program zna część Polskiego Społeczeństwa, która jest uświadomiona o kierunku zmian, jak wejdzie w życie strona internetowa ze społecznymi projektami ustaw to dowiedzą się wszyscy. To Społeczeństwo Polskie będzie wprowadzać zmiany, a nie politycy!! Politycy co najwyżej będą zatwierdzać te zmiany jako przedstawiciele, albo się sprzeciwiać w głosowaniu.

Art. 4. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
1. Władza zwierzchnia w Rzeczpospolitej Polskiej należy do Narodu.
2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

Naród – (Społeczeństwo Polskie) ma prawo kształtować Demokracje, czyli rządzić Polską!!
Politycy nie mają najmniejszego prawa narzucać Nam swojej pseudo-demokracji!! Ponieważ nie mają władzy zwierzchniej. A przez te 19 lat wykorzystywali nieświadomość Polskiego Społeczeństwa, i uprawiali przestępczość polityczną. Zdziczeli na punkcie żądzy władzy i pieniądza, i trzeba ich uczłowieczyć.

Ale oczywiście politycy twierdzą że Polska to ich prywatny folwark, i Konstytucyjne prawo ich nie obowiązuje.
Wybór przedstawicieli – nie jest sprawowaniem władzy przez przedstawicieli!!!!!!!

  • Naród sprawuje władzę bezpośrednio, czyli referendum krajowe . Naród decyduje w jakiej kwestii chce zrobić referendum, i czy referendum ma się odbyć – też decyduje Naród, ilością zebranych podpisów pod danym projektem do poddania pod referendum, czyli minimum 500000 podpisów- A ogłasza referendum Prezydent. To, co przejdzie przez referendum pozytywnie, staje się prawomocne od chwili oficjalnego ogłoszenia wyników referendum. Następnie Marszałek Sejmu wpisuje to do odpowiednich aktów prawnych, lub wydaje takie dyspozycje.

I „wara” Politykom i Prezydentowi od naszej władzy sprawowanej bezpośrednio przez Naród – czyli Wyborców!!.

Społeczeństwo Polskie ma władzę i ma prawo zacząć ją sprawować!!

Kotwica_Polska_Walcząca

Żądanie od Prezydenta ogłoszenia referendum do nowej demokratycznej ordynacji wyborczej, jest częścią sprawowania naszej władzy, zwierzchniej i bezpośrednio we właściwy sposób!! Nowa ordynacja wyborcza to jedyny sposób na zmianę polityków na właściwych, i zmianę systemu rządzenia, czyli zmianę ustroju – z Amerykańskiej Żydokomuny, na Demokrację. – Uświadamiać Społeczeństwo!!

Tak zwane „Państwo”, przez 27 lat Nas okradali, srali na Nasze prawa i egzekwowali od Nas Społeczeństwa – spokój, – nie prawo i porządek – tylko spokój. Robili to tylko dlatego, że nie byliśmy świadomi, że to My Społeczeństwo Polskie, od 17-10-1997r. mamy Konstytucyjną władzę zwierzchnią nad nimi.

Komunistyczna ordynacja wyborcza z przed 27 lat nie pozwala Wyborcom wybrać nowych normalnych Polityków, tylko cały czas tych samych z sitwy okrągło stołowej. Trzeba zmienić ordynację wyborczą, która jest przyczyną tego co się dzieje w Polsce od 27 lat.

Przyczyną tego, co się dzieje w Polsce, jest nadal obowiązująca komunistyczna ordynacja wyborcza kształtowana przez obalonych komunistów 27 lat temu, a winę za to ponoszą politycy okrągłego stołu, którzy poszli na układ z obalonymi komunistami i zgodzili się na komunistyczną „ustawkę” partii politycznych, zamiast demokratycznych wyborów. Nie usuniemy przyczyny – to nic nie zmienimy!!
Nie może być już ani jednych wyborów na starych komunistycznych zasadach!!

https://www.facebook.com/sylwester.krasnodebski

 

25 myśli w temacie “Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy wyłącznie do Narodu Polskiego.

  1. Roman Dmowski 1925 rok!!!

    Gdybym był wrogiem Polski…

    Roman Dmowski napisał „Gdybym był wrogiem Polski…” w 1925 roku, kiedy Związek Ludowo-Narodowy współtworzył centroprawicowy rząd. Był to również okres, kiedy coraz większą aktywność przejawiali zwolennicy Józefa Piłsudskiego. Wszystkie te wydarzenia znajdują odzwierciedlenie w tym tekście. Z drugiej jednak strony uważny Czytelnik dostrzeże, że jest on przynajmniej częściowo aktualny i dzisiaj…
    „Uważam to za rzecz bardzo pożyteczną zastanawiać się od czasu do czasu nad tem, co bym robił, gdybym był wrogiem Polski, gdyby odbudowanie Polski było mi niedogodne i gdyby mi chodziło o jej zniszczenie. Otóż przede wszystkiem używałbym wszelkich wysiłków i nie żałowałbym żadnych ofiar na to, ażeby nie dopuścić do zapanowania w tym kraju zdrowego rozsądku, ażeby postępowaniem Polaków nie zaczęła kierować trzeźwa ocena stosunków i położenia ich państwa.
    Utrzymywałbym w Polsce na swój koszt legjon ludzi, których zajęciem byłoby szerzenie zamętu pojęć,
    puszczanie w obieg najrozmaitszych fałszów, podsuwanie najbardziej wariackich pomysłów.
    Ilekroć bym zauważył, że Polacy zaczynają widzieć jasno swe położenie i wchodzić na drogę do naprawy stosunków i do wzmocnienia państwa, natychmiast bym zrobił wszystko, żeby odwrócić ich uwagę w inną stronę, wysunąć im przed oczy jakieś nowe idee, nowe plany, wytworzyć jakiś nowy ruch, w którym by rodząca się myśl zdrowa utonęła.
    W obecnej chwili wielce by mię zaniepokoiło to, że w polityce polskiej zapanowały nad wszystkiem zagadnienia skarbowe i gospodarcze, że Polacy zaczynają sobie naprawdę zdawać sprawę z tego, iż dotychczas szli do ruiny finansowej i gospodarczej, a tem samem do utraty niezawisłości, że zaczynają widzieć błędy dotychczasowego sposobu rządzenia, otwarcie i śmiało do tych błędów się przyznają, chcą się z nich otrząsnąć i objawiają w tym kierunku wyraźną wolę.
    Uważałbym za rzecz bardzo niepomyślną fakt, że po dymisji Grabskiego Sejm zdobył się, acz z trudem,
    na utworzenie rządu koalicyjnego, w którym stronnictwa, bardzo dalekie od siebie w swych programach,
    postanowiły współdziałać w doprowadzeniu budżetu państwa do równowagi i w ratowaniu kraju od
    popadnięcia w ostatnią nędzę.
    I wcale by mnie nie cieszyło, że nowy minister skarbu tak daleko poszedł w swej otwartości, odsłaniając niebezpieczne położenie państwa i wskazując potrzeby zmniejszenia jego rozchodów o tak olbrzymią sumę.
    Czułbym, że mię spotyka największy zawód, mianowicie że się zawodzę na Sejmie, na który liczyłem z całą pewnością, że nigdy nie dopuści do uzdrowienia gospodarki państwowej, że każdy wysiłek w tym kierunku unicestwi. I zacząłbym się obawiać, czy te słabe początki nie rozwiną się w coś mocniejszego, czy te objawy otrzeźwienia, postępu pojęć i poczucia dpowiedzial-ności za losy kraju nie staną się wyraźniejszemi, i czy Polska nie zaczyna istotnie wchodzić na drogę naprawy.
    Uważałbym to za rzecz tem bardziej niepożądaną, że obecnie stan finansowy i gospodarczy państw europejskich w ogóle psuje się, że rządy i parlamenty coraz mniej wykazują zdolności zaradzenia złemu i że, gdyby Polska zdobyła się na wysiłek i gospodarkę swą jako tako uporządkowała, mogłoby to utrwalić jej pozycję w Europie i nawet uczynić ją wcale mocną.
    Postanowiłbym temu zapobiec za wszelką cenę. Ale jak?…
    Przede wszystkiem, rozwinąłbym swojemi środkami i przez swoich agentów agitację w Polsce, odwracającą uwagę społeczeństwa od spraw gospodarczych i skarbowych. Nie to jest nieszczęściem Polski, że za mało wytwarza, a za wiele spożywa, że skarb państwa ma za małe dochody – a większych mieć nie może, bo z ubogiego społeczeństwa więcej nie wyciśnie – a za wielkie wydatki, że i obywatel kraju, i państwo samo jest obdzierane przez niecną spekulację… Dziś głównem nieszczęściem jest zły ustrój polityczny państwa. Ten ustrój trzeba przede wszystkiem zmienić. Rzucić wszystko, a tem się zająć.
    I tu bym radykalnie zmienił swoje dotychczasowe stanowisko: gdy dawniej byłem za tem, żeby Polska
    miała najdemokratyczniejszą konstytucję w Europie, gdym starał się, ażeby miał w niej wszechwładzę Sejm,
    który jak spodziewałem się, nigdy nie pozwoli na utworzenie rządu, kierującego się zdrowym rozsądkiem, prowadzącego rozumną gospodarkę państwową – dziś, widząc w tym Sejmie pierwsze objawy, świadczące, że
    ludzie się czegoś nauczyli, że zaczynają zdawać sobie sprawę z położenia kraju, z twardej rzeczywistości,
    że zaczynają nieśmiało wstępować na drogę, na której jedynie można stworzyć trwałe podstawy bytu państwowego, dziś, powiadam, stałbym się bezwzględnym przeciwnikiem konstytucji demokratycznej, Sejmu,
    dziś zacząłbym głosić potrzebę zamachu stanu, dyktatury, czy nawet autokratycznej monarchji.
    A gdyby mi się jeszcze udało znaleźć jakiego militarystę śniącego o czynach wojennych i czekającego na
    sposobność wpakowania Polski w jakąś awanturę, np. w wojnę z Sowietami, obsypałbym go
    złotem – o ile-bym je miał – i wszelkiemi środkami pomógłbym mu do pokierowania polityką polską
    według swej woli. Wtedy już byłbym pewny, że wszystko będzie dobrze.
    Na to wszystko, gdybym był wrogiem Polski, nie żałowałbym wysiłków, ani ofiar.
    Co prawda, wrogowie Polski, bliżsi i dalsi, tyle mają kłopotów dzisiaj u siebie w domu, te kłopoty tak z dnia na dzień rosną, złoto, które jeszcze posiadają, tak szybko topnieje, że za wiele myśli nie mogą Polsce poświęcać i nie mogą się zdobywać na zbyt wielkie ofiary dla doprowadzenia jej do ostatecznej zguby.
    Na szczęście dla nich w samej Polsce istnieje sporo ludzi, którzy starają się za nich robotę robić. (pisząc to, Dmowski mu-siał stosować taki wybieg, pisząc jakby o sobie jako wrogu Polski, a nie nazywając bezpośrednio adresata powyższych zarzutów – którym był bez wąt-pienia – Piłsudki, bo po Zamachu Stanu w 1926r. w Polsce panował terror piłsudczyków, którzy eliminowali wszystkich swoich wrogów, pobiciami, gdy nie skutkowały, więzieniem, aż po mord włacznie, czego poprawni politycznie historycy, po dzień dzisiejszy, nie są nam gotowi ujawnić, bo widzi-my ilu w naszej teraźniejszości „wielbi” marszałka-nieuka i chętnie by go w tym naśladwało – czy to PiS czy to PO czy nawet Radio M.!- od AR)
    Zdarza się to czasami w życiu, że jakiś biedak, nic nie posiadający i ciężko walczący z twardemi warunkami bytu, naraz, nieoczekiwanie dostaje wielki spadek. Że zaś nigdy większej ilości pieniędzy nie widział, większemi sumami
    nie operował, wobec tego majątku, który mu spadł bez żadnego z jego strony wysiłku, doznaje zawrotu głowy, wydaje mu się on czemś nieskończonem, niewyczerpanem. Zaczyna tego majątku używać: żyje, jak we śnie,
    rzuca pieniędzmi na prawo i na lewo, bez planu, bez sensu, bez rachunku.
    Majątek w ciągu paru lat rozprasza się i na powrót zaczyna się bieda. Tylko teraz już cięższa, bo się zaznało dostatku.
    Takim biedakiem, który niespodziewanie dostał wielki spadek, jest obecne pokolenie polskie,
    tym spadkiem jest zjednoczona niepodległa Polska. Nic dziwnego, że pokolenie, które ją dostało – bo przecie nie zdobyło jej własnemi wysiłkami – doznało zawrotu głowy.
    Ludzie u nas zaczęli żyć, jak we śnie, zamknęli oczy na otaczającą ich rzeczywistość.
    Własne państwo, które posiedli, traktowali tylko jako źródło wszelakich rozkoszy: łatwego dorabiania się, zaspakajania najbardziej wybujałych ambicyj, kąpania się w godnościach i zaszczytach okazałych, często śmiesznych w swej okazałości reprezentacji, delektowania się uroczystościami, obchodami…
    Z tego, że ten wielki spadek pociąga za sobą wielkie obowiązki, sprawy sobie nie zdawali.
    I w ciągu siedmiu lat zdążyli ogromną część odziedziczonego majątku roztrwonić.
    W pewnej mierze było to nieuniknione.
    Nie można było żądać takiego cudu od Pana Boga, żeby pokoleniu, które nic nie miało i niczem nie rządziło,
    spuścił z nieba dar rozumnego od razu rządzenia wielkiem państwem,
    a nawet tego, żeby je uchronił od zawrotu głowy wobec tak nagłej zmiany losu.
    Ten jednak zawrót głowy, to życie we śnie trwało przydługo. Od paru lat zaczęły się próby obudzenia społeczeństwa z tego snu niebezpiecznego, przywrócenia go do przytomności. Te próby były bezskuteczne.
    Budzić się zaczęli dopiero pod wpływem przykrych odczuć rzeczywistości.
    To rozkoszne łoże, na którem śnili swoje sny o władzy, zaszczytach, fortunach i t. d., zaczęło się robić coraz twardszem, przewracanie się z boku na bok nic nie pomaga.
    I oto dziś zaczyna się przebudzenie, ludzie zaczynają myśleć i przytomnie postępować.
    Zaczynają rozumieć, iż na to, żeby żyć dalej, żeby istnieć, trzeba wielkiego, nieustannego wysiłku.
    Ale są dwa gatunki ludzi, którzy z łożem snów rozkosznych rozstać się nie chcą.
    Jedni zawsze stali z dala od życia, od jego potrzeb i konieczności, dla nich zrozumienie rzeczywistości
    zawsze było niedostępne, przed wielką wojną i w czasie tej wojny postępowali, jak nieprzytomni,
    upojeni haszyszem rozmaitych fikcyj o świecie, o własnym kraju i o samych sobie.
    Inni odczuwają silnie dzisiejszą rzeczywistość, twardość łoża, na którem dotychczas spoczywali,
    dokucza im mocno, ale wstrętna im jest myśl o długich wysiłkach i ofiarach na rzecz stopniowej naprawy.
    Ci pocieszają się, że im ktoś to łoże prześciele, że za nich zrobi robotę dyktator, czy król, a im pozwoli spoczywać.
    Ostatni to często ludzie nie tylko najlepszych chęci, ale dostępni dla logiki.
    Dlatego chciałbym i z nimi na tem miejscu pogadać”.

    Roman Dmowski – Pisma, tom X; Od Obozu Wielkiej Polski do Stronnictwa Narodowego (Przemówienia, artykuły i rozprawy z lat 1925-1934)

    Poniżej kilka cytatów Bł.abp Zygmunta Szczęsnego-Felińskiego, którego dzieło pwinien znać KAŻDY – Polak-Katolik – ale czy zna?!

    Na pdst. książki pt. „Sługa Boży Arcybiskup Zygmunt Szczęsny Feliński Metropolita Warszawski“ Autor: S.Michalina Aleksa RM – Wyd..Arch. Wa-ej 1987r.Za Zg. ks.bp Z. J.Kraszewski.
    (…)patriotyzm zasadzający się na gotowości porwania się na pierwsze zawołanie do oręża, by walczyć o niepodległość Ojczyzny, jest jałowy, a czasem nawet szkodliwy. Każde rozpaczliwe porwanie się do broni kończy się nie tylko klęską chwi-lową, ale też długim pasmem prześladowań i zwiększeniem ucisku. Bez błogosławieństwa Bożego zwycięstwa nie otrzyma-my, błogosławieństwa zaś tego spodziewać się nie mamy prawa, póki poprawą wad narodowych i nabyciem cnót odpowied-nich na zmiłowanie Boże nie zasłużymy. Najważniejsza przeto jest praca nad dźwiganiem sił i zasobów narodowych, ale nie tylko materialnych i intelektualnych, gdyż posiadając nawet te zasoby, stracić możemy naszą indywidualność i wejść jako składowe części do państw ościennych, co w równym lub wyższym od nas stopniu je posiadają, ale przede wszystkim owych, naszemu narodowi właściwych zasobów, co odrębny charakter jego stanowią i tym samym zlać się z sąsiadami nie pozwalają. Do takiej zaś pracy służba Chrystusowa nie tylko nie przeszkadza, lecz najskuteczniejszą dźwignię w ręce nam daje, pozwalając pracę naszą oprzeć na jedynym niewzruszonym fundamencie, którym jest nauka Chrystusowa. Zresztą, czy katolicyzm sam nie należy do liczby tych sił wewnętrznych, co w ciągu wieków narodowy nasz charakter kształciły? Czyż nie on bronił nas dotąd najskuteczniej od zmoskwiczenia lub zniemczenia? Przechowywanie go przeto i umacnianie w narodzie, nawet jako widomej instytucji, niezależnie od moralnych wpływów jego, jest już wielkim patriotycznym dziełem, dla którego dokonania nie żal życia poświęcić(…) Co zaś się tyczy zarzutów czynionych naszemu duchowieństwu, chociażby te nawet prawdziwymi były, to zamiast od służby Kościoła odstręczać, winny raczej do wstąpienia na tę drogę zachęcić. Jeśli przez lekkomyślność lub niedbalstwo członków rodziny dom ojca śmieciem zanieczyszczony zostanie, co czyni syn dobry? Czy opuszcza dom rodzicielski, by utyskiwać i złorzeczyć przed sąsiadami, narzekając na braci? – O nie, dobry syn, zabrawszy się do pracy póty nie spocznie, aż dom ochędoży i do pierwotnego porządku doprowadzi. Nie tak że winien postępować i dobry syn Kościoła?(…) Jeżeli odrodzenie wewnętrzne całego narodu jest najpierwszym warunkiem odzyskania naszej niepodległości, to któż skuteczniej od kapłana pracować może nad tym odrodzeniem”.(…) Polakiem jestem i Polakiem pragnę umrzeć, przecież to mi nakazują prawa Boskie i ludzkie. Uważam nasz język, naszą historię, nasze obyczaje narodowe za drogocenną spuściznę naszych przodków, którą z nabożeństwem powinniśmy przechowywac dla potomności, wzbogaciwszy majątek narodowy naszą własną pracą. Razem z wami szczycę sie więc naszymi starymi cnotami, szlachetnością synów Polski, ich poświęceniem, odwagą i miłością Ojczyzny. Będąc głęboko przekonany, że tak jak Królestwo Boże nie opiera sie na szumnych demonstracjach, ale na sumiennej pracy dla dobra kraju”. (…)„ Ileż razy ze łzami błagałem, zaklinałem moich wiernych, aby przez miłość Ojczyzny nie narażali jej na nowe cierpienie. Ale sam czyż mogę wiele uczynić, a tymczasem ruch się wzmaga, wszystko kipi, wszędzie spiski, grunt drży pod nogami. Boże mój! Co z tego będzie, co nas czeka,. Nie wiem, jedno wiem tylko, że tych, których mi Bóg powierzył, nie opuszczę, choć się ode mnie odwracają. Jeżeli się nie da oddalić gromów, w godzinę próby będę tam, gdzie będzie moja trzoda”.(…) „ Wiele razy dawałem dowody, że jestem przeciwny powstaniom. Teraz jednak, gdy krew się leje i represja coraz surowszy przybiera charakter, miejsce Pasterza nie jest obok wodza prowadzącego zbrojne zastępy na lud, obłąkany może, ale w dobrej wierze działający. Sługa Chrystusa musi stać na wyżynach prawdy chrześcijańskiej, bezwzględnej, aby mieć prawo każdemu stronnictwu wykazać błędy i wskazać drogę prawdziwą”.(dotyczy powstania 1863r.)

    Na zakończenie cytat, w którym Bł. Arcybiskup jednoznacznie wskazuje nam, kto stoi za tymi zbrodniami na Narodzie Polskim:

    „żydzi są przez Boga nasłani do Polski, aby byli rynsztokiem,

    odprowadzającym w epoce giełdy, handlu i szwindlów wszystkie

    brudy, któremi czyste, rycerskie i do innych celów przeznaczone

    ręce polskie, kalać się nie powinny”.
    Z. L. S. „Historja dwóch lat 1861- 1862”, t. IV. str. 89).

    Daję to wszystkim moim Rodakom i Braciom w Wierze Chrystusowej pod rozwagę.

    Andrzej BR z forum gajowego Maruchy

    Polubienie

  2. Oprócz żołnierzy amerykańskich również wojska niemieckie będą stacjonować w Polsce i opiekować się naszym mniej wartościowym narodem, dopóki kraju nie przejmą ci, co ja wiem, a Państwo rozumiecie.

    Polubienie

  3. takie tam…
    27 maja 2017

    Oto dowiadujemy się, że najbardziej znany w świecie, współczesny ludobójca, odwalił kitę, w związku z czym skundlone marionetki śpieszą stawiać mu „pomniki” w naszej świadomości zbiorowej.
    Słyszmy więc, jakiż to on i dla Polski zasłużony nie był? 🙂 ale… chyba nie sprofanują nam jeszcze bardziej Wawelu? 🙂

    Przypomnijmy więc, jak traktował świat oraz jak naprawdę traktował Polskę ten ludobójca, znany m.in. z takiego oto tekstu:

    KIEDYŚ ŁATWIEJ BYŁO KONTROLOWAĆ MILION LUDZI NIŻ ICH POZABIJAĆ a DZISIAJ NIEPORÓWNYWALNIE ŁATWIEJ JEST POZABIJAĆ MILION LUDZI NIŻ ICH KONTROLOWAĆ
    (źródło: https://www.youtube.com/watch?v=nDZT04-Rfgo )

    A co w praktyce oznacza zwrot: „kontrolować ludzi”, no i w jaki sposób można – bezkarnie – pozabijać milion/y ludzi?

    Otóż jedyny sposób na bezkarne zabijanie milionów, to wywołanie im wojny – wojen, a tych, jak wiemy, nigdy nam w świecie nie brakowało.
    Jednak, aby w ogóle można było wzniecić wojnę, to najpierw trzeba mieć możliwość KONTROLOWANIA świadomości zbiorowej, czyli kontrolowania tego, jak ludzie myślą, w co wierzą i jak zachowują się, kontrolowania ich decyzji, aby móc nimi pokierować, oczywiście bez ich wiedzy o tym oraz bez ich woli, czyli tak, aby ludzie wierzyli, że to oni sami decydują o tym, co robią.
    Kontrolę świadomości zbiorowej przejmuje się nad społeczeństwem wtedy, kiedy ma się możliwość kontrolowania INFORMACJI, która trafia do świadomości zbiorowej całej populacji ludzkiej, od momentu urodzenia, aż do śmierci.
    Stanisław Michalkiewicz nazywa tę kontrolę „piekielną triadą”, a ludzi, których umysły zostały „zoperowane” przy jej pomocy, ludźmi zduraczonymi, którzy nawet nie wiedzą o tym, że zostali „zoperowani” przy pomocy informacyjnego terroru.
    W skład tego terroru wchodzi tzw. „system edukacji”, media – broń masowego rażenia, oraz rozrywka, którą również można się posłużyć, wykorzystując ją przeciw nieświadomym tego ludziom, oddziałując na ich umysł zbiorowy. (np. filmy, bądź spektakle teatralne, których zadaniem jest konfliktowanie społeczeństwa, z czym mamy przecież do czynienia w Polsce)
    W sumie „piekielna triada”, jako całość, czyni ludzkość bezmyślnymi głupolami, wierzącymi w to, że są ludźmi dobrze poinformowanymi, wierzącymi niemal we wszystko, co zobaczą i usłyszą w mediach kontrolowanych przez psycholi, czyli tych meNdiach głównego ścieku informacyjnego.
    Kiedy taki stan świadomości zbiorowej zostaje osiągnięty, wówczas możliwe jest konfliktowanie ludzi i wtedy wojny są KREOWANE m.in. przez takich psychopatów, jak Brzeziński.

    Oto co bardziej ciekawe cycaty, z wypowiedzi Brzezińskiego, pochodzące z: http://www.prisonplanet.pl/multimedia/10_rocznica_911_loose,p49279256

    Ze względu na ściągnięcie do Polski umundurowanych zbrodniarzy i szczucie nas na Rosję, wskazując nam, jakoby stamtąd miało pochodzić zagrożenie dla Polski, szczególnie zalecane jest zapoznanie się z takimi jego przemyśleniami:

    1 – „Ameryka, sprawująca bezprecedensową hegemonię w świecie, nie ma obecnie żadnego rywala. Ale czy sytuacja ta utrzyma się w przyszłości?”

    2 – „Dla Ameryki GŁÓWNYM TROFEUM geopolitycznym jest Eurazja. Przez pół tysiąca lat na świecie dominowały mocarstwa eurazjatyckie: narody walczące o panowanie regionalne i dążące do zdobycia hegemonii w skali globu. Obecnie dominującą siłą w Eurazji jest mocarstwo spoza tego kontynentu a światowy prymat Stanów Zjednoczonych bezpośrednio zależy od tego, jak długo i jak skutecznie zachowają one dominującą pozycję na kontynencie eurazjatyckim.”

    3 – „W Eurazji mieszka około siedemdziesięciu pięciu procent ludności świata i znajduje się tam również większość fizycznych bogactw globu, zarówno w postaci przedsiębiorstw, jak i bogactw naturalnych. Eurazja wytwarza około sześćdziesięciu procent PNB świata i dysponuje siedemdziesięcioma pięcioma procentami znanych światowych zasobów surowców energetycznych.”

    A TERAZ UWAGA!!!

    4 – „W Eurazji leżą wszystkie państwa mogące ewentualnie zagrozić gospodarczemu i politycznemu prymatowi Ameryki. POTĘGA wszystkich państw eurazjatyckich RAZEM WZIĘTYCH znacznie PRZEKRACZA potęgę Stanów Zjednoczonych. Na SZCZĘŚCIE dla Ameryki Eurazja jest ZBYT WIELKA, aby stanowić polityczną JEDNOŚĆ” !!!

    5 – „OGROMNA EUROAZJATYCKA SZACHOWNICA o DZIWNYM KSZTAŁCIE – rozciągająca się od Lizbony do Władywostoku – STANOWI POLE GRY” !!!
    (czyli my jesteśmy takimi „pinkami do gry” na tej szachownicy dla tych US-rael-SS-kich, ludobójczych bestii!)

    6 – „Jeżeli obszar środkowy znajdzie się w orbicie rozszerzających się wpływów Zachodu (gdzie dominuje Ameryka), jeśli region południowy nie stanie się domeną jednego gracza i jeśli część wschodnia nie zostanie zjednoczona w taki sposób, że Ameryka utraci swoje przyczółki na obrzeżu, można będzie powiedzieć, że Stany Zjednoczone zdobyły przewagę.”

    i dalej ten sam cytat:
    „Ale jeśli środek szachownicy ODRZUCI wpływy Zachodu i stanie się SILNĄ, ekspansywną CAŁOŚCIĄ, jeśli zdobędzie KONTROLĘ nad południem albo zawrze SOJUSZ z POTĘŻNYM graczem ze wschodu, wówczas wpływy amerykańskie w Eurazji dramatycznie się skurczą.”
    (czyż nie z tego właśnie powodu jesteśmy szczuci nas na Rosję przez tych mieszkających pomiędzy nami Żydów z polskimi nazwiskami?! Czyż w ten sposób – poprzez konfliktowanie nas – nie próbują zapobiegać naszemu SŁOWIAŃSKIEMU ZJEDNOCZENIU, które stoi na drodze do realizacji żydowskiej hegemonii nad światem?!)

    i dalej mamy taki oto wniosek:
    „To samo wydarzy się, jeśli dwóch dużych wschodnich graczy zdoła się w jakiś sposób zjednoczyć.”

    no i na „deser” to:
    „Na koniec, gdyby zachodni sojusznicy Ameryki zmusili ją do opuszczenia jej przyczółka na zachodnich krańcach kontynentu, oznaczałoby to automatycznie kres amerykańskiego udziału w grze na szachownicy eurazjatyckiej i zapewne doprowadziłoby także do ostatecznego podporządkowania zachodniego krańca kontynentu wzmocnionemu graczowi zajmującemu środek planszy.”

    WIOSEK:
    Jak „podpowiada” nam Brzeziński – musimy doprowadzić do ODDOLNEGO ZJEDNOCZENIA PAŃSTW EUROPEJSKICH i to będzie koniec żydowskich planów podboju świata, a ZDEKONSPIROWANE żydostwo nie będzie miało ucieczki przed globalnym rozliczeniem! 🙂 )

    tak więc:

    BYLIŚMY JEDYNIE „WAŻNYMI PIONKAMI” W ŚRODKOWEJ CZĘŚCI POLA NA TEJ SZACHOWNICY BRZEZIŃSKIEGO!

    Co to oznaczać musi?
    TO MUSI OZNACZAĆ ŻE W TYM REJONIE (czyli m.in. w Polsce) US-rael (czyli Żydzi, bo to oni rozkręcają ten wojenny burdel w całym świecie) MUSZĄ MIEĆ SWOICH AGENTÓW KTÓRZY W KONSPIRACJI PRZED NAMI, POLAKAMI, REALIZUJĄ PLANY O KTÓRYCH PISZE i MÓWI BRZEZIŃSKI !!!

    A to z kolei oznaczać musi, że:
    CAŁA ta tzw. „WŁADZA” w POLSCE JEST WŁADZĄ MARIONETKOWĄ NA USŁUGACH US-rael-SS-kich PSYCHOPATÓW!

    Jak widzimy – największym ZAGROŻENIEM dla Polski i Polaków są te polskojęzyczne marionetki, które posługują się polskimi nazwiskami i – udając Polaków – tworzą te „demokratyczne struktury państwa”, podczas gdy w rzeczywistości są oni zakonspirowanymi AGENTAMI żydowskimi, za pomocą których tego typu cele, były w naszym rejonie, osiągane.
    To tylko niewielki wycinek tej żydowskiej konspiracji – AGENTÓW, realizujących cele, o których mówi Brzeziński:
    https://www.youtube.com/watch?v=0IF9y5d5fe8
    https://www.youtube.com/watch?v=K0ezBBZ3QSw
    no i oczywiście również i ci:
    https://www.youtube.com/watch?v=dA8M6D_j7Eo – żeby nie mieć złudzeń, że wszędzie tych bydlaków jest pełno…

    Dodać należy, że wszystko to jest zgodne z wypowiedzią Kill-ary Clinton, która publicznie „chlapnęła”, że CFR rządzi całym światem: https://www.youtube.com/watch?v=Q6_UFtNSx8A – słyszymy, jak sama mówi, że:

    „… pytanie nie jest, czy nasz naród może i powinien przewodzić innym, lecz w jaki sposób będzie przewodził innym w XXI wieku. Sztywne ideologie i stare rozwiązania, NIE MAJĄ JUŻ ZASTOSOWANIA…”

    A to z kolei pokazuje, że za tym dokonującym się w świecie bestialstwem, wojnami, ludobójstwem, terroryzmem i powszechną nędzą całej ludzkości, stoją Żydzi.
    Żydzi stosują terroryzm, jako narzędzie do ODBIERANIA nam możliwości OBRONY przed nimi. Pokazują nam problem, jakim jest zagrożenie terroryzmem i od razu przedstawiają nam rozwiązania tego problemu, a tymi rozwiązaniami jest OCZYWIŚCIE systematyczne ograniczanie nam PRAWA do nieskrępowanej wolności oraz dawanie Żydom kolejnych „narzędzi” umożliwiających żydostwu NĘKANIE NAS i PACYFIKOWANIE NIEPOKORNYCH!

    To, jak Żydzi traktują Polaków, pokazują na przykładach takich, jak np.: Zbigniew Kękuś – niszczony przez żydowskich faszystów z tzw. „sądów”. Z kolei na przykładzie Piotra Rybaka chcą pokazać nasz tzw. „narodowy antysemityzm” 🙂 Justyna Socha np. pozwana została przez „eksperta”, czyli zbrodniarza, aby zastraszyć nas i w ten sposób zamykać nam usta, abyśmy – cokolwiek by z nami nie rozbili – to żebyśmy bali się mówić tym żydowskim LUDOBÓJCOM że są LUDOBÓJCAMI!
    Albo Jacek Międlar – też pozwany przez żydowską AGENTKĘ do żydowskiego sądu! 🙂
    Tak się zbrodniarze – żydowscy AGENCI rozpanoszyli w Polsce, że ośmielają się pozywać do sądów Polaków, aby nas w ten sposób zastraszać, abyśmy bali się MÓWIĆ o nich PRAWDĘ! 🙂
    To jest rolą żydowskich agentów, udających Polaków, aby z JEDNEJ STRONY NISZCZYĆ NAS a z DRUGIEJ STRONY PACYFIKOWAĆ i w ten sposób próbować ZASTRASZAĆ nas, abyśmy bali się MÓWIĆ OTWARCIE o żydowskim BESTIALSTWIE dokonywanym przez Żydów w Polsce na Polakach!

    Ale idźmy dalej:

    „Za każdym razem kiedy coś zrobimy, mówisz mi Ameryka zrobi to czy tamto… chcę ci powiedzieć bardzo wyraźnie: nie martw się o naciski Ameryki na Izrael. My naród żydowski KONTROLUJEMY Amerykę i Amerykanie o tym wiedzą.” – izraelski premier Ariel Szaron do Szimona Peresa 3.10.2001, cyt. radio Kol Yisrael

    Council on Foreign Relations (CFR) – to amerykańska, niezależna organizacja polityczna non-profit, założona w Nowym Jorku w 1921. Zajmuje się szeroko rozumianymi kwestiami związanymi z polityką międzynarodową oraz miejscem i rolą Stanów Zjednoczonych na arenie międzynarodowej.
    Organizacja dysponuje własnym think tankiem noszącym nazwę The David Rockefeller Studies Program.

    UWAGA!!!
    Jednym z założycieli i pierwszym przewodniczącym organizacji był Paul Warburg, szef amerykańskiego oddziału koncernu I.G. Farben. (źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Council_on_Foreign_Relations )

    A wiec widzimy powiązanie żydowskich faszystów z USA z faszystowską UE, która narzucała nam swoje faszystowskie „prawa” i usiłowała całą Europę podporządkować sobie.
    Należy przy tym pamiętać, że to byłoby NIEMOŻLIWE, bez AGENTÓW, żyjących pomiędzy nami, którzy – w konspiracji przed nami zwanej potocznie „bezpieczeństwem państwa” – cel ten nieustannie realizowali, bez względu na wynik tzw. „wyborów demokratycznych”, co przecież musi oznaczać, że wszelkie znane nam wybory i referenda, są całkowicie pod kontrolą Żydów, którzy chcieli nam zafundować ten ich faszystowski, światowy rząd:

    „Będziemy mieć światowy rząd, czy wam się to podoba czy nie. Jedyna sprawa to czy ten rząd ustanowi się poprzez podbój czy zgodę.” – ten sam żydowski bankier, Paul Warburg, przed amerykańskim Senatem, 17.02.1950.

    Zamierzali dokonać ludobójstwa na masową skalę, czyli wykonać plan depopulacji ludzkości, o którym mówi m.in. Webster Tarpley: https://www.youtube.com/watch?v=spXkOBlZzj0 – aby Żydzi mogli sobie przejąć planetą, na własność:

    „My Żydzi jesteśmy niszczycielami, i będziemy niszczycielami. Nic nie możecie zrobić co spełni nasze żądania i potrzeby. Zawsze będziemy niszczyć gdyż chcemy mieć własny świat.” – You Gentiles (Wy Goje), żydowski autor Maurice Samuels s. 155

    źródło: http://pokazywarka.pl/zydzi/ – to tylko przykłady kilku cytatów z wypowiedzi, których Żydzi nie obawiali się mówić głośno, bo tak byli pewni swego!

    Żydowska pewność siebie jest doskonale widoczna w wywiadzie, z którym każdy powinien zapoznać się. To dostępny w sieci wywiad z H.W. Rosenthalem z 1976 r, który został zabity „za szczerość”, którą Żydzi najwyraźniej uznali za „zbyt wylewną”.
    Rosenthal przedstawiając niektóre aspekty „wewnętrznego niewidzialnego świata żydowskiego” pokazał metody i taktyki żydowskie, jakich używają do niszczenia cywilizacji chrześcijańskiej i dla kontrolowania naszego życia i rządów. Rezultatem jest „ukryta tyrania” w stosunku do nas.

    A tutaj zapoznacie się z tzw. „PROTOKOŁAMI MĘDRCÓW SYJONU”: http://www.zbawienie.com/pms.htm – zapoznaj się z nimi i spójrz na świat, przez pryzmat tego, co zawierają, a będziesz w stanie samodzielnie stwierdzić, czy są prawdziwe.

    Przytoczę kilka urywków:

    protokół VII:

    § 3. Ukrócenie przy pomocy wojen i wojny powszechnej przeciwdziałania ze strony gojów

    Na każdy objaw przeciwdziałania musimy mieć możność wywołania wojny z sąsiadami w tym kraju, który ośmielił się sprzeciwić naszym planom. W wypadku, kiedy i sąsiedzi ci postanowią działać zbiorowo – przeciwko nam, musimy odeprzeć atak przy pomocy wojny powszechnej.”

    § 5. Opinia publiczna i prasa

    Do czynności pożytecznych dla naszego obszernego planu, bliskiego już upragnionego końca, winniśmy zmuszać rządy przy pomocy rzekomo opinii publicznej, urobionej w tajemnicy przez nas za pośrednictwem tak zwanego „wielkiego mocarstwa”, czyli prasy, pozostającej z małymi wyjątkami, z którymi liczyć się nie warto – całkowicie w naszych rękach.

    Protokół IX:

    § 6. Kto służy międzynarodowemu żydostwu?

    Na usługach swych mamy ludzi wszelkich poglądów, wszelkich zasad odnowicieli monarchii, demagogów, socjalistów. Wszystkich zaprzęgliśmy do pracy. Każdy z nich na swoją rękę toczy jak czerw resztki władzy, usiłuje obalić cały ustalony ład. Wszystkie państwa są przemęczone wskutek działań tych: wzywają pokoju, gotowe dla niego poświęcić wszystko, lecz my im pokoju nie udzielimy, dopóki jawnie i kornie nie uznają naszego nadrządu międzynarodowego.

    § 11. Fałszywe teorie

    Ogłupiliśmy, odurzyliśmy i zdemoralizowaliśmy młodzież gojów przy pomocy wychowania w zasadach, znanych nam, jako fałszywe lecz wpajanych przez nas.

    § 12. Komentowanie praw

    Poza istniejącymi prawami, nie zmieniając ich istoty, lecz tylko zniekształcając je przez sprzeczne komentowanie, stworzyliśmy coś wspaniałego ze względu na wyniki. Znalazły one wyraz początkowo w tym, że komentowanie zamaskowało prawa, następnie zaś zupełnie zakryło je od oczu rządów, a to wskutek niemożności znania prawodawstwa tak skomplikowanego. Oto źródło teorii sądów sumienia.

    Protokół XV – to POWINNO CHYBA BYĆ DLA WAS WAŻNE – MASONI !!! 🙂

    § 1. Równoczesny przewrót wszechświatowy i bezwzględne tępienie spisków i tajnych stowarzyszeń

    Kiedy nareszcie zapanujemy niepodzielnie przy pomocy przewrotów państwowych, przygotowanych wszędzie na ten sam dzień po ostatecznym uznaniu nieużyteczności wszystkich rządów istniejących (do tej chwili być może – wiek cały), wówczas postaramy się, by przeciwko nam nie było spisków. W tym celu bez miłosierdzia będziemy skazywali na śmierć wszystkich, którzy z bronią w ręku sprzeciwiać się będą objęciu przez nas panowania.

    Utworzenie jakiegokolwiek stowarzyszenia tajnego również będzie karane śmiercią. Istniejące obecnie znamy, bowiem służyły i służą nam. Skasujemy je, członków zaś wyślemy do lądów odległych od Europy.

    § 2. Przyszłe losy gojów-masonów

    Podobnie, jak powyżej, postąpimy z tymi gojami, masonami, którzy wiedzą zbyt wiele. Ci, którzy dla jakichkolwiek przyczyn ułaskawimy, będą wiecznie lękali się zesłania. Wydamy prawo, w myśl którego wszyscy byli członkowie stowarzyszeń tajnych będą wysłani z Europy, jako środowiska władzy naszej. Decyzje rządu naszego będą ostateczne i bezapelacyjne.

    itd…

    CZY NIE TO WŁAŚNIE OBSERWUJEMY W POLSCE i W ŚWIECIE OD DŁUŻSZEGO CZASU – WZMOŻONE ZBROJENIE i PRÓBĘ WYWOŁANIA WOJNY/KONFLIKTÓW W NARODZIE/ach KTÓRY/e SPRZECIWIA/ją SIĘ ŻYDOWSKIM PLANOM?!

    Burke powiedział:

    ABY ZŁO ZATRIUMFOWAŁO WYSTARCZY BY DOBRY CZŁOWIEK NICZEGO NIE ROBIŁ

    Polubienie

  4. Dostałem na priva i w pełni podzielam.

    Popieram, choć zastanawiam się często na ile owo „twarde” stanowisko polskiego rządu wynika z faktycznego dbania o polski interes narodowy a na ile może ono wynikać np. z tajnych dyrektyw otrzymanych od kahału, który chce na terenach Polski i Ukrainy stworzyć rezerwuar dla swoich ziomków (Judeopolonia) i islamscy „nachodźcy” w dużych ilościach nie są tutaj po prostu przez nich pożądani?

    List poparcia w sprawie stanowiska rządu Rzeczypospolitej w sprawie relokacji imigrantów z krajów Europy Zachodniej

    http://www.anti-defamation.org/rdiplad/petycje/list-poparcia-w-sprawie-stanowiska-rzadu-rzeczypospolitej-w-sprawie-relokacji-imigrantow-z-krajow-europy-zachodniej/

    Polubienie

  5. Lista śmierci

    Na tej stronie postaramy się, przynajmniej częściowo, udokumentować szokująco liczne przypadki niewytłumaczalnej śmierci osób publicznych, jakie miały miejsce w Trzeciej Rzeczypospolitej – zaskakujące samobójstwa, dziwne wypadki drogowe, choroby powalające z nóg zdrowych ludzi.

    Prosimy o możliwe dokładne, choć zwięzłe, dokumentowanie tych przypadków – nazwisko, pełnione funkcje, w jaki sposób zmarła dana osoba, ewentualne linki, tytuły publikacji książkowych i gazetowych itd.

    Wszelkie wpisy nie odnoszące się ściśle do tematu, będą niestety usuwane.

    Zapraszam do wspólnego tworzenia tej strony.

    Gajowy Marucha

    https://marucha.wordpress.com/lista-smierci/

    Opublikowany 1 mar 2017
    Witold Hake przygotował obszerny materiał, w którym przypomniał wiele postaci III RP tracących w dziwnych okolicznościach życie. W dużej części tym przypadkom można przypisać działanie „seryjnego samobójcy”. Tak układa się materiał faktograficzny. Wiele z nich to zabójstwa typu politycznego niewygodnych osób posiadających ówcześnie porażającą wiedzę bardzo niewygodną dla jakiś oficjeli.
    Rozmowę poprowadził Janusz Zagórski.

    Tajemnicze zgony w III RP – Witold Hake – 1.03.2017

    Polubienie

  6. „Sąd kapturowy” nad Małgosią Sołtysiak

    30 Kwiecień 2017
    26 kwietnia 2017 r. pisałem na tym blogu o skandalicznym zachowaniu władz Ruchu im. Lecha Kaczyńskiego wobec wiceprezes tego Ruchu Małgorzaty Sołtysiak z Kielc. Usunięto ją z funkcji wiceprezesa tego Ruchu zaocznie w marcu 2017 r. za powiedzenie prawdy. W lipcu 2016 r. M. Sołtysiak, zaangażowana od wielu lat w wyjaśnianie prawdy o zbrodniczej prowokacji sowieckiej w Kielcach 1946 r,. skrytykowała przemówienie prezydenta A. Dudy podczas obchodów 70 rocznicy prowokacji kieleckiej. Skrytykowała prezydenta Dudę – zgodnie z prawdą – za to, że w swym przemówieniu powtórzył tezy starej komunistycznej propagandy o tym, iż winę za tragedię kielecką z 1946 r. ponoszą antysemiccy kielczanie. Krytykowała równie to, że podczas obchodów przeczytano obrzydliwy polakożerczy wiersz teścia prezydenta Dudy – poety Juliana Kornhausera, piętnujący „antysemickich kielczan”. Kornhauser kłamał już na początku swego wiersza, pisząc, że to „źli kieleccy mieszczanie” i chłopi zamordowali dr S. Kahane przewodniczącego Komitetu Żydowskiego w Kielcach „sztachetami i kamieniami”.
    W rzeczywistości Kahane zginął od kuli oficera LWP i było to początkiem bezpieczniackiej prowokacji. Bez trudu można znaleźć informacje o tym przy haśle Kahane w Wikipedii i w materiałach IPN-u, książkach K. Kąkolewskiego, księdza J. Śledzianowskiego. Dlaczego więc pan Kornhauser kłamał w swym wierszu i nigdy nie przeprosił… za to kielczan a teraz bezmyślnie wyrzucono p. Sołtysiak za powiedzenie prawdy.
    W tekście na blogu z 26 kwietnia pisałem:
    „Pytanie, ile osób będzie miało cywilną odwagę, by ją poprzeć wbrew nowym „prawicowym” cenzorom?!”. Tym mocniej cieszę się więc, że już w kilka dni po moim tekście M .Sołtysiak znalazła obrońcę i to znakomitego – najsłynniejszego pisarza i poetę kresowego Stanisława Srokowskiego, autora scenariusza do głośnego filmu Wołyń.
    W kolejnym swym cotygodniowym felietonie pt. „Obywatel a władza i państwo”, zamieszczonym w „Warszawskiej Gazecie” z 28 kwietnika- 11 maja 2012 r. Srokowski napisał m.in.:
    „Męska władza nie zakazuje mówienia, nie wprowadza cenzury, nie blokuje myślenia, tylko słucha i mądrze wykorzystuje wiedzę płynącą z ust ludu, obywateli. Poruszyła mnie bardzo ostatnio sytuacja Pani Małgorzaty Sołtysiak, którą już tydzień temu „Warszawska Gazeta” zaprezentowała. To aktywna, twórcza, mądra i pełna pasji działaczka społeczna z Kielc. Jak wiadomo, do niedawna pełniła funkcje wiceprzewodniczącej zarządu Stowarzyszenia Ruch Społeczny im. Lecha Kaczyńskiego. I oto nagle, ni stąd, ni zowąd, przestała tą wiceprzewodnicząca być. Co się takiego stało? Co uczyniła, że poza jej plecami wyrzucono ją z gremium kierowniczego ? Stowarzyszenie to jeszcze nie państwo. I nie wielka władza. Ale to znak, że w państwie coś się psuje. Odbył się nad nią sąd kapturowy i Małgorzata Sołtysiak została potraktowana jak śmieć, którego można się pozbyć w każdej chwili. W mądrze rządzonym państwie nie odbywają się sądy kapturowe. Nie linczuje się obywatela tylko dlatego, że inaczej myśli. To, co uczyniono z p. Sołtysiak, poraża i gniewa. Bo jest niesprawiedliwe i głupie. Bez sensu. Taki sposób potraktowania człowieka świadczy o prymitywnych gustach i złej woli.(Podkr.-JRN).
    Do tej pory p. Sołtysiak nie wie, w czym zawiniła. Nikt nie zaprosił ją na zebranie. Nikt nie powiadomił, że odbędzie się nad nią jakiś sąd. Dowiedziała się o wszystkim przez przypadek. Dodajmy, że była współtwórczynią tego Ruchu. O usunięciu z zarządu dowiedziała się od dziennikarzy. Rozumiem jej rozgoryczenie i żal. Została wyrzucona, jak się domyśla, zapewne tylko dlatego, że krytycznie się wypowiedziała o wystąpieniu prezydenta Dudy w Kielcach, w trakcie obchodów 70-rocznicy pogromu kieleckiego, kiedy to prezydent Duda oskarżył w dużym stopniu mieszkańców miasta, którzy jakoby mordowali Żydów. Z taką interpretacją Małgorzata Sołtysiak się nie zgadza. I powiedziała to publicznie. Nie zgodziła się, by obarczać kielczan odpowiedzialnością zbiorową za niepopełnioną zbrodnię. Zamknięto jej usta za to, że ośmieliła się mieć inne zdanie niż prezydent. (Podkr.-JRN). Właśnie w tym momencie stajemy wobec problemu odpowiedzialności obywatela za swoje państwo, region, miasto (…) Państwo i jego instytucje nie mogą niszczyć obywatela. Nie mogą zamykać mu ust. Bo to prowadzi prostą drogą do degeneracji władzy i upadku państwa (…) „
    Jakże warto, by te mądre i stanowcze słowa pisarza Stanisława Srokowskiego dobrze przemyśleli politycy PiS i Ruchu im. Lecha Kaczyńskiego. Żeby zrozumieli, że PiS tylko straci na forsowaniu nowej cenzury i żeby zrozumieli, że niezależnie myślące indywidualności ,takie jak Pani Małgorzata Sołtysiak są prawdziwym skarbem, a nie obiektem do stawiania pod pręgierzem.
    Pani Małgorzata Sołtysiak jest pierwszą ofiarą zemsty za krytykę kłamliwych stwierdzeń o historii Polski ze strony prezydenta Andrzeja Dudy, Stwierdzeń faktycznie godzących w mądrą politykę historyczną, której potrzebę tak mocno i słusznie akcentuje PiS. Czy będą dalsze ofiary retorsji za krytykę słabego, mięczakowatego prezydenta RP? Prezydenta, który wciąż ulega presji potężnego lobby żydowskiego i wyraźnie zapomniał o potrzebie obrony polskości. Zapomniał o tym, w imię jakich wartości go wybrano! Walczmy i naciskajmy na to, żeby nie zatriumfowała dość ponura prognozaGrzegorza Brauna z 27-go lutego 2017 r., iż „Polska nie wstała z kolan! Po prostu zmieniła klęcznik!” A jeśli prezydent A. Duda będzie dalej powtarzał swe serwilistyczne błędy wobec innej nacji, to trzeba będzie jak najszybciej zastanowić się nad wytypowaniem innego, dużo bardziej stanowczego kandydata z prawicy patriotycznej na przyszłego Prezydenta RP!
    Autor: Jerzy Robert Nowak

    Za: http://jerzyrnowak.blogspot.com/

    Polubienie

  7. Odkłamać historię stosunków polsko-żydowskich (I)

    Od lat z prawdziwym niepokojem obserwuję zalew fałszów o historii stosunków polsko-żydowskich w polskich mediach, książkach i podręcznikach. Co najważniejsze kłamstwa te upowszechniają na ogół nie historycy ,lecz łże-publicyści żydowskiej gazety dla Polaków („Wyborczej”), czy redagowanego w podobnym duchu „Obłudnika Powszechnego” i rozlicznych innych mediów. Gorzej, gdy do rozsiewania bajek na ten temat włącza się nasz prezydent Andrzej Duda, przypuszczalnie z powodu niewiedzy historycznej i braku odpowiednich doradców (ma doradcę- trenera narciarskiego, a nie ma dorady znającego się na historii.) W związku z tym popełnia jaskrawe błędy historyczne, przedstawiając dość baśniową historię stosunków polsko-żydowskich jako wyidealizowanych tysiącletnich dzieje współdziałania polsko-żydowskiego, „Rzeczpospolitej Przyjaciół”. Słusznie stwierdził Grzegorz Braun już w styczniu 2017 r.: „Prezydent mówiąc o tysiącletnim braterstwie, partnerstwie, przyjaźni i sąsiedztwie polsko-żydowskim jest albo kompletnym ignorantem albo skrajnym cynikiem. (Podkr.-JRN). Interpretując tę sytuację na jego korzyść, trzeba stwierdzić, że nadzwyczaj słabo orientuje się w rzeczywistych realiach stosunków polsko-żydowskich, jeśli za normę bierze np. „braterstwo broni” i „wspólne wartości” w tysiącletnich tradycjach, jak to ujmuje Rzeczpospolitą Przyjaciół”. Chroń nas Boże od takich przyjaciół”.(Cyt. za wywiadem Rafała Pazio z G. Braunem: POPiS tworzy kartel, „Najwyższy Czas” z 23 stycznia 2017 r.) . I rzeczywiście ,zgodnie z tym, col stwierdził Braun, tysiącletnie stosunki polsko-żydowskie miały dużo więcej cieni niż blasków, niestety głównie z winy żydowskich gości w naszym kraju, którzy zbyt często okazywali się nielojalni wobec przybranej polskiej ojczyzny. M.in. niejednokrotnie gremialnie stawali po stronie naszych zaborców, zwłaszcza Prusaków, wysuwali koncepcje stworzenia JudeoPolonii, etc., o czym później napiszę. Mam prawo to napisać jako naukowiec, który zawsze starał się dostrzegać obok ciemnych punktów również te jaśniejsze. Jako naukowiec polski, który napisał więcej niż ktokolwiek inny po 1945 r. w Polsce o Żydach – polskich patriotach i polonofilach. (Vide moja książka: „Przemilczani obrońcy Polski”, Warszawa 2003, szkic : „Wierzyli w polskość (Z przemilczanej historii nurtu Żydów- asymilatorów)” w wydawnictwie „Prace Naukowe Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Częstochowie. Zeszyty Historyczne, 1997, z. IV., hasło: „asymilatorzy” w „Wielkiej Ilustrowanej Encyklopedii Powszechnej, t.24 (1) Suplement współczesny), Warszawa 1997, rozdział „Przemilczani rzecznicy polsko-żydowskiego dialogu” w książce „Zagrożenia dla Polskim i polskości”, Warszawa 1998),rozdział: „Sprawiedliwi pośród kresowych Żydów” w książce „Przemilczane zbrodnie”, Warszawa 1999), hasło „asymilatorzy” w „Encyklopedii Białych Plam”, t. 2 ,Radom 2000, rozdział: „Przemilczane żydowskie świadectwa” w książce „Nowe kłamstwa Grossa”, Warszawa 2006), rozdział: „Przemilczane żydowskie świadectwa” w książce „Fałsze i przemilczenia Grossa”, Warszawa 2011.

    Obiektywna prawda zmusza do powiedzenia, że w ciągu tysiąclecia historii Polski mniejszość żydowska tylko kilkakrotnie wyróżniła się zasługami dla naszego kraju (oddział Berka Joselewicza w Powstaniu Kościuszkowskim. wspaniała propolska postawa Żydów w latach 1861-1863, działalność dużej grupy propolskich asymilatorów z inteligencji na przełomie XIX i XX wieku -profesorów W. Feldmana, S. Askenazego ,czy udział sporej grupy polskich patriotów żydowskiego pochodzenia w Legionach Piłsudskiego). Niestety mniejszość żydowska w przeważającej części zachowywała się na ogół dużo mniej lojalnie wobec Polski niż spolonizowana mniejszość tatarska, ormiańska, czy nawet spolonizowana rzesza Niemców. Przypomnę tu choćby to, co pisał tak przychylny Żydom w „Lalce” pisarz Bolesław Prus. Otóż w „Kronice Tygodniowej” z 12 listopada 1910 r. Prus pisał: „Kiedy cała imigracja niemiecka, choćby sprzed stu lat, stała sie naszą krwią, kością, sercem i duszą, masy żydowskie po wielu wiekach są nam obcymi (podkr.-JRN), więcej nawet – niektóre grupy żydowskie przypominają armię, która toczy z nami walkę w celu wytępienia, czy wygnania większej części nas, a zamienienia reszty na sowich lenników, jeżeli nie niewolników! (Por. B. Prus: „Kroniki”, tom dwudziesty, Warszawa 1972,s.272).

    1) Rola prezydenta A. Dudy w nagłaśnianiu prożydowskich baśni

    Jak to wszystko ma się do twierdzeń prezydenta A. Dudy o tysiącletniej symbiozie losów polskich i żydowskich?! Jak widać prezydent Duda nie czytał „Kronik tygodniowych” Prusa, ani rozlicznych innych tekstów demaskujących nielojalność wielkiej części Żydów wobec Polski, m.in. tekstów J.U.Niemcewicza,J.I.Kraszewskiego, F.Konecznego, J.Piłsudskiego, wspaniałego polskiego patrioty żydowskiego pochodzenia J. Unszlichta etc.! Niestety baśniowym uogólnieniom prezydenta Dudy o historycznej symbiozie Polaków i Żydów towarzyszą jego konkretne dość fatalne posunięcia. Począwszy od jego oficjalnych spotkań z przywódcami Żydów w Nowym Jorku i w Izraelu.

    Spotkanie prezydenta A. Dudy z jednym z najgorszych żydowskich polakożerców w USA A. Foxmanem

    Według oficjalnych komunikatów prezydent Duda rozmawiał w czasie owych spotkań o antysemityzmie, a nic nie mówił o dużo bardziej rozpowszechnionym i dużo groźniejszym w USA i w Izraelu antypolonizmie. Co więcej, jego głównym rozmówcą w Nowym Jorku we wrześniu 2016 r. był Abraham Foxman, prezes Anti-defamation League of B’nai B’rith Przypomnijmy, że Foxman jest jednym z najwymowniejszych symboli żydowskiej „ucieczki od wdzięczności”. Pomimo tego, że w czasie wojny uratował życie tylko dzięki pomocy polskiej katolickiej niańki Bronisławy Kurpis od lat jest jednym z najzajadlejszych żydowskich anty-Polaków w USA. Dość przypomnieć kilka z jego najbardziej polakożerczych wypowiedzi. We wstępie „Reflections” do książki poświęconej ratowaniu duńskich Żydów w czasie okupacji nazistowskiej „The Rescue of Danish Jews” (pod red. C. Rittera i L. Goldberga, wydanej w 1993 r. w Nowym Jorku przez „Anti-Defamation League of B’nai B’rith) Foxman pisał m. in.: “While other European governements under German population… Poland….betrayed or abandoned their Jewish populations (Podobnie jak inne europejskie rządy pod niemiecką dominacją…Polska zdradziła lub porzuciła ludność żydowską). Urodziłem się w Polsce, gdzie Żydzi nie byli ludźmi szczęśliwymi. Pięćdziesiąt lat temu rząd polski zaniechał powstrzymania metodycznej likwidacji ludności żydowskiej”. Jawne bezczelne oszczerstwo. Jak wiadomo Polska była pod okupacją niemiecką i nie działał w niej żaden rząd kolaborujący z Niemcami nazistowskimi. Za to Rząd Polski na Obczyźnie podejmował maksymalne wysiłki dla nagłośnienia sprawy zagłady Żydów i wciąż apelował o jej powstrzymanie przez Zachód. W 1989 r. w czasie sporu o klasztor Karmel w Oświęcimiu Foxman bardzo ostro skrytykował interwencję polskich robotników przeciw napaści rabina A. Weissa na klasztor. Określił tę interwencję jako „niedopuszczalny nawrót do dawnej polskiej nienawiści i pogromów, praktyk – jak myśleliśmy wreszcie zaniechanych”.(Cyt. za artykułem ks. W. Chrostowskiego w „Znaku” z kwietnia-maja 1990 r.,s.134). Zabawne, że uratowany przez Polkę A. Foxman uważa się za „ofiarę polskiego antysemityzmu”, „którego wyrazem było ochrzczenie go przez ratujące mu w ten sposób życie siostry zakonne”. (Według L. Niekrasz: „Powołać Ligę Walki z Antypolonizmem, „Myśl Polska” 2 września 2007 r.). Tenże sam Foxman sprzeciwił sie przyznaniu nagrody Janusza Korczaka słynnemu amerykańskiemu historykowi Richardowi C. Lukasowi. Foxman zarzucił mu rzekome „pomniejszanie skali antysemityzmu w Polsce przed wybuchem wojny”, oraz „ogromne przesadzenie przy podawaniu ilości Polaków biorących udział w odważnych akcjach, mających na celu ratowanie Żydów podczas wojny”. W związku z tym, że nagroda dla prof. Lukasa już była wcześniej zapowiedziana, profesor ten zagroził procesem w przypadku zablokowania jej przyznania. W tej sytuacji z musu wręczono nagrodę prof. Lukasowi, ale bez żadnego rozgłosu.

    Prezydent Duda powinien spotkać się w USA z prof. Lukasem, autorem 6 książek pełnych sympatii dla Polski, w tym znakomitego „Zapomnianego Holocaustu” („Forgotten Holocaust) i z innymi amerykańskim polonofilami, w tym z prof. N. Finkelsteinem, a nie z polakożercą A. Foxmanem. Z autorem skrajnych oszczerstw antypolskich prezydent A. Duda nie powinien się w ogóle spotykać, a jeśli to tylko po przeproszeniu przez niego za swe poprzednie antypolskie oszczerstwa. I właśnie z nim powinien rozmawiać o antypolonizmie, a nie o rzekomym polskim „antysemityzmie”. A już szczególnie szokujący był fakt, że właśnie z Foxmanem prezydent Duda rozmawiał o bezpodstawnych i bezprawnych roszczeniach żydowskich wobec Polski. W ten sposób mięczakowaty jak zawsze prezydent Duda pozwolił narzucić sobie narrację żydowską zamiast bronić polskich interesów narodowych. A generalnie, czy akurat przewodniczący Ligi związanej z żydowską lożą masońską B’nai B’rith jest najlepszym partnerem do dialogu z Żydami ? Jak bardzo fanatyczny i stronniczy jest Abraham Foxman dobrze ilustruje jego umieszczony w j. angielskim życiorys w Wikipedii. Dowiadujemy się z niego m. in., że Foxman niezwykle ostro atakował wspaniały filmMela Gibsona „Pasję” i nazwał jej reżysera „antysemitą”, ze jest wielkim bojownikiem o prawa gejów, i o tym, że w 2007 r. ostro sprzeciwiał się uznaniu rzezi Ormian przez Turków za ludobójstwo. Pewno dlatego, by istniała wyłączność na ludobójstwo Żydów.

    Red. Stanisław Michalkiewicz już 21 września 2016 r. wyraził w internecie swe zaniepokojenie co do efektów rozmów prezydenta A. Dudy z A. Foxmanem, pytając juz w tytule tekstu „Panie Prezydencie, co Pan obiecał Żydom?”. W samym tekście Michalkiewicza można było przeczytać m.in.: „ (…) Z wypowiedzi, jakiej Abraham Foxman udzielił amerykańskim mediom wynika, że przedmiotem rozmowy były co najmniej dwie kwestie – po pierwsze – że pan prezydent Duda obiecał walczyć z antysemityzmem w Polsce i nawet złożył jakieś deklaracje o „legislacji”, która pomoże walczyć z antysemityzmem. Po drugie – rozmawiano też o „restytucji mienia żydowskiego w Polsce”. Nie wiadomo, czy pan prezydent również w tej sprawie poczynił jakieś obietnice, ale wykluczyć tego nie można, ponieważ strona żydowska wyszła z tego półtoragodzinnego spotkania bardzo zadowolona.

    Ponieważ i w jednym i w drugim przypadku spełnienie obietnic poczynionych przez pana prezydenta miałyby poważne konsekwencje dla Polski i narodu polskiego, proszę Pana Prezydenta, by poinformował opinię publiczną w kraju, co konkretnie Żydom obiecał. Rzecz w tym, że ewentualna „legislacja” może doprowadzić do drastycznego ograniczenia wolności słowa w Polsce, w następstwie czego środowiska lub organizacje żydowskie zyskają możliwość dyktowania Polakom, co wolno im mówić, a czego nie, podobnie jak zyskają wpływ na swobodę badań naukowych. Jeszcze gorsze następstwa mogą wynikać z obietnicy dokonania „restytucji” mienia żydowskiego w Polsce, czego organizacje żydowskie od lat się domagają, kierując pod adresem Polski bezpodstawne roszczenia. Bezpodstawne – bo naciski na polskie władze idą w tym kierunku, by dopiero stworzyły namiastkę podstawy prawnej, swego rodzaju pozór legalności, na podstawie którego organizacje żydowskie uwłaszczyłyby się na majątku w Polsce. Warto zwrócić uwagę, że roszczenia te szacowane są na 65 mld dolarów – co potwierdził były ambasador Izraela w Warszawie, dr Szewach Weiss – a więc stanowią równowartość rocznego budżetu państwa. Polska nie jest w stanie wygenerować takiej gotówki bez spowodowania natychmiastowej katastrofy ekonomicznej i społecznej w kraju”. (Podkr.- JRN) .

    Na tle skrajnych prożydowskich wynurzeń prezydenta A. Dudy coraz bardziej narastają we mnie obawy o to, żeby prezydent , tak bezkrytycznie idealizujący Żydów i ich takich przedstawicieli jak A. Foxman w Nowym Jorku czy S.Weiss w Izraelu nie stanie się o zgrozo pierwszym prezydentem polskim, który poprze bezpodstawne i bezprawne roszczenia żydowskie wobec Polski na sumę 65 miliardów dolarów I zrobi to prezydent wybrany przez patriotyczną większość Polaków, a nie tacy zdrajcy interesów Polski jak A. Kwaśniewski czy B. Komorowski. Trzeba tym mocniej bić na alarm.

    Rozmowy prezydenta A. Dudy ze skrajnym polakożerca izraelskim Reuvenem Rivlinem

    W styczniu 2017 r. odbyła się oficjalna wizyta prezydenta Dudy w Izraelu. Z jednej strony doszło tam do tak niegodnego wydarzenia jak udekorowanie najwyższym polskim odznaczeniem faryzeusza, oszusta i żydowskiego roszczeniowca wobec Polski Szewacha Weissa ( o czym piszę szczegółowo w następnym odcinku). Była jednak również i inna część pobytu prezydenta Dudy w Izraelu, też nie przynosząca mu chwały. Chodzi o rozmowy A. Dudy ze skrajnym polakożercą prezydentem Izraela Reuvenem Rivlinem.Obaj panowie prezydenci ochoczo wspólnie ględzili o niebezpieczeństwach antysemityzmu. Sam prezydent RP Andrzej Duda podczas spotkania z prezydentem Reuvenem Rivlinem publicznie zadeklarował wojnę z wszelkimi przejawami antysemityzmu, mówiąc: „Nigdy nie może być, nie tylko wśród polityków, ale także i wśród zwykłych ludzi, obywateli świata, zgody na nienawiść, zgody na antysemityzm”. Równocześnie jednak prezydent Duda nawet nie zająknął się o zagrożeniach antypolonizmu. Stało się tak pomimo faktu, że jego rozmówca Rivlin jest dziś znany jako najbezczelniejszy izraelski polakożerca, wprost niedościgniony w atakach na Polskę i Polaków. Przypomnijmy tu, że obecny prezydent Izraela R. Rivlin popisał się wręcz haniebną napaścią na Polskę w listopadzie 2000 r. w czasie oficjalnej wizyty ministra spraw zagranicznych RP W. Bartoszewskiego. Rivlin, wówczas wiceprzewodniczący izraelskiego parlamentu z partii Likud (później był też przewodniczącym) „zabłysnął” jako najzajadlejszy antypolski oszczerca wśród licznego grona posłów Knessetu atakujących Polskę. Robili to tym dosadniej, iż nie znaleźli żadnego przeciwstawienia ze strony ministra-maturzysty Bartoszewskiego. Podczas kilkugodzinnej debaty, pełnej antypolskich wyzwisk tchórzliwy i wrzasków Bartoszewski siedział jak mysz pod miotłą, co to „ani be, ani me, ani kukuryku”, by użyć zwrotu „klasyka” – L. Wałęsy.

    Rivlin w swym wystąpieniu w Knessecie „uznał Polaków za współodpowiedzialnych za to, co sie działo na polskiej ziemi podczas holocaustu”. (Por. R. Frister w korespondencji z Jerozolimy pt. Trudny dzień w Knesseicie „ („Polityka z 9 grudnia 2000 r.) Rivlin stwierdził również, że w zbiorowej i indywidualnej pamięci Polaków „zostało niestety tak wielu Polaków, którzy stali po stronie nazistowskich morderców i nawet uczestniczyli aktywnie w prześladowaniu, upokorzeniu, wygnaniu i na koniec także mordowaniu milionów Żydów (sam fakt, że jakieś państwo było okupowane podczas drugiej wojny światowej, nie zwalnia go od o rachunku sumienia, który powinno zrobić za czyny swoich synów)”.(Cyt. za macierewiczowski „Głos” z 0 grudnia 2000 r.) Rivlin stwierdził również, że „Polska musi przejść długą drogę, aby móc spojrzeć prosto w oczy narodowi żydowskiemu”.(Według prof. R. S. Dybczyńskiego : „I co z tego wynika” (macierewiczowski „Głos” z 16 grudnia 2000 r.) Rivlin posunął się nawet do zaliczenia Polski „do grona państw rządzonych przez reżimy faszystowskie jak Chorwacja i Węgry, bądź też kolaborujących z rasistowskimi Niemcami – jak Francja”. (Według listu ambasadora RP w Izraelu Macieja Kozłowskiego: „Policzek dla milionów Polaków” („Gazeta Wyborcza” z 22 stycznia 2001 r.). W liście tym ambasador Kozłowski pisał m.in.: „ Szanowny Panie Rivlin, piszę do Pana z wyrazami głębokiej konsternacji i żalu, wywołanego Pańskim przemówieniem podczas specjalnej sesji Knessetu, upamiętniającej dziesiątą rocznicę odnowienia stosunków dyplomatycznych między Polską i Izraelem Wybrał Pan tę okazję, aby przypuścić na Polskę bezprecedensowy atak (podkr.-JRN) (…) Powiedział Pan, że naród okupowany pozostaje odpowiedzialny za to, co dzieje się na jego terenie. Zgodnie z tą logiką powinien Pan również obarczyć odpowiedzialnością za Shoah żyjących w Europie Żydów. Mam nadzieję, że zgodzi się Pan ze mną, że byłoby to całkowicie absurdalne (…) Gdy niesłuszne stwierdzenia są głoszone w miejscach tak wyjątkowych jak Knesset przez tak szanowanego izraelskiego polityka prawdziwie niebezpieczni fałszerze historii mogą czuć się rozgrzeszeni (…) Pańskie przemówienie było policzkiem dla niego (W. Bartoszewskiego -JRN), jak i milionów Polaków, którzy ryzykowali życie swoje i swoich najbliższych dla ratowania bliźnich”. (Podkr.-JRN. Cyt. za „Gazetą Wyborczą” z 22 stycznia 2001 r. Por. szerszy tekst listu ambasadora M. Kozłowskiego w mojej książce” „O Bartoszewskim bez mitów”, Warszawa 2007,s.89).) Przypomnijmy tu, że nawet Adam Michnik skrytykował antypolskie ataki w Knessecie, mówiąc: „Każdy kraj ma swoich oszołomów, którzy wypowiadają opinie skrajnie nierozumne. Taki właśnie charakter miały wypowiedzi izraelskich oszołomów w Knessecie. Obwinianie narodu polskiego za zbrodnie Holocaustu, żądanie rządu polskiego, by posuwał się do odpowiedzialności za te zbrodnie to głupota i podłość równa głupocie i podłości antysemitów” .(Por. „Gazeta Wyborcza” z 29 listopada 2000 ) 6 stycznia 2001r.) Jak widać jednak antypolskie głupoty, zawarte w wystąpieniu Rivlina nie przeszkodziły w tym, że ten „izraelski oszołom” (by użyć wyrażenia Michnika) w końcu wylądował na stanowisku głowy państwa Izrael.

    6 stycznia 2001 r. na łamach „Gazety Wyborczej” ukazała się wypowiedź przewodniczącego polsko-izraelskiej grupy parlamentarnej w Knessecie prof. Michała Kleibera. Przyznał, że słowa wiceprzewodniczącego Knessetu Reuvena Rivlina „były nieścisłe i niesprawiedliwe”. Redaktorka „Gazety Wyborczej”, komentując wystąpienie Rivlina, pisała: „Szkoda, że tak szkodliwy dla naszych relacji głos nie doczekał się zasadniczego i natychmiastowego protestu podczas debaty w izraelskim parlamencie”.(Podkr.-JRN).

    Przeciwko haniebnym antypolskim oszczerstwom Rvlina protestowali w listach do polskich mediów Żydzi uratowani przez Polaków w czasie wojny. I tak np. w „Rzeczpospolitej” z 6 grudnia 2000 r. ukazał się tekst bardzo pięknego i stanowczego protestu Żyda Samuela Dombrowskiego, mieszkającego w Dusseldorfie, przeciwko zachowaniu Rivlina i niektórych jego kolegów z Knessetu. W liście zatytułowanym: „Wstyd po wypowiedziach w Knessecie”, po dłuższych uwagach przypominających heroizm Polaków w akcji ratowania Żydów Dombrowski pisał m.in.: „Od tak wysokiego członka parlamentu, od pana Reuvena Rivlina, przewodniczącego izraelskiego Knessetu, należałoby oczekiwać, że wie o czy mówi. Czy zastanawiał się pan choćby przez chwilę, że czasy, o których pan mówił, były również okresem wielkiej tragedii narodu polskiego?! Wydarzenia te pozostawiają u mnie tylko poczucie wstydu”. (Por. szerzej fragmenty listu S. Dombrowskiego w książce „O W. Bartoszewskim bez mitów”, op.cit.,s.9). Haniebne wystąpienie Rivlina spotkało się z ostrym potępieniem w liście członka Komitetu Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, sekretarza generalnego Towarzystwa Korczakowskiego w Izraelu – Benjamina Anolika. W liście publikowanym w „Gazecie Polskiej” z 3 stycznia 2001 r. Anolik napiętnował „obraźliwe słowa” wygłoszone w Knessecie przez R. Rivlina, a zwłaszcza jego stwierdzenie, jakoby „tak wielu Polaków” stało po stronie nazistowskich morderców i nawet uczestniczyło aktywnie „ w prześladowaniu, upokorzeniu, wygnaniu i na koniec także w mordowaniu Żydów”. B. Anolik przypomniał w swej replice m.in. : iż „ Polacy nie brali udziału w akcjach wypędzenia i mordowania Żydów. Zagłada dokonana została przy współpracy litewskich, łotewskich i ukraińskich oprawców w służbie SS. (…) W Polsce nie powstał marionetkowy rząd nazistowski (…) Tysiące Polaków zapłaciło życiem za ratowanie Żydów”.

    Rivlin nigdy nie zdobył się na przeproszenie Polaków za swe oszczerstwa, poza faryzejską próbą pomniejszenia wymiarów swoich oszczerstw w liście do „Gazety Wyborczej” z 22 stycznia 2001 r. Szkoda, że nikt z licznych doradców nie poinformował prezydenta Dudy, aby zachowywał się bardziej powściągliwie wobec tak skompromitowanego wrogością do Polski osobnika jak R. Rivlin, a przynajmniej powstrzymał się od uwidocznionego na zdjęciu obściskiwania tego anty-Polaka.

    Jerzy Robert Nowak

    http://alexjones.pl/aj/aj-polska/aj-publicystyka/item/113294-odklamac-historie-stosunkow-polsko-zydowskich-i

    Polubienie

  8. Odkłamać historię stosunków polsko-żydowskich (II)
    Prezydent A. Duda odznaczył Orderem Orła Białego żydowskiego krętacza, faryzeusza i roszczeniowca wobec Polaków

    Szczególnie skandalicznym „wyczynem” prezydenta Andrzeja Dudy w sprawach polsko-żydowskich było uhonorowanie w styczniu 2017 r. najwyższym odznaczeniem polskim -Orderem Orła Białego skrajnego faryzeusza i roszczeniowca żydowskiego Szewacha Weissa. (Zob. na ten temat w internecie mocne teksty Grzegorza Brauna: „Kompletny odlot Orła Białego” i „Braun o odznaczeniu Szewacha Weissa: ignorancja lub lekceważenie polskiej racji stanu”. )

    Polityk Szewach Weiss jest osobą niezwykle przebiegłą. W czasie rozmów z Polakami, najpierw zaczyna od wychwalania Polaków i Polski jako Polin („kraju, gdzie się spoczywa”), aby pozyskać ich życzliwość. A pod koniec rozmowy nagle zaczyna przypominać, aby Polacy zapłacili Żydom za mienie. Na portalu Wykopu z 27 stycznia 2016 celnie zauważył internauta TarsO2: „Szewach Weiss to taki „dobry glina”, to powie dobre słowo, pochwali Polaków, poklepie po pleckach. ale gdy przychodzi co do czego, to zarówno dobry jak i zły glina ostatecznie mają cel wspólny – $. Mówię oczywiście o stanowisku w sprawie roszczeń majątkowych”. Słusznie stwierdzono w tekście „Blacha dla Szewacha” ( „Warszawska Gazeta” z 20 stycznia 2017 r.), iż: „Uhonorowanie przez prezydenta RP tym najwyższym polskim odznaczeniem państwowym byłego ambasadora Izraela w Polsce Szewacha Weissa to pomyłka, żeby nie powiedzieć skandal. (Podkr.- SPRJRN). Wymieńmy tylko jeden powód. Szewach Weiss od dawna wspiera „przedsiębiorstwo Holocaust”, czyli środowiska żydowskie, które chcą wyłudzić od Polski bezprawne roszczenia w wysokości 65 mld dolarów”. Podobne uwagi można było spotkać również w niektórych innych tekstach. Np. w tekście sygnowanym Redakcja wolność24.pl pt. „Filosemityzm w Pałacu Prezydenckim” już w nagłówku pisano: „Szewach Weiss, zwolennik wyłudzenia od Polski haraczu dla organizacji żydowskich, ma dostać Orła Białego”. (Por. „Najwyższy Czas” z 16-22 stycznia 2017 r.).

    Przypomnijmy tu stanowisko S. Weissa w sprawie roszczeń do mienia żydowskiego, wyrażone w rozmowie z Jackiem Przybylskim, zamieszczonej w „Rzeczpospolitej” z 3 kwietnia 2008 r. Weiss powiedział w niej m.in.: „Donald Tusk obiecuje, że jeszcze w tym roku na biurko prezydenta trafi ustawa dotycząca restytucji mienia żydowskiego w Polsce. Chodzi o setki tysięcy domów pozostawionych przez Żydów na terenie Polski. Ich wartość eksperci szacują na 30 – 60 miliardów dolarów. Bo przecież było tutaj tyle żydowskich miasteczek – sztetli. Większość spadkobierców już nie żyje, ale pozostałym wciąż można zwrócić ich własność. Czasem Polacy pytają mnie, dlaczego młodzi Żydzi przyjeżdżają tylko do Auschwitz czy do Majdanka, dlaczego nie zwiedzają Polski? Odpowiadam: odwiedzają, ale gdy jadą do Białegostoku czy innego miasta, to mają świadomość, że w domach, w których dziś mieszkają Polacy, kiedyś żyli Żydzi. Wiedzą też, że Polska nie zapłaciła za to Żydom grosza i czują ból. Oczywiście, Polaków nie można stamtąd wyrzucić, bo nie można pozwolić, by jedna niesprawiedliwość tworzyła drugą. Wtedy ten konflikt byłby wieczny. W tak dramatycznej i nienormalnej sytuacji trzeba jednak znaleźć jak najbardziej sprawiedliwe rozwiązanie.(…) my rozumiemy problemy Polski. Wiemy, że nie może oddać wszystkiego. Dlatego też już dawno proponowaliśmy, by powstała polska fundacja, która szybko wypłaciłaby pieniądze – powiedzmy 5 miliardów dolarów – starszym ludziom, którzy jeszcze żyją. Drugie pokolenie spadkobierców mogłoby dostać specjalne bony, których spłata byłaby rozłożona na 10 – 20 lat, chyba że inwestowaliby w Polsce, to wtedy otrzymaliby je szybciej. Dzięki temu pieniądze zostałyby w Polsce, gdzie by pracowały i tworzyły nowe miejsca pracy. Głowa żydowska i głowa polska mogą wymyślić wiele rozwiązań. Lepiej późno niż nigdy”.

    Telewizyjna polemika G. Brauna i S. Weissa wokół sprawy materialnych roszczeń żydowskich do Polski

    Poglądy roszczeniowe Weissa dobrze ujawniła jego telewizyjna polemika z Grzegorzem Braunem. w programie Ring TV. Zrelacjonuję ją ze skrótami za portalem PCH24.pl Polonia Christiana. Według niego: (…) Braun zaczął od kurtuazyjnych słów o zaszczycie jakim jest dla niego możliwość rozmowy z ekscelencją. – Pan jest przedstawiany w polskich mediach jako przyjaciel Polski i Polaków. (…) Moja znajomość Pańskich wypowiedzi publicznych dotyczących roszczeń majątkowych wysuwanych wobec mnie, mojego narodu i mojego państwa, Pańskie stanowisko w tej sprawie nie czyni z Pana mojego przyjaciela. Jest Pan moim nieprzyjacielem w tej sprawie – zdecydowanie rozpoczął reżyser. Żąda Pan (…) ode mnie i mojego narodu i mojego państwa żebyśmy płacili za te zaległości i zobowiązania, które nie od nas zależą (…)\Ekscelencjo, Pańskie wypowiedzi na tematy historyczne nie czynią z Pana przyjaciela mojego narodu. Kiedy mówi Pan w tonie gloryfikującym Armię Czerwoną i Związek Sowiecki, przyłącza się Pan do wypowiedzi i działań, czynów politycznych, dziś dokonywanych przez establishment Pańskiego Państwa i przez elity pańskiego narodu. Tych wypowiedzi, które doprowadziły do zawiązania kuriozalnego sojuszu ponad podziałami. Sojuszu rosyjsko-izraelskiego przeciwko prawdzie historycznej. Ten sojusz został zawiązany w 2009 roku nad morzem czarnym, spotkanie Peres-Miedwiediew, komunikat po tym spotkaniu, który (…) podciągnął negowanie wyzwolicielskiej roli Armii Czerwonej pod kłamstwo oświęcimskie. Konkluzją było wzniesienie w Izraelu pomnika wdzięczności Armii Czerwonej – skrytykował Weissa i Izrael konserwatywny gość Ring TV.(…)
    W odpowiedzi dyplomata stwierdził, że to nie on wymyślił hasło, że jest przyjacielem Polski. Jego zdaniem ludzie sami to czują. – Wiedzą, że na tej okropnej, bolesnej uroczystości w Jedwabnym miałem odwagę powiedzieć, że ja znam inne stodoły też. (…) Że byli Polacy sprawiedliwi wśród narodów świata – powiedział dyplomata, który dodał, że sprawa mienia powinna zostać rozwiązana chociaż jest bardzo delikatna. Nie wolno wyrzucić żadnego Polaka z żadnego mieszkania nawet jeśli to mieszkanie należało do Żydów – dodał ambasador. Jednak jego zdaniem kwestie majątkowe to sprawa moralna, szczególnie ważna dla Żydów przyjeżdżających do Polski i widzących dom w którym mieszkał ich przodek. Zdaniem Weissa Polska powinna dać Żydom, głównie starym… pieniądze. Natomiast młodsi powinni otrzymać na 40 lat przywileje dające wpływ na polską gospodarkę. Wedle ambasadora, gdy nie ma spadkobierców to żydowskie organizacje powinny przejąć ich prawa majątkowe. (Podkr.-JRN)
    Weiss uważa Stalina za zbrodniarza, ale pamięta, że w Armii Czerwonej walczyło 450 tys. Żydów. Braun natomiast przypomniał sowieckiego generała narodowości żydowskiej – Siemiona Kriwoszeina, który razem z Niemcem Guderianem odbierał wspólną defiladę w zajętym Brześciu. Weiss zadeklarował jednak, że woli rozmawiać o moralności a nie konkretnych sytuacjach i zagroził, że on także ma co przypomnieć – np. endecję. Dyplomata pochwalił się natomiast, że przekonuje izraelską młodzież do faktu, iż nie cała AK była antysemicka.
    – Pan ambasador opowiada się za złamaniem prawa, za wprowadzeniem do naszego prawa specjalnego precedensu. Pan ambasador mówi o tym, że trzeba wypłacić jakieś pieniądze jakimś organizacjom – uznał Braun w podsumowaniu tego fragmentu rozmowy, na co Weiss zadeklarował, że chce to załatwić oficjalnie. Stwierdził, że specyficzne prawo dla Żydów jest uzasadnione specyficzną sytuacją jaką na ziemiach polskich spowodowali Niemcy. – Więc proszę do Niemców się zgłosić, proszę do Sowietów się zgłosić – skomentował Grzegorz Braun (…)”.(Por.www.pch24.pl/grzegorz-braun-i-szewach-weiss-o-zydowskich-roszczeniach-wobec-p…10 lip 2015). Na koniec debaty telewizyjnej podano wyniki sondy, w której widzowie głosowali, kto ich zdaniem ma rację. W stosunku 70% do 30% wygrał Grzegorz Braun.
    Komentując książkę N. Finkelsteina, „Przedsiębiorstwo Holocaust”, krytykującą materialne roszczenia żydowskie wobec Polski, Weiss stwierdził: „W ostatnich latach to już trzecie pokolenie zadaje „trudne pytania” w tej sprawie, Że niby chodzi o „pieniądze żydowskie”. Ja powiedziałbym, że tu chodzi o sprawiedliwość. (Podkr.-JRN) Jeśli jakaś rodzina miała w banku pieniądze i w skutek tych strasznych wydarzeń utraciła je, a część tej rodziny wymordowano, jak to może pozostać bez zadośćuczynienia? Pytanie powinno brzmieć, czy ludzie, którzy w taki sposób i w takich okolicznościach weszli w posiadanie mienia żydowskiego, mają prawo je zatrzymać?” (Por. wywiad Aleksandra Kropiwnickiego z S. Weissem: Polnische Mame, „Wprost”4 marca 2001 r.)

    A ja zapytam – jakim prawem Weiss insynuuje, że to Polacy, których też mordowano na zmasowaną skalę, zrabowali te „żydowskie pieniądze”? Ileż to razy Weiss uskarżał się na nie zaleczenie przez Polaków żydowskich ran, bo nie zwróciliśmy Żydom ich mienia! W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” z 19-21 kwietnia 2003 r.: „Ziemia kochana, ziemia przeklęta”, udzielonym Annie Jarmusiewicz Weiss uskarżał się w odniesieniu do Polaków: „Dopiero ostatnie 12 lat bardzo nas zbliżyło – goimy nasze rany, chociaż boli np. nierozwiązana sprawa zwrotu mienia prywatnego (choć nie gminnego ), mienia żydowskiego)”.(Podkr.- JRN).

    S. Weiss: „Polacy mieszkają w żydowskich domach (…) Dla dużej części Żydów Polska jest ziemia przeklętą!

    W wydanej w tym samym 2003 roku w Krakowie książce „Czas ambasadora” (s.77) zamieszczono wywiad Weissa dla żydowskiego miesięcznika „Midrasz” z lutego 2001 r. Weiss mówił w nim w oskarżycielskim tonie „Dzisiaj Polacy i Ukraińcy mieszkają w naszych domach. I Żydzi do nich już nie wrócą! Nie myślę przy tym o ustawach dotyczących zagrabionego mienia lub o odszkodowaniach. Myślę o uczuciach jakie wciąż nurtują Żydów pochodzących z Polski. Stąd też duża część Żydów w ogóle nie chce utrzymywać żadnych kontaktów z Polską. Dla nich Polska jest ziemią przeklętą!”.
    Red. Stanisław Michalkiewicz ironizował na temat wychwalania roszczeniowca S. Weissa jako rzekomego „przyjaciela Polski”, stwierdzając : „Pan dr Weiss opowiada się za realizacją przez Polskę żydowskich roszczeń majątkowych, a mimo to cieszy się reputacją „wielkiego przyjaciela Polaków”. Ciekaw jestem, czego jeszcze mógłby od naszego nieszczęśliwego kraju zażądać jakiś nasz wróg?” (Podkr.-JRN). (Por. S. Michalkiewicz: Gwiazdy z zawadiackimi wąsami, „Najwyższy czas” z 23 stycznia 2017 r.)

    Warto zaznaczyć, że S. Weiss wynalazł nowym oryginalny sposób na wsparcie roszczeń żydowskich. W jednym z tekstów napisał o Żydach: „Mord na nich trwa nadal, przecież nie narodziły się dzieci tych zamordowanych rodziców, którzy tak marzyli o swoich synach i córkach. Gdyby nie doszło do Zagłady, teraz byłoby 30-35 mln Żydów. Niestety nie wolno mówić o Zagładzie w czasie przeszłym – ona trwa dalej.” (Cyt. za:: S. Michalkiewicz: Tęsknota, „Nasza Polska” z 30 marca 2010 r.) Rozumowanie Weissa mocno wykpił redaktor Michalkiewicz, pisząc: „Żydowska polityka historyczna również jest nakierowana na przerzucanie odpowiedzialności na winowajcę zastępczego, bo w przeciwnym razie żydowskie organizacje przemysłu holokaustu i Izrael mógłby utracić niezwykle lukratywny status ofiary – zwłaszcza po wynalezieniu przez p. Szewacha Weissa nowej formuły eksploatacyjnej. Pan Weiss wykombinował sobie, że ci, którzy zostali zamordowani, to jedno – ale iluż Żydów się na skutek tego nie urodziło! Przy takim podejściu jest oczywiste, że liczba ofiar holokaustu będzie z dziesięciolecia na dziesięciolecie rosła w postępie geometrycznym, zapewniając żydowskim organizacjom przemysłu holokaustu i Izraelowi dochody z eksploatacji zbrodni Hitlera”.(Por. S. Michalkiewicz: „Michnik rozmnaża „neofaszystów”, „Dziennik Polski”, Kraków, 2 listopada 2011 r.)

    Weiss, wyrafinowany kłamca i wybielacz żydowskich zbrodni

    W czasie wizyty w Izraelu naiwny i jak widać prawdziwie ignorancki prezydent A. Duda odezwał się do Weissa w te słowa: „Zawsze mówił Pan prawdę, także o tych momentach trudnych, ale mówił Pan tę prawdę w taki sposób, żeby ją powiedzieć, a zarazem nikogo nie zranić. Ale przede wszystkim zawsze była to prawda ‒ i za to Panu Profesorowi ogromnie dziękuję, bo ta prawda często broniła i Rzeczypospolitej Przyjaciół, i Polaków jako narodu”. (Cyt. za „Niezależna pl: Order Orła Białego dla Szewacha Weissa, 17 stycznia 2017.) Pod tekstem są wpisy rozlicznych internautów, w zdecydowanej większości wyrażających oburzenie odznaczeniem Weissa). Dalibóg, większego głupstwa nie mógł polski prezydent powiedzieć w odniesieniu do notorycznego kłamcy Weissa. Przypomnijmy, że Weiss, aby wybielić krwiożerczy udział Żydów w bezpiece w Polsce wielokrotnie kłamał, mówiąc, że w UB było może kilku, kilkunastu Żydów. Np. w wywiadzie dla RMF 10 maja 2001 r. Weiss twierdził, że w UB było tylko kilku Żydów. Podobnie twierdził w telewizyjnym wywiadzie 10 maja 2001 r. ”Krakowskie Przedmieście 27”. mówiąc o kilku żydowskich komunistycznych aktywistach doby wojny. ( Cyt. za : „Polacy palili Żydów”, „Nasza Polska” z 15 maja 2001 ). W wydanej w 2003 r. książce „Czas ambasadora” (Kraków, s.168 ) Weiss łaskawie zwiększył ilość Żydów, związanych z komunizmem w Polsce do 17-20 na milion lub kilka milionów Polaków – aktywistów komunistycznych. W rzeczywistości w UB było co najmniej kilka tysięcy, jeśli nie kilkanaście tysięcy Żydów, w tym ogromna część na stanowiskach kierowniczych poza figurantem ministrem S. Radkiewiczem, którego szantażowano podpisaniem przezeń lojalki w czasach sanacyjnych. Przypomnę tu, że znany ze skrajnego filosemityzmu i równocześnie bardzo mocnych fobii wobec Polski i Polaków, Czesław Miłosz stwierdził w wywiadzie dla żydowskiego czasopisma „Tikkun” w USA (nr 2 z 1987 r.) na temat roli żydowskich komunistów: „Oni zajęli wszystkie czołowe pozycje w Polsce, również w bardzo okrutnej policji bezpieczeństwa (podkr- J.R.N). ponieważ byli po prostu bardziej godni zaufania niż miejscowa ludność”. (They occupied all the top positions in Poland and also in the very cruel security police, because they were more reliable, simply, than the local population) W tym stwierdzeniu Miłosz nieco przesadził, bo były jednak i nie żydowskie postacie na szczycie zarówno partii komunistycznej jak i bezpieki (choćby B. Bierut i S. Radkiewicz). Generalnie biorąc jednak Miłosz trafnie ocenił wyjątkową, dominującą rolę komunistów żydowskich w stalinizacji Polski. Na temat roli Żydów w polskiej bezpiece odsyłam do bogato udokumentowanej w fakty części mojej książki „Nowe kłamstwa Grossa” na ten temat (Warszawa 2006,ss.167-190).

    Antoni Zambrowski przeciw dokonywanemu przez Weissa skrajnemu pomniejszaniu zbrodni komunistów żydowskich

    Z ostrą polemiką z próbami zanegowania żydowskich zbrodni przez Szewacha Weissa wystąpił znany publicysta solidarnościowy Antoni Zambrowski. Sam Zambrowski wywodzi się z rodziny żydowskiego pochodzenia, jest synem osławionego komunistycznego prominenta, członka Biura Politycznego KC PZPR Romana Zambrowskiego. Pod wpływem żony nawrócił się jednak i stał się gorliwym katolikiem. Należał do naszej opozycyjnej grupy patriotycznej. Wszystko to sprawiło, że został znienawidzony przez michnikowców, którzy uznali go za „renegata”. (Por. szerzej portret A. Zambrowskiego w pierwszym tomie moich pamiętników „Wichry życia” (Warszawa 2016, ss.258-244). Zambrowski konsekwentnie występował w obronie patriotyzmu, przeciw zafałszowaniom polskiej historii. Ostro zderzył się z Weissem, akcentując potrzebę rozliczania również zbrodni żydowskich ubeków, choćby Salomona Morela i polemizując z próbami zanegowania żydowskich zbrodni. W tekście „Na pochyłe drzewo” („Tygodnik Solidarność” z 18 maja 2001) Antoni Zambrowski pisał m. in.: „Pytany o żydowskie winy wobec Polaków, ambasador Weiss odparł, że naród żydowski nie może odpowiadać za żydowskich konfidentów NKWD. To są winy jednostkowe (…). Co się tyczy udziału licznych Żydów w polskim ruchu komunistycznym, to – zdaniem ambasadora – byli to ludzie asymilujący się, zrywający swe więzy z narodem żydowskim i jego religią oraz nie rządzili oni Polską w imieniu narodu żydowskiego. Ich winy nie są winami narodu żydowskiego. Nasunęło mi się kilka pytań, których jako telewidz nie mogłem mu zadać i których nie mogli mu zadać jego młodzi rozmówcy wskutek niewiedzy. Chciałbym więc zapytać prof. Weissa, czy on, jako żydowski intelektualista i izraelski polityk lewicowy, traktuje stalinowskie ludobójstwo jako przestępstwo wobec ludzkości? A jeśli tak, to jak zapatruje się na rolę rosyjskich Żydów zajmujących wysokie stanowiska w administracji NKWD i GUŁAGU-u? Przecież ci Żydzi nie ukrywali swej narodowości, ba, deklarowali ją w ankietach personalnych i dokumentach sowieckich. Więc jak tych ewidentnych zbrodniarzy ocenia naród żydowski, w tym prof. Weiss? (…) jak wiemy, żydowskie bojówki komunistyczne (obok białoruskich i ukraińskich) nie tylko wznosiły 17 września 1939 łuki triumfalne ku czci wkraczającej na Kresy Wschodnie Armii Czerwonej. W wielu miejscowościach te bojówki napadały na Polaków, mordując ich nieraz w okrutny sposób. (Fakty te dziwnym trafem umknęły z pola widzenia takich „historyków” jak prof. Gross). Wiemy też ze wspomnień przebywających na Zachodzie Żydów – dawnych partyzantów sowieckich, o akcjach ich oddziałów przeciwko polskim chłopom na Kresach, wspierających oddziały Armii Krajowej. W tych akcjach również okrutnie mordowano dzieci, kobiety i starców. Czy cierpienia tych ofiar nie zasługują na współczucie żydowskich autorytetów moralnych, jak prof. Weiss? (Podkr.-JRN).

    Poza tym Żydzi nie byli tylko aktywistami partyjnymi w PRL. Liczni funkcjonariusze UB stosowali tortury wobec swych polskich współobywateli, mordowali ich w ubeckich kazamatach, zaś równie liczni prokuratorzy i sędziowie skazywali w imieniu Polski Ludowej na śmierć. Niektórzy z tych morderców po różnych zakrętach historycznych przypomnieli sobie o swych żydowskich korzeniach i wyjechali do Izraela. Czy pan ambasador nie uważa, że należałoby ich wydać polskiemu wymiarowi sprawiedliwości jako komunistycznych oprawców winnych ludobójstwa? Albo – osądzić ich w Jerozolimie? Symbolem takiego kata ukrywającego się na izraelskiej ziemi stał się Salomon Morel, ale nazwiska można mnożyć. Może więc prymas Glemp ma rację?” (Zob. tekst o A. Zambrowskim „Wichry życia”,t.1, op. cit., ss.241-242).

    Ważne uzupełnienie do pierwszego odcinka cyklu o odkłamywaniu historii stosunków polsko-żydowskich

    Po opublikowaniu na blogu pierwszego odcinka cyklu o historii stosunków polsko- żydowskich (o Foxmanie i Rivlinie) mój ulubiony publicysta z „Warszawskiej Gazety” Mirosław Kokoszkiewicz przysłał mi swój dawniejszy, wręcz znakomity felieton, poświęcony R. Rivlinowi „ Króle, Srule i koszerna husaria”, publikowany w „Warszawskiej Gazecie” w listopadzie 2014 roku..Felieton Kokoszkiewicza zawierał opis przemówienia wygłoszonego przez prezydenta Izraela R. Rivlina na otwarciu w Warszawie stałej ekspozycji w Muzeum Historii Żydów Polskich. W przemówieniu Rivlina znalazł się m. in. niezwykle groteskowy, a nawet wręcz głupawy fragment, głoszący, że przodkiem Rivlina był rzekomy jednodniowy król Polski Szaul Karmelen Bogen. Rivlin relacjonował: „ Nasza rodzinna legenda, podawana z ust do ust, opowiada o wyjątkowej historii jednego z moich praojców. Na jednym z sejmików polska szlachta nie mogła się zgodzić co do wyboru nowego polskiego króla. Jako czasowe rozwiązanie wybrano protoplastę naszego rodu, Szaula Karmelema Bogena, na jednodniowego króla. […] Tutaj w końcu walczyli Żydzi służący z bronią w ręku, w królewskich wojskach zyskując miano bohaterów polskiego oręża”.

    Polemizując z głupawymi przechwałkami R. Rivlina na temat żydowskich bohaterów Polski red. Kokoszkiewicz napisał m.in. : „Jakoś trudno mi sobie też wyobrazić całą armię żydowskich rycerzy pod polskimi znakami. Wypowiedź prezydenta Izraela jednak wyraźnie sugeruje, że to właśnie dzięki Żydom sława i bohaterstwo polskiego oręża obiegły świat.

    Czyżby to chorągwie żydowskiej jazdy rozgromiły wojska krzyżackie na polach Grunwaldu, a Zawisza Czarny herbu Sulima był również śniady? Czy pod Wiedniem do definitywnego rozbicia tureckiej armii doprowadziła brawurowa szarża żydowskiej husarii dowodzonej przez hetmanów, Stanisława Jabłonowskiego i Mikołaja Sieniawskiego? Czy pod Chocimiem hetman Jan Karol Chodkiewicz uniósł buławę i ruszył do brawurowego kontrataku na czele tej samej żydowskiej skrzydlatej jazdy?
    Czy rzeczywiście polscy Żydzi najbardziej kojarzą się dzisiaj z chwałą polskiego oręża, czy może bardziej ze spontanicznym i radosnym witaniem na polskich ziemiach najeźdźców i okupantów naszej ojczyzny? Czy przez pokolenia utrwalił się w powszechnej świadomości obraz Żyda husarza, lisowczyka i ułana czy może raczej przedsiębiorcy, bankiera, prawnika, karczmarza, kramarza, handlarza sklepikarza i lichwiarza, a po ostatniej wojnie komunistycznego oprawcy oskarżającego, skazującego i mordującego polskich patriotów?”.

    Cóż, można tylko współczuć prezydentowi Dudzie, że się obściskiwał w Izraelu z takim zarozumiałym fanfaronem, samozwańczym „potomkiem polskiego króla” jak prezydent Rivlin!
    Jerzy Robert Nowak

    http://ilustrowanytygodnikpolski.blogspot.fr/2017/04/odkamac-historie-stosunkow-polsko_19.html

    Polubienie

  9. Odkłamać historię stosunków polsko-żydowskich (III)

    https://rpolska.wordpress.com/2017/04/23/odklamac-historie-stosunkow-polsko-zydowskich-iii/

    Odkłamać historię stosunków polsko-żydowskich (IV)

    https://rpolska.wordpress.com/2017/04/23/odklamac-historie-stosunkow-polsko-zydowskich-iv/

    piątek, 21 kwietnia 2017
    Prezydent A. Duda mianował generałem oszusta i renegata J. Karskiego

    http://jerzyrnowak.blogspot.fr/2017/04/odkamac-historie-stosunkow-polsko_21.html

    Odkłamać historie stosunków polsko-żydowskich (VI)

    https://rpolska.wordpress.com/2017/04/23/odklamac-historie-stosunkow-polsko-zydowskich-vi/

    niedziela, 23 kwietnia 2017
    Odkłamać historię stosunków polsko-żydowskich (VII)
    J. Karski: „Polska była ropiejącym wrzodem w Europie w XIX wieku”

    http://jerzyrnowak.blogspot.fr/2017/04/odkamac-historie-stosunkow-polsko_23.html

    Polubienie

  10. „Papka Wyborcza”

    „Gazeta Wyborcza” już dogorywa,
    „łabędzi śpiew” się z głębi dobywa.
    Z jakiej czeluści ta akustyka?
    Z dupy…..Szechtera alias Michnika.
    Skończyły się złote dla chuja czasy,
    państwo jak nigdy, skąpi mu kasy.
    A Soros, dbając o swoją pozycję,
    nie daje, na „ślepą” już amunicję.
    „Dobra zmiana” w odbyt zajrzała,
    aż płynnie mówić zaczął jąkała.
    Kto do uczciwej pracy przekona,
    pana Adama alias Aarona?
    Tacy jak on, uczciwie nie żyją,
    zeżrą za moje, za Twoje wypiją.
    Rząd PIS-u dla niego to koniec świata.
    Syna skazańca, mordercy brata….
    Żywy przykład już dobijanych elit
    (można go równać z produktem jelit),
    tych, które przez trzy ostatnie dekady,
    owoce zbierają kłamstwa i zdrady.
    Pięknie Michnik wyglądał w scence,
    kiedy sprzedawał nas w Magdalence.
    Z Kiszczakiem „brudzia” sobie przepijał,
    dowcipem bawił, w tańcu wywijał.
    Potem przy stole, co nie miał kantów,
    sprzedawał dawnych koalicjantów.
    Kolegów, przyjaciół i znów najebany,
    wywijał do rana, w rytm „nocnej zmiany”.
    Ówcześnie, przy duszy nie mając grosza,
    założył „Wyborczą”, z pomocą Sorosa.
    Szlagier rynkowy, szczyt arcydzieła…
    i tylko prawda, gdzieś w drodze zginęła.
    Ćwierć wieku karmił gównem debili,
    oni czytali, co gorsza wierzyli.
    Drukował to, co elity chciały.
    A wiatry zgodnie z kierunkiem wiały.
    Wtem przyszła burza, z nią nawałnica,
    wzięła ster rządów w ręce prawica.
    Pierdolnął piorun, gromy błysnęły,
    koryto pękło, świnie kwiknęły!
    I straszny popłoch zaczął się w chlewie.
    Po kogo przyjdą?Tego nikt nie wie.
    Komu zabiorą?Wszystkim co brali.
    Kogo powieszą??”Człowieka ze stali”!!
    Dziś Wajdy filmy, odbieram jak śmiecie,
    kłamstwa o Polsce, rozlane w świecie.
    Kadry tych „gniotów”, muszę być szczery,
    dziś kryją „Bolka” i takie „Szechtery”.
    Komusze wtyki, zdrajców,złodziei,
    Wajda ich nazwał „ludźmi z nadziei”.
    Pozostał Michnik, ostatni z „panów”,
    lecz zginie, jak Unkas bez Mohikanów.
    Nasze elity są już na wymarciu,
    przy pełnym i zgodnym narodu poparciu.
    Jak stawią opór, to pomożemy
    i własnoręcznie watahę dorżniemy.
    Przy dupie kurzy się redaktora,
    gazeta pada jak kurwa chora.
    Na ostry syfilis lub ciężką kiłę,
    wątpię, by podnieść miała się siłę.
    I Sorosowi pieniędzy szkoda,
    na dziwkę, co nawet nie zrobi „loda”.
    Pora więc zatem burdelik zamykać,
    brać co zostało, nad Jordan zmykać.
    Lecz Aaron jest twardy, nie tęskni za domem,
    swe „krętki” kiły, zebrał kondomem.
    I na ratunek sposób ma nowy,
    zorganizował cyrk objazdowy.
    Wykłady, prelekcje,szumne odczyty,
    przemawia, grozi,liże odbyty.
    Swoje imperium chce odbudować,
    ale ma problem.Zaczyna świrować.
    Nerwy puszczają, jemu, ochronie,
    do dziennikarzy w ruch idą dłonie.
    Niszczą kamery niechętnych stacji,
    to definicja…..ich demokracji.
    Panie Aaronie,czy jak cię zwali,
    świat ci na łeb i tak zaraz się zwali.
    Już jest po tobie, jesteś skończony.
    Łobuzie, rzezanym chujem zrobiony!!!
    Nie masz pojęcia, z jaką to siłą,
    chcesz zadrzeć, razem ze swoją „kiłą”.
    Na filmie stare, przepite ryje,
    esbeckich dziadków.Ich też się dobije!
    Jakaś starucha o „mordach PIS-u”
    (zapewne miss Polski „doby kryzysu”),
    krzyczy i kule pod pachy wtyka.
    Czas na wizytę u „geriatryka”.
    Posłuchaj Szechter, dobrze ci radzę,
    pokochaj lepiej swe nowe władze.
    Jak wciąż będziesz stawiać ten bierny opór,
    prędzej czy później, trafisz pod topór.
    Albo na gałąź, tych nie brakuje,
    chociaż ostatnio w modzie są tuje.
    Demokratycznym prawem wyboru,
    dokonasz selekcji sznura koloru.
    Już nie zakwitniesz na tym ugorze,
    Polska darować win ci nie może.
    Jeszcze masz czas więc pakuj graty,
    spierdalaj do kraju mamy i taty.
    Jeśli zostaniesz i będziesz knuć,
    lepiej od razu pod pociąg się rzuć.
    Bo gdy cię lud dorwie, bez genetyka,
    nie rozpoznają……”papki z Michnika”.
    Autor: Kodefons Demokraczyński
    Warszawa, 6.06.2017 r.

    Polubienie

  11. Sześcioro eurodeputowanych z Polski znalazło się na liście „pewnych sojuszników” fundacji George’a Sorosa, amerykańskiego miliardera pochodzenia węgiersko-żydowskiego. Wewnętrzny dokument Sorosa został wykradziony przez hakerów. Znajdują się w nim dziesiątki nazwisk „zaufanych” europarlamentarzystów, z krótkim opisem i danymi kontaktowymi.
    Na liście znalazło się 226 eurodeputowanych, w tym sześcioro z Polski.
    Oto oni:
    -Róża Thun z PO
    – Lidia Geringer de Oedenberg – dostała się z listy SLD
    – Andrzej Grzyb z PSL – przy jego nazwisku odnotowano, że można go przekonać, by wypowiadał się na określone tematy i że jest „użytecznym przekaźnikiem” w swojej frakcji politycznej
    – Danuta Jazłowiecka z PO
    – Agnieszka Kozłowska-Rajewicz z PO, była pełnomocnik rządu ds. równego traktowania
    – Bogusław Liberadzki, wiceprzewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej

    Wśród europosłów z innych krajów, opisanych jako pewni sojusznicy Sorosa, są m.in. atakujący Polskę Martin Schulz i Guy Verhofstadt

    Polubienie

  12. Nie, polskie elity nie ratowały Żydów
    Jan Grabowski

    przekład Ola Paszkowska. Jest to tłumaczenie tekstu, który ukazał się 19 marca w „Haaretz”.

    Nie, polskie elity nie ratowały Żydów

    Prof. Jan Grabowski
    5 kwietnia 2017

    Oburzenie wsparte o brak wiedzy to przepis na bardzo kiepską historię – prof. Jan Grabowski polemizuje z Grzegorzem Berendtem z IPN-u.
    W wypowiedzi opublikowanej w „Haaretz” 27 lutego 2017 roku dr Grzegorz Berendt, historyk i pracownik Instytutu Pamięci Narodowej – mianowanego przez państwo polskie „kustosza” pamięci historycznej – wyraził swoje zastrzeżenia wobec artykułu Ofera Adereta z 10 lutego dotyczącego roli pewnych segmentów polskiego społeczeństwa w eksterminacji Żydów polskich w czasie Holokaustu. Ponieważ artykuł Adereta dotyczył mojej książki Judenjagd. Polowanie na Żydów 1942-1945, która właśnie ukazała się w języku hebrajskim nakładem Yad Vashem, oraz obszernie nawiązywał do jednego z udzielonych przeze mnie wywiadów, czuję się w obowiązku odpowiedzieć na insynuacje i przeinaczenia Berendta.
    Dość emocjonalna polemika dr. Berendta składa się z trzech części. W pierwszej z nich autor zajmuje się cierpieniem narodu polskiego pod okupacją nazistowską. Przywołane przez niego dobrze znane i często powtarzane fakty historyczne są niekwestionowane i oczywiste. Poziom terroru wprowadzonego w Polsce przez Niemców był znacznie wyższy niż wśród innych okupowanych narodów Eurelopy Zachodniej. Zgoda. Niejasne pozostaje natomiast znaczenie tego stwierdzenia Berendta dla bieżącego zagadnienia. Artykuł Ofera Adereta (oraz moja praca) nie skupiają się na cierpieniu Polaków (czyli zjawisku dobrze udokumentowanym), ale na dużo gorzej zbadanych zbrodniach Polaków przeciwko ich bezsilnym współobywatelom – Żydom. Berendt daje do zrozumienia, że samo istnienie niemieckiej polityki ludobójczej skierowanej przeciwko Polakom w jakiś sposób odpiera i rozładowuje „niewygodne” odkrycia na temat zaangażowania Polaków w zagładę Żydów tego kraju. Jest to – oczywiście – nierozsądne, i sprawia obłudne wrażenie.

    Patrick Kinglsey
    Nowa Odyseja

    Druga część polemiki Berendta sugeruje, że w Polsce przedsięwzięto ratowanie Żydów na wielką skalę. Niestety, takie stwierdzenie przeczy dekadzie żmudnych badań historycznych prowadzonych w kraju i za granicą. Berendt przekonuje, że zarówno polskie elity, jak i przywództwo państwa polskiego (na uchodźstwie, w Londynie) współczuło Żydom w ich niedoli. Nie wspomina jednak o tym, że rzadkie publiczne deklaracje wsparcia ze strony polskiego rządu na uchodźstwie spotykały się z nieskrywaną wrogością polskiego ruchu oporu i miejscowej ludności. Generał Stefan Rowecki, głównodowodzący ruchem oporu, uciekł się nawet do ostrzeżenia władz w Londynie, że jeśli nie ograniczą swoich wypowiedzi na temat Żydów, to zrażą do siebie polski lud. Jeszcze dalej posunął się Jan Karski, podziemny kurier, którego słowa często się cytuje. Powiadomił władze, że „rozwiązanie kwestii żydowskiej” mogło być prawdopodobnie „jedynym pomostem pomiędzy niemieckim okupantem a większością społeczeństwa polskiego”.
    Twierdzenie za Berendtem, że te nieliczne znane nam deklaracje polskich „elit” miały wpływ na sytuację w Polsce, jest – mówiąc wprost – błędem historycznym. Stosunek decydentów do Żydów w okupowanej Polsce można nazwać w najlepszym przypadku obojętnym, a w najgorszym: nieskrywanie wrogim. Roman Knoll, jeden z najwyżej postawionych członków cywilnych władz podziemnych, jeszcze w lecie 1943 roku pisał, że w niepodległej Polsce nie będzie miejsca dla Żydów – nawet tych nielicznych, którym uda się przetrwać Holokaust: „masowe mordowanie Żydów w Polsce prowadzone przez Niemców zmniejszy problem żydowski, ale nie usunie go całkowicie” – pisał Knoll. Deklarację Knolla powielała polska prasa podziemna i z lewej, i z prawej strony – przykłady są zbyt liczne, by tu cytować. Z punktu widzenia umierających Żydów rzadkie wyrazy wsparcia z Londynu nie miały żadnej wagi; liczyła się postawa przywódców miejscowego ruchu oporu, jak również wysokich funkcjonariuszy polskiego Kościoła katolickiego. Obie te strony dotkliwie zawiodły Żydów. Szczególnie dojmujące było milczenie Kościoła.
    Podobnie fałszywe jest stwierdzenie Berendta o rzekomej powszechności zjawiska „pomocnej dłoni”. Pomoc Żydom – wskazuje Berendt – była działaniem nadzwyczaj ryzykownym, a kara śmierci wprowadzona przez Niemców miała silne działanie odstraszające. IPN-owski historyk po raz kolejny daje fałszywy obraz rzeczywistości historycznej: do niesienia pomocy kara śmierci zniechęcała tak skutecznie, ponieważ udzielanie schronienia Żydom nie spotykało się ze społecznym przyzwoleniem. Wprowadzenie przez Niemców kary śmierci za szereg innych przestępstw i naruszeń niemieckiego porządku nie odniosło podobnego skutku. Dlaczego tak wielu ludzi było skłonnych ryzykować życie, łamiąc różne inne przepisy niemieckie, ale Żydzi z takim trudem znajdowali schronienie? Przecież nie brakowało ludzi trzymających niezarejestrowany żywy inwentarz, słuchających radia, opowiadających „polityczne” dowcipy czy czytających prasę podziemną – nie mówiąc już po prostu o działalności w ruchu oporu. Każde z tych wykroczeń niosło ze sobą namacalne zagrożenie wyrokiem śmierci.
    Dlaczego tak wielu ludzi było skłonnych ryzykować życie, łamiąc różne inne przepisy niemieckie, ale Żydzi z takim trudem znajdowali schronienie?
    Symptomatyczny jest fakt, że wielu Polaków uhonorowanych medalem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata zwróciło się do Yad Vashem z prośbą o zachowanie anonimowości z obawy przed sąsiadami. (W konsekwencji, niektórzy odznaczeni otrzymali medale podczas cichych ceremonii w ambasadzie izraelskiej w Warszawie albo na inne, podobnie „bezpieczne” sposoby).
    Dr Berendt przyznaje, że pewne szubrawe elementy polskiego społeczeństwa asystowały Niemcom w ludobójczych dążeniach, ale jednocześnie zapewnia, że zabójstwa Żydów dokonywane masowo przez polską policję „granatową” przeprowadzano wyłącznie z rozkazu Niemców. To nieprawda: w moich badaniach odkryłem między innymi zaskakujący stopień własnej inicjatywy polskich policjantów, samodzielnie zabijających Żydów – nie tylko bez bezpośredniego zaangażowania Niemców – a czasem bez ich wiedzy. Jeszcze ważniejszym odkryciem (nic dziwnego, że nieobecnym w polemice Berendta) był stopień zaangażowania innych polskich sprawców – tysięcy ochotniczych strażaków, młodzieży ze Służby Budowlanej (Baudienst) oraz niezliczonych „gapiów” i sąsiadów, którzy wzięli udział w brutalnych likwidacjach lokalnych gett i następujących po nich polowaniach na ocalałych Żydów.
    Na końcu Berendt podważa dane historyczne przedstawione w moich badaniach i wykryty przeze mnie poziom współsprawstwa Polaków w niemieckim planie eksterminacji. Odrzuca moje odniesienia do szacunków Szymona Datnera, który udowadniał, że około 10 procentom Żydów udało się zbiec z likwidowanych gett. Niestety, większość z nich została później bądź schwytana i zabita przez Polaków, bądź też wydana w ręce Niemców. Dalej Berendt twierdzi, że na danych Datnera nie można polegać, ponieważ ten polski historyk żydowskiego pochodzenia nie przeprowadził żadnych konkretnych badań w tej kwestii.
    Takie stwierdzenie, wychodzące spod pióra naukowca, który jak dotąd nie napisał ani jednej książki o Holokauście, jest oburzające. Berendt powinien wiedzieć, że Szymon Datner doszedł do tych szacunków na podstawie własnych, bardzo bolesnych doświadczeń – najpierw jako Żyd w okupowanej Polsce, potem jako powstaniec w 1943 roku w getcie białostockim i wreszcie, po wojnie, w ciągu swojej ponadczterdziestoletniej pracy historyka. Wykazując skalę współsprawstwa pewnych segmentów polskiego społeczeństwa w eksterminacji Żydów tego kraju, Datner nie był sam. Emanuel Ringelblum, założyciel Oneg Shabbat, podziemnego archiwum getta warszawskiego, oszacował, że liczba żydowskich ofiar zabitych jedynie przez polskich policjantów sięgnęła „setek tysięcy”. Niestety Ringleblum nie mógł przeprowadzić tak drobiazgowych badań, jakich wymaga Berendt. Siódmego marca 1944 roku, 73 lata temu, gdy krył się w swoim bunkrze w Warszawie, został złapany przez polską Policję Kryminalną, a następnie zastrzelony przez Niemców. Poza tym, gdyby Berendt był na bieżąco z obowiązującą wiedzą, wiedziałby, że liczby Datnera zostały potwierdzone przez niedawne badania, biorące pod uwagę opracowania i dokumenty wytwarzane przez polski ruch oporu podczas wojny.
    Kończąc polemikę, Berendt mocno stwierdza, że „nie można zgodzić się na rozciągnięcie odpowiedzialności za ich zbrodnie na dziesiątki milionów ludzi, którzy żadnej zbrodni nie popełnili. W cywilizowanym świecie nie obowiązuje zasada domniemania winy”. Rzeczywiście, z rozciąganiem odpowiedzialności nie można się zgodzić, tym bardziej, że niczego takiego ani ja, ani Ofer Aderet w swoim artykule nie twierdzimy. Niestety, oburzenie wsparte o brak wiedzy to przepis na bardzo kiepską historię.
    Gdyby Berendt postanowił przekuć swoje oburzenie w coś dobrego, jeśli jest naprawdę zainteresowany najnowszym stanem badań w dziedzinie historii stosunków polsko-żydowskich, to powinien pouczyć swojego przełożonego, dr. Jarosława Szarka, dyrektora IPN, na temat prawdziwej tożsamości sprawców masowego morderstwa Żydów w Jedwabnem. Dr Szarek, jak dowiedzieliśmy się z jego zeszłorocznego oświadczenia, uważa, że za tę zbrodnię odpowiadali Niemcy. Berendt mógłby także zbadać sprawę oburzającej wystawy w niedawno otwartym Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej, wytworze jego instytucji, która bezwstydnie przeinacza historię Szoah. Wreszcie, mógłby oświecić polską minister edukacji, która do dziś nie jest wstanie przyznać, że to Polacy dokonali mordu na Żydach w niesławnym pogromie kieleckim w 1946 roku. Berendt mógłby też zająć się licznymi innymi skandalicznymi insynuacjami, przeinaczeniami i wprost kłamstwami, które zaśmiecają dziś media w Polsce. Jednak taka próba – ze względu na obecny klimat polityczny – wymagałaby pewnej odwagi.
    przeł. Ola Paszkowska. Jest to tłumaczenie tekstu, który ukazał się 19 marca w „Haaretz”.

    Jan Grabowski – profesor historii na Uniwersytecie w Ottawie (Kanada), członek Centrum Badań nad Zagładą Żydów przy IFiS PAN. Opublikował m.in. Judenjagd. Polowanie na Żydów 1942–1945. Studium dziejów pewnego powiatu (2011) oraz rozszerzone wydanie anglojęzyczne tej książki – Hunt for the Jews: Betrayal and Murder in German-Occupied Poland (2013).

    Polubienie

  13. Wzywamy Jana Grabowskiego do zaprzestania szkalowania Narodu Polskiego i do przyjęcia postawy godnej pracownika naukowego, która polega na służbie prawdzie. Działalność Jana Grabowskiego nie tylko nie przyczynia się do poznania prawdy, ale jest też rozsadnikiem kłamstwa w międzynarodowym życiu publicznym i naukowym, a więc jest sprzeczna z powołaniem naukowca.

    PODPISALI:
    prof. Andrzej Staruszkiewicz, Uniwersytet Jagielloński, Kraków
    prof. Tadeusz Pyrcioch, Uniwersytet Techniczno-Humanistyczny, Radom
    prof. dr hab. Józef Drabik
    prof. Tomasz Panfil, Katolicki Uniwersytet Lubelski, Lublin
    prof. IKFP, dr hab. Paweł Weroński, PAN, Kraków
    prof. Jacek Leśkow, Politechnika Krakowska, Kraków
    prof. dr hab. Piotr Boguslawski, PAN, Warszawa
    prof. dr hab. inż. Jacek Koronacki, PAN, Warszawa
    prof. Beniamin Goldys, Sydney University, Australia
    prof. Dorota Filipczak, Uniwersytet Łódzki, Łódź
    prof. zw. dr. hab. Krystyna Skarżyńska-Bocheńska, Uniwersytet Warszawski, Warszawa
    prof. dr hab. dr hc multi Wacław Leszczyński, Uniwersytet Przyrodniczy, Wrocław
    ks. prof. dr hab. Paweł Bortkiewicz, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Poznań
    prof. dr hab. Andrzej Wiśniewski, PAN, Warszawa
    prof. Andrzej Kozłowski
    prof. zw. dr hab. Czesława Piecuch, Uniwersytet Pedagogiczny, Kraków
    prof. Anna Gruszczyńska-Ziółkowska, Uniwersytet Warszawski, Warszawa
    Associate Professor, Jacek Fraczak, Missouri State University, USA
    prof. Andrzej M. Pawlak, Politechnika Białostocka, Poznań
    prof. zw. dr hab. Mariusz Ziółkowski, Uniwersytet Warszawski, Warszawa
    Associate Professor Marek J. Druzdzel, University of Pittsburgh, USA
    prof. dr hab. inż. Krzysztof Gosiewski, PAN, Gliwice
    prof. dr hab. Zofia Chyra-Rolicz, Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny, Siedlce
    prof. Zofia Denkowska, Uniwersytet Angers, Francja
    prof. dr. hab. Zdzisław Denkowski, Uniwersytet Jagielloński, Kraków
    prof. nzw. dr hab. Marek Chowaniec, Akademia Sztuk Pięknych, Warszawa
    prof. Andrzej Altenberger, University of Minnesota oraz St. Cloud State University, USA
    prof. dr hab. Kazimierz Jodkowski, Uniwersytet Zielonogórski, Zielona Góra
    ks. prof. Waldemar Gliński, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Warszawa
    prof. nzw. dr hab. Tadeusz Jacyna, Uniwersytet Przyrodniczy, Lublin
    prof. Aniela Książek-Szczepanikowa
    prof. Zbigniew Antczak, Uniwersytet Ekonomiczny, Wrocław
    prof. nzw. dr hab. Katarzyna Lisowska, Instytut Onkologii, Gliwice
    prof. dr hab. Jan Wawrzyńczyk, Uniwersytet Warszawki, Warszawa
    prof. Lucjan Piela, Uniwersytet Warszawski, Warszawa
    prof. dr hab. Irena Kasacka, Uniwersytet Medyczny, Białystok
    prof. dr hab. inż. arch. Anna Mitkowska, Politechnika Krakowska, Kraków
    prof. Tomasz Kowalski, La Trobe University, Melbourne, Australia
    prof. dr hab. Renata Zawirska-Wojtasiak, Uniwersytet Przyrodniczy, Poznań
    prof. dr hab. Łukasz Kaczmarek, Instytut Farmaceutyczny, Warszawa
    prof. dr hab. inż. Artur Przelaskowski, Politechnika Warszawska, Warszawa
    prof. nzw. dr hab. Paweł K. Zarzycki, Politechnika Koszalińska, Koszalin
    prof. dr hab. inż. Janusz Kawecki, Politechnika Krakowska, Kraków
    prof. dr hab. Piotr Jaroszyński, Katolicki Uniwersytet Lubelski, Lublin
    prof. UJK dr hab. Maria Górska-Zabielska, Uniwersytet Jana Kochanowskiego, Kielce
    prof. nzw. dr hab. inż. Artur Blum, Akademia Górniczo-Hutnicza, Kraków
    prof. Wojciech Rypniewski, PAN, Poznań
    prof. Krystyna Heska-Kwaśniewicz
    prof. dr hab. Mirosław Markiewicz, Śląski Uniwersytet Medyczny, Katowice
    prof. nzw. dr hab. Marek Klonowski, Politechnika Wrocławska, Wrocław
    prof. dr hab. Dušan-Vladislav Paždjerski, Uniwersytet Gdański, Gdańsk
    dr hab. Zbigniew B. Gaś, Lublin
    dr hab. Leszek Józefowski, Uniwersytet Jagielloński, Kraków
    PhD Romuald Pawluczyk, P&P Optica , Waterloo, Kanada
    dr hab. Andrzej Niemunis, Karlsruher Institut fuer Technologie, Niemcy
    dr hab. inż. Maciej Stanisław Siekierski , Politechnika Warszawska, Warszawa
    dr hab. Witold Kołłątaj, Uniwersytet Medyczny, Lublin
    dr hab. Mikołaj Krasnodębski, Niemcy
    dr hab. Danuta Drozdowska, Uniwersytet Medyczny, Białystok
    dr hab. inż. prof. nzw. Janusz Wójcik, Politechnika Śląska
    dr hab. Jakub Pawlikowski, Uniwersytet Medyczny, Lublin
    dr hab. Tomasz Sulej, PAN, Warszawa
    dr hab. prof. Andrzej Szymański, Uniwersytet Opolski, Opole
    dr hab. Witold Toczyski, ATENEUM, Gdańsk
    PhD Kazimierz Dadak, Hollins University, USA
    dr hab. Grażyna Zając, Uniwersytet Jagielloński, Kraków
    dr hab. inż. Monika Lewandowska, Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny, Szczecin
    dr Michał J. Piotrowicz, U.S. Naval Research Laboratory, Waszyngton, USA
    dr Urszula Idziak-Smoczyńska, Uniwersytet Jagielloński, Kraków
    dr Hanna Karp, WSKSiM, Toruń
    dr Paweł Więckowski, WSH TWP, Szczecin
    dr inż. Szymon Gontarz, Politechnika Warszawska, Warszawa
    dr Beata Głodzik, Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Warszawa
    dr Dorota Niewiedział, Uniwersytet Zielonogórski, Zielona Góra
    dr Justyna Kozłowska, Akademia Teatralna, Warszawa
    dr Zbigniew Miskiewicz, Centrum Onkologii, Warszawa
    dr inż. Andrzej Wojtas
    dr Katarzyna Bogacka, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego, Warszawa
    dr Michał Kapias, Uniwersytet Ekonomiczny, Katowice
    dr Przemysław Nuc
    dr Aleksander Kisil
    dr Magdalena Rzadkowolska
    dr inż. Piotr Grzybowski, Politechnika Warszawska, Warszawa
    dr Robert Sobków, Wyższa Szkoła Handlu i Usług, Poznań
    dr Barbara Kołłątaj, Uniwersytet Medyczny, Lublin
    dr Józef Orzeł
    dr Paweł Bogacki, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego, Warszawa
    dr Mirosława Błaszczak-Wacławik, Uniwersytet Śląski, Katowice
    dr Zbigniew Świerczyński, Uniwersytet Medyczny, Kraków
    dr Maciej Karwas, Akademia Sztuki Wojennej, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Warszawa
    dr Mirosław Boruta, Uniwersytet Pedagogiczny, Kraków
    dr Bożena Cząstka-Szymon, WSP, Katowice
    dr Bogdan Barwiński, Uniwersytet Wrocławski, Wrocław
    dr Maria Dębowska, Uniwersytet Wrocławski, Wrocław
    dr Marek Mariusz Tytko, Uniwersytet Jagielloński, Kraków
    dr Maciej Mateusz Telesiński, PAN, Sopot
    dr Radosław Rabiański, Wyższa Szkoła Bankowa, Poznań
    dr inż. Marek Moszyński, Narodowe Centrum Badań Jądrowych, Warszawa
    dr Paweł Zagożdżon, Politechnika Wrocławska, Wrocław
    dr Aneta Pisarska, PWSZ, Kalisz
    dr Józef Wieczorek
    dr inż. Zbigniew T. Pągowski, Instytut Lotnictwa, Warszawa
    dr Arnold Warchał, Wojskowa Akademia Techniczna, Warszawa
    dr Magdalena Malik, Szkoła Wyższa im. Bogdana Jańskiego, Opole
    dr inż. Olga Siedlecka-Lamch, Politechnika Częstochowska, Częstochowa
    dr Witold Domogalla, Niemcy
    dr Bogumiła Kempińska-Mirosławska, Uniwersytet Medyczny, Łódź
    dr inż. Bolesław Giemza, Wojskowa Akademia Techniczna, Warszawa
    dr Ryszard Podgórski, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, Olsztyn
    dr Witold Wardal
    dr Małgorzata Kupisz-Urbańska, Uniwersytet Medyczny, Warszawa
    dr Marta Cywińska, Warszawa
    dr inż. Zbigniew Kokosiński, Politechnika Krakowska, Kraków
    dr Krzysztof Tytkowski
    dr Anna Katarzyna Dulska, Uniwersytet Nawarry, Hiszpania
    dr Anna Waśko, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Warszawa
    mgr Irena Perkins, Uniwersytet Gdański, Gdańsk
    mgr Katarzyna Susabowska, Uniwersytet Ekonomiczny, Katowice
    mgr Paweł Konieczny, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Poznań
    mgr Urszula Gutowska, Uniwersytet Warszawski, Warszawa
    mgr Renata Martin, Uniwersytet Jagielloński, Kraków
    mgr Barbara Stanisława Tytko, Kraków
    mgr inż. mech. Edward Roeding
    inż. Dariusz Kulczyński
    mgr Rafał Brudnicki
    inż. Norbert Patalas
    mgr Igor Gielniak
    mgr Radosław Łosiewicz
    Jarosław Rybski
    Janina Hera
    Andrzej Baczewski
    Ryszard Świerczewski
    Wojciech Skrzypek
    Tomasz Cioska
    Kliknij, aby zobaczyć wiadomość i stanowisko na stronie internetowej, bądź zostawić komentarz. Na stronie www dostępna jest też wersja w języku angielskim.

    Zespół Reduty Dobrego Imienia

    Polubienie

  14. Pinxit said:

    Kto i kiedy zezwolil na szkolenie polskiej policji i ochroniarzy w Izraelu????????

    Ochroniarze z firmy City Security pojadą do Izraela

    http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/ochroniarze-z-firmy-city-security-pojada-do-izraela/ygbjp2f

    Spotkanie członków IPA Izrael z Komendantem Głównym Policji
    Adm

    http://www.gazetawarszawska.com/using-joomla/extensions/components/content-component/article-categories/81-demo-contents/judaizm-islam/3272-spotkanie-czlonkow-ipa-izrael-z-komendantem-glownym-policji

    Delegacja polskiej Policji w Izraelu – Aktualności – Policja.pl

    http://www.policja.pl/pol/aktualnosci/118145,Delegacja-polskiej-Policji-w-Izraelu.html

    Polubienie

  15. Podczas przemówienia na posiedzeniu Rady do Spraw Globalnych w Chicago, 3 lutego 2015r dr George Friedman, założyciel i prezes Stratforu opisuje otwarcie, iż USA jest imperium które musi kontrolować de facto cały świat by zapewnić sobie dominację i ochronę. W europie opisuje on, iż od 100 lat USA walczyło z wszelkimi możliwymi formami bliskiej współpracy pomiędzy Niemcami i Rosją, które razem stanowią siłę mogącą zagrozić Stanom Zjednoczonym. „Podstawowy problem USA który od wieków angażował nas w I, II wojnę światową i zimną wojnę to relacje pomiędzy Niemcami i Rosją, ponieważ razem są jedyną siłą która może nam zagrozić i upewnienie się, że to nie nastąpi.” stwierdza Friedman, dodając „Dla USA zasadniczym zagrożeniem jest Niemiecki kapitał i technologia oraz naturalne zasoby Rosji i jej siła robocza jako jedyna kombinacja która od wieków piekielnie przeraża Stany Zjednoczone.”

    Aby obecnie do tego nie dopuścić proponuje sponsorowanie i dozbrajanie wszystkich stron konfliktu w Europie by prowadziły wzajemnie wyniszczającą wojnę, chroniąc w ten sposób interesy strategiczne USA. „Myślę, że masz w zupełności rację, nie możemy jako imperium tego robić. Wielka Brytania nie okupowała Indii. Wzięła różne stany Indii i zwróciła je przeciwko sobie zapewniając brytyjskich oficerów dla Indyjskiej armii. Rzymianie nie wysyłali wielkich armii. Ustanawiali królów podległych cesarzowi, i ci królowie byli odpowiedzialni za utrzymanie pokoju. Tak więc imperia które bezpośrednio okupowały, jak nazistowskie imperium, upadły.” dodał w dalszej części prelekcji. „Polityką jaką bym zarekomendował jest polityka jaką przyjął Ronald Reagan wobec Iranu i Iraku. Finansował obie strony by ze sobą walczyły a nie walczyły z nami. Było to cyniczne, z pewnością niemoralne, ale działało. I to jest najważniejsza sprawa, Stany Zjednoczone nie mogą okupować Eurazji.”

    Trzeba przyznać, że jest to chyba jedyna oprócz Brzezińskiego otwarta wypowiedź przedstawiciela anglo-amerykańskiego establishmentu która tak jasno i klarownie tłumaczy politykę i strategię w odniesieniu do reszty świata. Reszta świata jest polem bitwy bez względu na sympatie i wydaje się że Europę i Rosję czeka taki sam los co kraje arabskie zmierzające ku pełnej bałkanizacji.

    Polubienie

  16. ~Mika :
    Panie Macieju Stuhr, a do tej pory nie było wydarzenia, które zasługiwałyby na pański gwałtowny protest?! Dlaczego za rządów PO nie znalazł Pan chwili czasu, żeby wyrazi swój sprzeciw przeciwko czemukolwiek?! Gdzie Pan był jak kolesie robili przekręt za przekrętem, gdzie Pan był jak w cudowny sposób samobójstwa popełniali wieloletni przestępcy, gdy „załamał” się Lepper, największy chojrak w sejmie, czy genereł Petelicki, twórca GROM, też jakoś dziwnie słabowity i wszyscy oczywiście w piątek, jakie przekręty wchodziły w grę, że mordowano ludzi jak kaczki?! A czy wyszedł Pan kiedykolwiek na ulicę bronić zwykłych, szarych ludzi masowo wyrzucanych na bruk przez skorumpowanych urzędników i bandytów ukrytych za ich plecami?! Czy wyszedł Pan na ulicę gdy zamordowano i spalono Panią Brzeską ?! Kobietę, która tylko nie pozwalała się okraść?!! Były tysiące powodów, żeby wyjść na ulicę ale wtedy sumienie pozwalało Panu spać spokojnie…
    Mam wrażenie, że jest Pan kolejnym, któremu chodzi tylko i wyłącznie o własne 4 litery i utracone koryto jak 90% tych najgłośniej krzyczących, może po prostu należało pomyśleć by wyciągnąć wnioski, zamiast wrzeszczeć, dlaczego PIS wygrał z prawie 40-procentowym poparciem?! Nie można stworzyć kraju, w którym dobrze jest tylko 10% ludzi a reszta ma na nich pracować i być na marginesie, to zawsze złe się kończy… Trochę więcej przyzwoitości i empatii życzę i dodam tylko, że nie jestem biedną osobą…

    ~jacek :
    Wybudowałem stację diagnostyczną a facet mi nie zapłacił 1 mln złotych. Jaśnie wielmożny sędzia na to , że spóźniłem się o miesiąc wiec facet miał prawo mi nie zapłacić! . W tym czasie doszły dodatkowe umowy i były w dzienniku budowy odnotowane a tamten wyrwał stronę i sfałszował podpis obioru a sędzia na to, że strona po tylu latach rozprawy mogła wylecieć fakt rozprawa trwałą 6 lat a dowód ksero nie jest dowodem a podpis nie wiadomo czy jest fałszywy. Tak panie Stuhr, wyjdę z panem na ulice i będę bronic sędziego, który zrobił ze mnie dziada i straciłem większość kasy oraz firmę.

    ~Qwert : Dziwicie się czemu PiS ma poparcie ? Jak czytam takie artykuły to się nie dziwię: Zadanie dla prawników: wnioski o wyłączenie sędziów albo przeniesienie sprawy do innego wydziału…. poczytajcie ten post ze strony Sympatycy SBB:

    ‎Franciszek Frankowski‎ do Sympatycy Stop Bankowemu Bezprawiu (SBB)
    1 godz. ·
    Witajcie
    Zastanawiające było dlaczego I Wydział Cywilny Sądu Okręgowego w Warszawie jest tak bardzo stronniczy na korzyść banków w swoich orzeczeniach w sprawach „frankowych”. Tutaj na grupie padły podejrzenia, że ma to związek z osobą przewodniczącego wydziału SSO Rafała Wagnera, który jest mężem prawniczki reprezentującej banksterów w procesach przeciwko byłemu Prezesowi SBB (ZBwP c/a Maciej Pawlicki) oraz przeciwko konsumentom (reprezentuje mBank i Millennium z ramienia CMS, a wcześniej Linklaters).
    Dowodu na układ przestępczy jeszcze nie mamy ale przynajmniej mamy potwierdzenie więzów rodzinnych w I Wydziale Cywilnym SO w Warszawie.
    Jest to bardzo mały wydział dlatego osoby mające tam swoje sprawy powinny bardzo poważnie myśleć o wyłączeniu wszystkich sędziów tego wydziału, gdyż takie orzeczenia jakie wydają np. SSO Ewa Ligoń-Krawczyk czy SSO Andrzej Kuryłek stanowią jawne łamanie prawa. Dla nich prejudykaty SOKiK NIE ISTNIEJĄ i to mimo jasnego przepisu art. 479(43) kpc oraz uchwały 7 sędziów SN w tej sprawie.
    SSO Andrzej Kuryłek odpowiada także za przewlekanie procesu grupowego kilku tysięcy konsumentów przeciwko Bankowi Millennium. Minęły już 3 lata od złożenia pozwu, a nie ma nawet ogłoszenia w prasie.

    ~Obywatel :
    A Ja protestuję aby aktor nie protestował, bo kompetencje jego nie sięgają tak daleko i niech pan Maciej Stur nie politykuje bowiem czas PObolszewi i Chłopków ZSL się skończył. i całe szczęście dla Polski i Polaków. A te reformy byłyby na miejscu do załatwienia po Okrągłym Stole za Rządów J.Olszewskiego. Ja popieram te zmiany bo już dawno straciłem zaufanie do sadów i tym bardziej sędziów upolitycznionych i skorumpowanych tylko żadnego rządu nie stać było na odwagę… Elity postkomunistyczne obłowiły się w dobra,których nie można im odebrać prawnie a na pewno nie należą się im bowiem są to dobra wszystkich Polaków a szczególnie tych co do żadnej partii w PRL-u nie należeli.

    ~piotr :
    Panie Macieju tu jest Polska i Polska zasluguje na normalny Rzad i normalnye Panstwo,
    Proszę wiec nie mowic ludziom co maja robic.My wiemy co jest dla nas najlepsze.
    25 Lat rzadow nic na lepsze nie zmienily przeciętnemu Kowalskiemu, wszędzie tylko kliki, lapowkarstwo więc chyba czas z tym skonczyc. Rzad został wybrany w wyborach powszechnych i teraz wykonuje swoją pracę , za która pobiera pieniądze, Jeśli Totalna Opozycja ma jakies argumenty to niech je pokaże . Ulica i zagranica jak to się mówi tu nic nie pomoże.
    Pozdrawiam i chciałbym Pana zobaczyć na scenie jakiegoś fajnego filmu a nie na scenie TVN , które manipuluje ludzmi i podsyca do nienawiści.

    ~Remiko :
    Panie Maćku, miałam nadzieję ,że pomimo wcześniejszych pana hańbiących wyrywek, odnalazł pan wreszcie rozum.Kogo pa teraz broni? Komu pan teraz mówi , by nie milczeć? Chyba się panu coś pomyliło..To nie film, to nie teatr tylko zwyczajne życie .Ludzie , wbrew temu, co pan im sugeruje, umieją myśleć, wiedzą ,co dla nich dobre.Oni chcą najnormalniej godnie żyć, pracować, otrzymywać wynagrodzenie i wierzyć,że jak ich ktoś skrzywdzi , mogą liczyć,że prawo będzie po ich stronie.Miałam do czynienia z sądem..wiem jak to wygląda z autopsji a nie z gazet.Sędziowie są państwem w państwie i chociaż sama potrafiłam zinterpretować na swoją korzyść i zgodnie z prawem przepisy prawa , pai w todze ….miała to gdzieś, bo ona jest..sędzia.Z perspektywy czasu zostało mi tylko doświadczenie ,że sprawiedliwość i sądy to dwie różne rzeczy. Kogóż więc pan tak broni? Czy sędziom dzieje się jakaś krzywda? czy tak samo namawiał pa do protestu , gdy odbierano rodzinom dzieci z powodu biedy? jakoś nie było pana wtedy ! Niech pan swoją energię, medialność wykorzysta w obronie słabszych a nie w obronie kasy , jak sami się określili , i to publicznie! Kast nadzwyczajnej..o tak!

    ~Oburzona :
    Nie, nie wolno nam milczeć, dlatego głośno krzyczę wobec braku reakcji mediów i celebłytów na POczyniania PO-PSL, liczne afery (2 afrey u szczytów władzy na Podkarapaciu, abmer gold…), zaostrzeniu prawa zgromadzeń przez PO-PSL, ograniczenie informacji do informacji na temat finansów państwa (PO-PSL), zawłaszczenia mediów (PO-PSL), ustanowieniu państwa teoretycznego, nietolerancji wobec ludzi o własnych nie lansowanych przez dyskurs poglądach politycznych, nietolerancji wobec wierzących, przeciw schamieniu i psuciu języka wypowiedziami Polityków, przeciw blokowaniu mównicy sejmowej, przeciw…, przeciw…!!!

    ~maniekjanek :
    Każdy kto miał do czynienia z sądem nie powie o nim niczego dobrego. Bronią ci bez pojęcia, albo z przekory PiSowi. Nie ważne ,że ten protetujący też na normalności skorzysta.Ale zwolennicy Po, elity i pseudointeligenci bronią układów, protekcji , kolesiostwa. Będąc w uprzywilejowanej kaście mieli wszystko załatwiane na lewo i nie znają rzeczywistości.
    ~wd61 : Ci którzy chcą ponoć naszego szczęścia, Schetyna, Petru i inni w tym podobni do Stuhra nie mają nic do zaoferowania, tzw. plebsowi, pospólstwie, czy jak tam nas nazywacie. Przecież do dnia zmiany rządu to to były naprawdę lata nierządu.Wszystko aby zadowolić tych trutni UE. Polska na dalekim miejscu. Pieniądze to nie wszystko, to nie moja myśl, ale jakże dobre spostrzeżenie.Że ponoć się już nachapaliśmy. Właśnie wróciłem z wczasów. Jak zwykle Warmia i Mazury, okolice Podlasia. No tam to się ludzie na chapali. I co Ci ludzie mają popierać cwaniaczków typu Schetyna, Petru?Panie Macieju, nie idź tą drogą. To też zasłyszana myśl. Plebs jestem, ale co dobre to wiem.

    Polubienie

  17. Ukraina jako przyszła zastępcza ojczyzna Żydów z Izraela.

    [Właśnie na nowo odkryłem znakomitą publicystykę pana profesora Jerzego Roberta Nowaka i mogę powiedzieć tylko jedno: czapki z głów!]

    Ubezwłasnowolnienie prezydenta Andrzeja Dudy wobec Żydów

    Spróbuję pokusić się o bardziej złożone wyjaśnienie tej sprawy, głównie związane z wyraźnym, ubezwłasnowolnieniem stanowiska prezydenta Dudy wobec Żydów, tym razem Żydów w pełni kontrolujących sytuację na Ukrainie. Dodajmy Żydów, mających pełne wsparcie od wpływowych żydowskich polityków i publicystów z USA i z Izraela. Po ludzku biorąc można współczuć prezydentowi Dudzie z powodu rozmiarów jego ubezwłasnowolnienia od Żydów, ale polskie obowiązki nakazują bardzo ostrą krytykę takiego jego zachowania.

    Ukraina jako przyszła zastępcza ojczyzna Żydów z Izraela.

    Najbardziej zastanawiające jest pytanie, dlaczego żydowscy politycy, i dziennikarze w USA tak mocno popierają Ukrainę Poroszenki, mimo tak silnych tam wpływów neobanderowców, ideowych spadkobierców okrutnych morderców Żydów w drugiej wojnie światowej? I dlaczego tak mocno naciskają także na Polskę na rzecz bezkrytycznego wspierania Ukrainy. Odpowiadając na powyższe pytania trzeba zdać sobie sprawę, jak bardzo dzisiejsza Ukraina została opanowana politycznie i gospodarczo przez Żydów, jest niemal ich lennem.. Faktem, jest jednak, że Żydami są zarówno obecny premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman (pisała o tym nawet „gazeta Wyborcza”) jak i prezydent Piotr Poroszenko (Walzman). Anna Wiejak pisała na portalu Prawy.pl, iż „Tajemnicę poliszynela stanowi wniosek, z jakim biuro prasowe Poroszenki zwróciło się w zeszłym roku do izraelskiej edycji magazynu „Forbes”, aby to usunęło ze stron internetowych informację o jego miejscu na liście najbogatszych Żydów świata. I chociaż sama informacja zniknęła z sieci, ślad po niej pozostał.”. Wspomina sie tez o częściowo żydowskim pochodzeniu b. premier Ukrainy, „gazowej księżniczki” Julii Tymoszenko. (Cilji Kapitelman), Urodziła się jako córka syna Żyda i Ormianki, Wołodymyra Abramowycza Hryhiana. Żydami z pochodzenia jest też przeważająca część najbogatszych oligarchów na Ukrainie na czele z Igorem Kołomyjskim, Ten słynny magnat medialny, o majątku 6,5 mld dolarów, od 2008 prezes Zjednoczonej Wspólnoty Żydowskiej w kraju, a od marca 2014 r. do 24 marca 2015 r. był przewodniczącym Dniepropietrowskiej Obwodowej Administracji Państwowej. Inny wielki oligarcha żydowskiego pochodzenia Wiktor Pinczuk, zięć b. prezydenta Ukrainy Leonida Kuczmy, bardzo mocno zaprzyjaźnionym z A. Kwaśniewskim, protektor jego fundacji Amicus Europae, ma majątek wyceniany na 3 miliardy dolarów. Z kolei Hennadij Bogomolow współzałożyciel Privat Banku, przewodniczący żydowskiej wspólnoty w Dniepropietrowsku ma majątek wyceniany na 3,9 miliarda dolarów. Na tym tle majątek prezydenta P. Poroszenki, „ króla czekolady” i właściciela ponad stu firm jest stosunkowo znacznie mniejszy – wycenia się go na 1,3 mld.dolarów. Faktem jest, że oligarchowie grabią Ukrainę w przyspieszonym tempie, a kraj ten uważany jest za najbardziej skorumpowane państwo w Europie. Wychwalana jako bohaterka Ukrainy w starciach z promoskiewskimi separatystami Nadieżda Sawczenko,pilot, porucznik, parę lat więziona przez Rosjan, pól roku temu wystąpiła przeciw dominacji żydowskiej na Ukrainie, Stwierdziła chyba z pewną przesadą, że Żydzi stanowią zaledwie dwa proc. mieszkańców Ukrainy, a zajmują aż 80 proc. stanowisk w rządzie.

    Bardzo zalecam wszystkim internautom lekturę świetnego tekstu b. ambasadora i znakomitego eksperta do spraw międzynarodowych Krzysztofa Balińskego: „Nasz premier, wasz spokój. Czyli dlaczego środowiska żydowskiego odpuściły Ukrainie masowe mordy” („Warszawska Gazeta” z 24 września 2016 r.). Baliński pisał: „„Z dnia na dzień w propagandzie zaczął dominować wątek, że Ukraina to najbardziej przyjazne Żydom miejsce na ziemi. Jakakolwiek wzmianka o zbrodniach UPA kontrowana jest argumentem, że Ukraina ma żydowskiego premiera, peanami o ukraińsko-żydowskiej miłości i oskarżeniami, że to Rosja jest kolebką antysemityzmu i rajem dla neonazistów. Nie trzeba dodawać, że takie stawianie sprawy jest darem niebios dla zwolenników Bandery – zarzuty o gloryfikowanie kolaborantów Hitlera odrzucają jako kłamstwa Moskwy, a podnoszących je uznają za marionetki Kremla. (..) Doszło do unikalnego w skali światowej fenomenu: Ukraiński Kongres Żydów poświadczył, że na Ukrainie „nie ma antysemityzmu”.(…). Jaki może być powód, że ukraińscy i amerykańscy rabini nie biją na alarm, a wprost przeciwnie – przebaczają, a nawet popierają tych, których jeszcze niedawno winili za nazistowskie okropieństwa? Może tłumaczy to mentalność handełsa z przedwojennej anegdoty: Mosze, karcony przez swego rabina za handel antysemickimi broszurami, odpowiada: Jakie one antysemickie, kiedy od każdego egzemplarza mam 20 groszy! Dziś kult Bandery i innych zbrodniarzy rozwija się w najlepsze, jest dotowany z państwowych pieniędzy, wspierany mocno i bezkrytycznie przez USA i światowe żydostwo”.

    Podporządkowany zdwojonym naciskom teścia – żydowskiego polakożercy Juliana Kornhausera i swej bardzo inteligentnej żony, mięczak prezydent Duda od dawna stracił poczucie polskich interesów narodowych i myśli tylko o jak najpełniejszym zaspokojeniu interesów światowego lobby żydowskiego. A te w sprawie Ukrainy są bardzo jednoznaczne. Wyraźnie widać, że tak mocno opanowana gospodarczo i politycznie przez Żydów Ukraina została wytypowana na przyszłą „zastępczą ojczyznę” przez Żydów z Izraela w przypadku, gdyby wciąż rosnąca wielokrotna przewaga liczebna Arabów nad Żydami doprowadziła do upadku Izraela. Poprzednio światowe lobby żydowskie typowało na tego typu „zastępcze ojczyzny” dwa kraje Europy Środkowej : Węgry i Polskę. Węgry pod rządami Orbana zdecydowanie wyrwały się spod żydowskiej dominacji, a tak mocno rozbudzony w ostatnich 10 latach węgierski patriotyzm nie wróży żadnych szans żydowskim zakusom wobec tego kraju. Polska nie wydaje się być jednak całkowicie wolna od tej groźby w sytuacji, gdy mamy takiego rzecznika JudeoPolonii jak A./Duda, takiego ministra spraw zagranicznych jak W. Waszczykowski i dużą część antynarodowych „elit”, tak silnych w różnych dziedzinach, choćby w mediach (vide „„Gazeta Wyborcza”, „TVN 24” „Polityka’, „Newsweek”„Tygodnik Powszechny”,etc.).

    Autor: Jerzy Robert Nowak o 11:07:00 Brak komentarzy:

    Całość tekstu oraz wiele innych na oficjalnym blogu pana profesora:

    http://jerzyrnowak.blogspot.co.uk/

    PS (jakby ktos miał wciąż jakiekolwiek wątpliwości)

    George Soros odznaczony Orderem Wolności za wybitny wkład w zmiany polityczne na Ukrainie
    http://alexjones.pl/aj/aj-nwo/aj-informacje/item/118420-george-soros-odznaczony-orderem-wolnosci-za-wybitny-wklad-w-zmiany-polityczne-na-ukrainie

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do z monitorapolskiego Anuluj pisanie odpowiedzi