74 myśli w temacie “Gościniec 2016-11-07

  1. 11 Listopada jak co roku otoczymy Sejm RP Różańcem Świętym ! Msza Świętą za Ojczyznę o 10-tej w kościele św. Aleksandra. Po Mszy Świętej – pod sejm i senat RP. Trzykrotnie okrążymy z Różańcem sejm, by mury obojętności runęły, jak w Jerycho. W tym roku szczególnie będziemy modlić się o zwycięstwo w walce o pełną obronę życia. Zapraszamy ruchy obrony życia, stowarzyszenia i organizacje katolickie oraz wszystkich Rodaków.

    Bolesne, że „nowa” TVP, tak samo jak te stare, przy omawianiu licznych pochodów, nie zauważa tej MODLITWY.

    Polubienie

  2. Co się dzieje na świecie – 05.11.2016.

    Daryl Bradford Smith: „Europa znajduje się na skraju zapaści. Mamy tutaj jeszcze program eugeniczny, przewidujący wymarcie mas ludzkich”.

    Daryl Bradford Smith (DBS), Amerykanin mieszkający we Francji, popularyzator wiedzy, uczestnik wielu programów radiowych, prowadzący kiedyś niesłychanie bogatą w informacje stronę iamthewithess.com, http://web.archive.org/web/20160119055832/http://iamthewitness.com/

    Przekład z języka angielskiego:

    http://zygumntbalas.neon24.pl/post/134836,co-sie-dzieje-na-swiecie-05-11-2016

    Polubienie

  3. Czego papież Bergoglio nauczył się od „Kościoła Szwecji”?

    http://www.wyszperane.info/2016/11/07/czego-papiez-bergoglio-nauczyl-sie-od-kosciola-szwecji

    z: http://www.bibula.com/?p=91133

    Zob.:

    Stara romańska katedra pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny i św. Wawrzyńca

    Bartłomiej Gajos

    Stara romańska katedra pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny i św. Wawrzyńca w szwedzkim Lund, z której przed rewolucją protestancką wiara katolicka promieniowała na całą Skandynawię, w ostatni poniedziałek stała się świadkiem wydarzenia, które jest kolejnym krokiem na drodze ku dechrystianizacji Europy.

    Świętowanie 499. rocznicy wystąpienia zbuntowanego augustiańskiego mnicha już samo w sobie stanowi akt apostazji. Płynące z ust papieża wyrazy aprobaty dla „duchowości” Lutra, podkreślanie jego „poszukiwania miłosiernego Boga” (którego nota bene Luter summa summarum zrównał z diabłem) i wspólne modlitwy z heretykami przerażają każdego, kto ma choć najmniejszą wiedzę na temat osoby niemieckiego zakonnika i jego doktryny.

    Tego typu wydarzenie i wypowiedzi najwyższego zwierzchnika Kościoła nie są jednak żadnym novum, a konsekwentnym podążaniem wcześniej wyznaczoną ścieżką. Ścieżką wyznaczoną przez ostatni Sobór, przez jego „ducha” i przez posoborowych papieży, a zwłaszcza, niestety, przez papieża Jana Pawła II. To właśnie papież Polak wielokrotnie wypowiadał się o Lutrze z wielkim uznaniem. Nazywał go „poszukującym i stawiającym pytania pielgrzymem”, podkreślał, że badania naukowe nad osobą Lutra ukazują jego „głęboką religijność, którą powodowany stawiał z gorącą namiętnością pytania na temat wiecznego zbawienia”. Podważał także ważność ekskomuniki nałożonej na herezjarchę przez papieża Leona X bullą Decet Romanum Pontificem, odmawiał ułożoną przez Lutra modlitwę o jedność chrześcijan czy wreszcie pielgrzymował do jego grobu.

    W podróży papieża do Szwecji najistotniejsze są nie same obchody, w których brał on udział, ale ich miejsce. Również Jan Paweł II kiedyś udał się do Szwecji. Oczywiście nie z powodu św. Brygidy Szwedzkiej, św. Brynolfa czy pochowanej w Uppsali Katarzyny Jagiellonki, która czyniła starania na rzecz rekatolicyzacji Szwecji, ale w celu docenienia tamtejszego protestantyzmu i jego osobistości. Wtedy to papież Wojtyła złożył kwiaty na grobie luterańskiego pastora odpowiedzialnego za zorganizowanie konferencji ekumenicznej w Sztokholmie w 1925 roku, która stała się powodem reakcji Stolicy Apostolskiej.

    To właśnie z powodu tej konferencji Pius XI w 1928 roku wydał encyklikę Mortalium Animos, w której znajduje się słynne zdanie będące swoistą definicją – jeśli można się tak wyrazić – katolickiego ekumenizmu: „Pracy nad jednością chrześcijan nie wolno popierać inaczej, jak tylko działaniem w tym duchu, by odszczepieńcy powrócili na łono jedynego, prawdziwego Kościoła Chrystusowego, od którego kiedyś, niestety, odpadli.” Mortalium Animos zabraniała katolikom udziału w jakichkolwiek kongresach tego typu. Nawiedzenie grobu szwedzkiego pastora przez Jana Pawła było gestem przeprosin za działania Stolicy Apostolskiej z końca lat dwudziestych.

    Tyle na temat motywacji Jana Pawła II w jego podróży do Szwecji. Dlaczego jednak akurat do Szwecji udał się papież Franciszek? Dlaczego tam rozpoczęto obchody tzw. Roku Reformacji? Przecież ta zaczęła się w Rzeszy. Luter miał przybić swoje tezy do drzwi kościoła w Wittenberdze, a nie w Uppsali czy Lund.

    W moim przekonaniu chodziło o afirmację samego „Kościoła Szwecji”, jego skrajnego progresywizmu oraz pewnego zbioru „wartości”, którymi się on kieruje, a które wyklnąłby zapewne i sam Luter. A te stały się powszechnie znane: akceptacja aborcji, homoseksualizmu, rozwody, „otwartość” na migrantów, a także dopuszczenie kobiet do pełnienia funkcji kościelnych. Wszystko to uosabia niejaka pani Eva Brunne, „biskupka” Sztokholmu, otwarcie przyznająca się do życia w sodomicznym związku, wychowując przy tym chłopca.

    Rok temu „wsławiła się” pomysłem, aby w luterańskiej diecezji sztokholmskiej zdjąć z kościołów krzyże. Z uwagi na to, że szwedzki protestantyzm nie ma już nic wspólnego nawet z chrześcijaństwem w wizji Lutra, zdjęcie krzyży z protestanckich bożnic samo w sobie byłoby nawet zasadne. Jednak Brunne chciała zastąpić je drogowskazami w kierunku Mekki, aby podkreślić swoją gościnność wobec muzułmanów, którzy ponadto mogliby się pomodlić w szwedzkich kościołach. Muzułmańskich imigrantów nazwała zaś aniołami.

    Ze wszystkimi „wartościami” Kościoła Szwecji, wyjąwszy aborcję, identyfikuje się w mniejszym lub większym stopniu obecny biskup Rzymu. Wypowiedzi pobłażające homoseksualizmowi, dopuszczanie wiernych żyjących w związkach cywilnych do Komunii św., użalanie się nad migrantami – to wszystko jest codziennością, od kiedy kard. Bergoglio został papieżem Franciszkiem. W trakcie swojej podróży do Szwecji Biskup Rzymu spotkał się z panią Brunne, co nominalnie katolicka opinia starała się raczej przemilczeć. Gest ten od razu dostrzegły media. Dziennikarze w trakcie konferencji prasowej w samolocie, którym podróżował papież, natychmiast zadawali pytania o to czy i w Kościele katolickim kobiety zostaną kiedyś dopuszczone do kapłaństwa. Papież zaprzeczał przypominając list apostolski Jana Pawła II z 1994 roku na temat możliwości wyświęcania kobiet.

    Słowa to jedno, gesty, które mówią zdecydowanie więcej, to drugie. A te, gdy idzie o udział kobiet w życiu Kościoła, zmierzają od dłuższego czasu w jasno określonym kierunku: przygotować katolików do kolejnej rewolucji, którą będzie wyświęcanie kobiet. Już w maju tego roku, papież Bergoglio zapowiedział utworzenie komisji, która będzie miała na celu zbadanie kwestii ewentualnego dopuszczenia kobiet do posługi diakonis. Taka deklaracja padła w trakcie posiedzenia Międzynarodowej Unii Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich. Jak tłumaczył, pewien dobry profesor badał posługę diakonis w pierwotnym Kościele, ale wówczas nie było jasne czy były one wyświęcane czy nie.

    Już samo zlecanie badań co do ewentualności udzielania święceń kobietom, poddawanie tej kwestii pod dyskusję jest wystąpieniem przeciwko Tradycji, przeciwko Pismu Świętemu, przeciwko sakramentowi kapłaństwa i ustrojowi Kościoła. Załóżmy, że papieska komisja stwierdziłaby, że można dopuścić kobiety do diakonatu. Jeżeli diakonat jest kolejnym stopniem święceń to logiczną konsekwencją uznania ich dopuszczalności byłoby późniejsze dopuszczenie ich do święceń prezbiteratu, a nawet święceń biskupich. Zresztą kobiecy diakonat napędziłby tylko wszelkie ruchu typu „Women can be priests” do wysuwania takich żądań, bo niby dlaczego poprzestać na samym tylko diakonacie? Dlaczego nie zaoferować kobietom więcej z dobrodziejstw Kościoła?

    Papieskie zapewnienia na pokładzie samolotu o niedopuszczalności święcenia kobiet, powoływanie dokumentów wydanych przez Stolicę Apostolską miały na celu uspokojenie konserwatywnych katolików, którzy – jak wnioskuję po różnych dyskusjach na portalach społecznościowych – dają się na to nabierać. Obserwując różne wypowiedzi i działania obecnego papieża można śmiało zaryzykować tezę, że prywatnie uważa on, że nie ma przeszkód, aby wyświęcać kobiety i dopuszczać je do funkcji kapłańskich, „Kościół Szwecji” jest dla niego znakomitym tego przykładem. Podobnie jak uważa, że „miłość homoseksualna” ma coś z miłości małżeńskiej etc.

    Jose Bergoglio zastanawia się tylko, jak mógłby tę rewolucję przeprowadzić jako papież Franciszek. Wysiłki na rzecz kapłaństwa kobiet podejmowane są już zresztą od kilku dziesięcioleci. Ks. prof. Michał Poradowski w swoim eseju „Protestantyzacja katolicyzmu” przywołuje statystyki francuskiego Kościoła z roku 1977. Już wtedy ponad połowa tamtejszego duchowieństwa opowiadała się za wyświęcaniem kobiet na księży i biskupów. Nie jest też tajemnicą, że również w Watykanie istnieje, poza chociażby lobby homoseksualnym, silne lobby na rzecz wyświęcania kobiet. Spotkanie z Evą Brunne za pewne bardzo ucieszyło przedstawicieli zarówno jednego, jak i drugiego z wymienionych lobbies.

    Wszystko to prowadzi do smutnych wniosków. Obawiam się, że należy spodziewać się kolejnych kroków zmierzających w kierunku dalszej deformacji katolickiego kapłaństwa i liturgii. Z resztą pierwszy z nich został uczyniony zbiegł się w czasie z wyjazdem do Szwecji.

    Tego samego dnia ogłoszono, że 28 października wszyscy konserwatywni hierarchowie z Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, wśród nich kardynałowie Raymond Burke i Malcolm Ranjith, pożegnali się z funkcjami. Zastępują ich progresywiści, którzy za pewne zadbają o równouprawnienie w prezbiterium.

    Bartłomiej Gajos

    Polubienie

  4. PiS odwraca się od banderowców?

    Nieoczekiwanym zwrotem zakończyło się spotkanie wiceministra obrony Ukrainy, adm. Ihora Kabanenki z delegacją PiS.

    Ukraiński gość uczestniczył w seminarium w ramach Programu Rose-Roth Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Podczas pobytu w Sejmie RP spotkał się jednak też przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości: wiceprezesem partii, Antonim Macierewiczem, Ryszardem Czarneckim i Witoldem Waszczykowskim.

    Oficjalnie celem spotkania miało być przedstawienie bieżącej sytuacji na Wschodzie w związku z obowiązującym zawieszeniem broni, a także poznanie opinii polskiej opozycji na sytuację międzynarodową. PiS-owcy podtrzymali swe poparcie dla pro-zachodniego kursu Kijowa, powtórzyli zapewnienia o strategicznym partnerstwie polsko-ukraińskim. Niespodziewanie jednak A. Macierewicz, podkreślając, że działa na osobiste polecenie Jarosława Kaczyńskiego oświadczył, że polskie środowiska patriotyczne muszą uznawać za warunek pojednania i współpracy potępienie zbrodni banderowskich na Polakach i ich sprawców, odcięcie się obecnych władz od Bandery i Szuchewycza oraz przeproszenie polskich ofiar. Wyraźnie zaskoczeni Ukraińcy poprosili o dalsze rozmowy, prowadzone przy udziale historyków z obu stron, jednak postawa liderów partii uważanej za tak życzliwą nowej orientacji geopolitycznej Ukrainy, że aż przymykającą oczy na jej opanowanie przez banderyzm.

    Oczywiście trudno założyć, że J. Kaczyński zdecydował się na trwałe odejście od linii swego brata, zdeterminowanego by ofiary Rzezi Wołyńskiej poświęcać na ołtarzu wymierzonej w Rosję współpracy z Ukrainą. Z pewnością jednak spin doctorzy PiS musieli dostrzec i docenić wzrost świadomości historycznej Polaków, ich wiedzy o ogromie i bestialstwie zbrodni banderowskich. Tak czy siak, w sytuacji nader nietrwałego i chwiejnego wzrostu poparcia dla PiS, jak i rosnącej konkurencji na prawicy ze strony ugrupowań odcinających się od bezkrytycznego popierania Majdanu (KNP i doły RN) – J. Kaczyński decyduje się (na razie po cichu) zmieniać narrację i odzyskać zaufania Kresowiaków. Ci – rzecz jasna – muszą mieć świadomość, że zwrot ten ma charakter czysto taktyczny, choć może mieć pozytywne następstwa, ukrócając nieco przekonanie banderowców, że mają w Polsce sojuszników w głównym nurcie politycznym. Ciekawym tropem byłoby też ustalenie, czy zmiana w PiS – nie jest wynikiem zmiany akcentów w propagandzie Waszyngtonu (której J. Kaczyński jest wszak potulnym narzędziem), chowającej banderowców (choćby ze względu na ich deklaratywny antysemityzm) za plecy ośrodków i liderów posługujących się frazeologią demoliberalną, jak sam prezydent Petro Poroszenko. Z pewnością pouczające będą w tym zakresie dalsze wzajemne relacje, a także reakcje na ukraińską kampanię i wyniki wyborów parlamentarnych.

    Konrad Rękas

    http://www.gazetawarszawska.com/politics/328-pis-odwraca-sie-od-banderowcow

    Polubienie

  5. Szewczak: Koniec świata łże-elit

    To nie świat i zwykli ludzie są w szoku po zwycięstwie D.Trumpa w USA.

    To nie Świat i zwykli ludzie są w szoku po zwycięstwie D.Trumpa w USA, to skompromitowane elity, sprzedajne media i zakłamani dziennikarze, banksterzy i lichwiarze oraz neoliberałowie i eurobiurokraci oraz szczególnie pazerni na kasę celebryci i artyści są pogrążeni w rozpaczy i zdezorientowani. Brednie, kłamstwa i zaklinanie rzeczywistości poniosły klęskę.

    Zwycięstwo D.Trumpa w wyścigu prezydenckim, to ani dramat ani światowy kryzys, jak to widzą tendencyjni i bezmyślni dziennikarze TVN czy niemieccy politycy, to nie kryzys, to rezultat i ostatnie ostrzeżenie dla nieudolnych i skorumpowanych elit na całym świecie. To tylko efekt polityki zakłamania, bezgranicznej chciwości i mega-spekulacji ze strony elit gospodarczych i finansowych.

    To niewolnicy neoliberalizmu, poprawności politycznej, zakładnicy banków i lichwy ponieśli dziś zasłużoną klęskę. Ciekawe czy KOD wsparty finansowaniem G.Sorosa wyśle posiłki za ocean w obronie demokracji i praworządności, stacja telewizyjna TVN będzie nawoływać do czarnych marszy, a były prezydent L.Wałęsa zaproponuje amerykańskim władzom, by wyskakiwali z okien? To prawdziwa klęska zakłamanych, sprzedajnych i kompletnie odklejonych od rzeczywistości mediów i tzw. politycznych celebrytów, którzy wydają się być bardziej oniemiali niż wściekli. I niech nie straszą, że wyjadą do Kanady. Ich świat globalizmu, neoliberalizmu i to bez ludzkiej twarzy oraz długów nie do spłacenia właśnie zawalił im się na głowę, a mocno już przegniłe fundamenty tzw. światowych rynków finansowych zaczynają się wreszcie kruszyć.

    To przecież przegrane, polityczne środowisko demokratów i byłego prezydenta B.Clintona i Wall Street wraz z wielkimi bankami jest odpowiedzialne za wybuch kryzysu gospodarczego i finansowego w 2008r., za deregulację rynków, bankructwa, zwykłą biedę i ludzkie nieszczęścia, z którego to kryzysu nie wyciągnęli żadnych wniosków. Nic dziwnego, że nie tylko Amerykanie mają już dość zepsutych do szpiku kości współczesnych elit politycznych i finansowych i chcą je wreszcie wymienić. Potencjał niezadowolenia, a nawet wrogości wobec „właścicieli świata” i „szczególnej kasty”, jak widać narasta. Zarówno rządzący jak i zwłaszcza lobby bankowe, nie wyciągnęli żadnych wniosków z kryzysu 2008r., a z systemem finansowym na świecie jest dziś znacznie gorzej niż to sądzi opinia publiczna.

    I to nie z powodu wyboru D.Trumpa na 45-ego prezydenta USA może nas czekać kolejne, potężne tąpnięcie na rynkach finansowych czy surowcowych, kolejne bankructwa, ale właśnie z powodu sprzeniewierzenia się różnych światowych przywódców i banksterów – idei służby publicznej dla dobra wspólnego i dobra własnych narodów. Amerykanie postanowili powiedzieć basta – dość bezkarności dla złoczyńców. Czas na wymianę elit.

    Janusz Szewczak

    http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/szewczak-koniec-swiata-lze-elit,18485805658

    Polubienie

  6. „Sie ma” i nas nie ma

    Aktualizacja: 2016-11-9 12:13 pm

    Pochwalony! To znaczy, że co? O co chodzi wypowiadającemu te słowa? Tak, wiemy dobrze, że to taki skrót od tradycyjnej formuły katolickiego pozdrowienia. I wiemy, że ta konwencja ma swój również skrótowy odzew: „Na wieki wieków”. Ale o co chodzi, ale kto jest „pochwalony”? Kogo w tej chwale utrwalamy „na wieki”?

    „Sie ma” i nas nie ma

    Józef Chełmoński, Burza. 1896. [Public domain], via Wikimedia Commons

    Zniekształcenie pozdrowienia „Laudetur Jesus Christus” ma już długą historię. Zdecydowanie krótszą ma inne katolickie pozdrowienie – „Szczęść Boże!” Ono, dla odmiany, choć semantycznie zachowało swój kształt, zdecydowanie zmieniło swą merytoryczną zawartość. Kiedyś powszechnie witano tak ludzi zajętych swoją pracą, np. rolnika, rzemieślnika. Pozdrawiany logicznie odpowiadał – „Daj Boże”, bo faktycznie to, co dobre w naszym życiu zdarzyć się może, od Pana Boga jest zależne. W sytuacji, gdy Boga zastąpiła np. korporacja, to pozdrowienie straciło swój sens i ludzie podpierają się teraz wyćwiczonym na kursach komunikacji standardowym „Dobrego dnia”…

    Natomiast to „Szczęść Boże” stało się wygodnym zamiennikiem dla „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus”, co ma miejsce we współczesnym Kościele eksponującym obowiązujący ekumenizm. Odpowiedź na takie przywitanie jest tutaj równie bezpieczna i nie ma w niej mowy o jakichś „wiekach”, bo przecież świat zmienia się tak szybko, że czymś wstydliwym towarzysko byłoby krępować się zbyt „obcisłą” formułą. I nawet, kiedy słyszę to „Szczęść Boże” z ust człowieka w koloratce (o sutannę u księży coraz trudniej), to jakbym słyszał: „Sie ma!”.

    Co ciekawe, te zmiany i przeinaczenia, które implantuje w świecie wiary modernizm, są także obecne w środowiskach definiujących się jako konserwatywne. Jedną z najpiękniejszych, ale i najistotniejszych fraz modlitewnych jest ta zaczynająca się od słów: „Gloria Patri, et Filio, et Spiritui Sancto…”, co się po polsku wykłada: „Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu…”. Okazuje się, że nagminnym jest przekręcanie dalszego ciągu tego zdania, gdzie zamiast sformułowania „jak była na początku” („sicut errat in principio”), mówi się „jak było na początku”. I tak osoba wierząca w Boga w Trójcy Jedynego, zamiast zanurzyć się w swej wierze, w której owa Chwała (Gloria) od początku była oddawana Trójcy Świętej, przywołuje mitologiczny pogański „chaos”, który według starożytnych Greków był na początku wszystkiego. Jeden zmieniony wyraz, a taka „niespodziewanka”. A przecież domykająca każdą katolicką Mszę Świętą Ewangelia według św. Jana mówi jednoznacznie, że „Na początku było słowo…”.

    Porę południową każdy katolik kojarzyć powinien z modlitwą „Anioł Pański”. I pięknie, jeżeli nie tylko kojarzy, ale też się modli. Ja jeszcze pamiętam, jak niegdyś, na dźwięk kościelnego dzwonu, mężczyzna idący w polu za koniem ciągnącym pług zatrzymał się, zdjął czapkę i uczyniwszy znak krzyża trwał chwilę w milczeniu. To był czas na tę właśnie modlitwę, która – jak wiadomo – dzieli się niejako na trzy części, a z których każda zawiera w sobie zawołanie i odpowiedź poprzedzające kolejne „Zdrowaś Maryja”. W tej trzeciej części na zawołanie – „A Słowo Ciałem się stało” („Et Verbum caro factum est”), pochylając głowę odpowiadamy: „I mieszkało między nami” („Et habitavit in nobis”). Nagminnym jest, że zamiast „mieszkało”, mówi się dzisiaj błędnie „zamieszkało”. I znów mamy do czynienia z istotnym przekręceniem merytorycznego sensu modlitwy, bo wiedząc dobrze, że Słowo, to Chrystus, nie możemy Jego z nami ludzkiej egzystencji rozciągać „na zawsze”. Słowo pomiędzy nami było na czas swego ziemskiego żywota, a więc od Narodzenia w Betlejem po Wniebowstąpienie na Górze Oliwnej. Tak więc Pan Jezus mieszkał pomiędzy nami, a nie zamieszkał. Ta druga forma wskazywała by gramatycznie na to, że mieszka nadal i to jako Słowo-Człowiek. A to już jest herezja.

    Jeżeli ktoś zapyta, dlaczego czepiam się pojedynczych słów, to odpowiem, że nawet w baśni, nawet w bajce, jedno zmienione słowo, nawet jedna przekręcona litera, uniemożliwiają otwarcie tych najważniejszych drzwi, tego przysłowiowego sezamu. A i w rzeczywistości, co dobrze wiemy, błąd w adresie, inna liczba w numerze telefonu i mamy problem – do kogoś nie dotrzemy na czas, coś ważnego bezpowrotnie może przepaść. Świat duchowy rządzi się jednoznacznymi formułami (np. ryty egzorcyzmów) i wiadomo, że tutaj chodzi o być albo nie być na całą wieczność. Jeżeli źle się modlimy, to znaczy, że źle wierzymy, a jeżeli źle wierzymy, to znaczy, że tracimy szansę na zbawienie, czyli otwiera się przed nami piekło. Prawda, jakie to niesamowite – jak wiele zależeć może od jednego słowa. A co dopiero od całego zdania…

    Sługa Boży ksiądz Piotr Skarga „Na Ośmnastą Niedzielę Po Świątkach”, w kazaniu o wierze powiedział, cytując św. Jana Ewangelistę, że „kto wierzy w Syna Bożego, ma żywot wieczny”. I dodał od siebie, komentując powyższe:

    Nie zgoła ma żywot wieczny, ale jeżeli wierzy. A nie lada jako wierzy, ale wiarą prawdziwą i żywą. Bo też mówi Pan: „Każdy kto prosi, bierze”. A nie każdy bierze. Bo mówi Jakub św.: „Prosicie, a nie bierzecie, bo źle prosicie”. Także może rzec: Wierzycie, a zbawienia nie macie, bo źle wierzycie.

    Tomasz A. Żak

    Polubienie

  7. No coz, w calej krasie potwierdza sie opinia, ze Putin to polityk najwyzszej klasy. Mozna go lubic lub nie lubic, szanowac lub nie szanowac ale…. w polityce nie ma sobie rownych. Ja zreszta nieustannie ubolewam nad tym, ze Putin nie jest Polakiem i nie dba o Polske tak jak dba o Rosje….

    Wygral Trump – hehehehe – i co na to sterowane stetryczale kukielki we wszystkich rzadach europejskich? Kukielki groznie pokrzykiwal, ze jak wygra Trump to bedzie koniec swiata. I co? Nastapil koniec swiata? Nawet oslawiona manipulancka gielda notuje wzost – hehehe 🙂
    Prezydent Holland to list gratulacyjny dla Hitlerzycy mial juz przygotowany do wysylki. Publicznie o tym informowal pajac 🙂
    Czy tak zachowuje sie prawdziwy polityk? Zenada, zenada i jeszcze raz zenada!
    Takie oto szmatlawe mamy elity. Wszedzie.
    Po wyborze Trumpa, jak mniemam, misterna antyrosyjska ukladanke ministra Macierewicza tez runie jak domek z kart. Zgroza co tez tam sie musi dzis dziac w glowinach tych biednych polskich oszolomow, ktorzy pchaja Polske do wojny z Rosja.

    A zimny czekista Putin spokojnie rozgrywa swoja partie – молодец! 🙂
    Profituje z zaistnialej acz nieprzewidzianej sytuacji w polityce swiatowej i konsekwentnie realizuje swoje cele. Bardzo wiele moze zdzialac zarowno w Syrii jak i w stosunkach z Europa zachodnia….
    Miedzy innymi proponujac normalizacje stosunkow z Polska.
    Kolejny juz raz wyciaga reke do Polski by naprawic to co w ostatnich latach przy bardzo aktywnym wspoludziale Usraela wladze polskojezyczne popsuly.
    Czy znajdzie sie choc jeden polski polityk, ktory zrozumie powage sytuacji i sens tej propozycji? Watpie. Zeby zrozumiec i wlasciwie zareagowac premierem Polski musialby byc Stanislaw Michalkiewicz. I tyle.
    ……………………………………………

    Putin: Moskwa jest gotowa do przywrócenia dialogu politycznego z Warszawą

    Путин: Москва готова к восстановлению политического диалога с Варшавой

    https://ria.ru/politics/20161109/1480989521.html

    Polubienie

  8. Tak, ma pan oczywiscie racje, premierem musialby byc przede wszystkim POLAK ale…. gdyby ten Polak byl przy okazji tak inteligentny, tak bystry i tak lebski jak mistrz Michalkiewicz – nie byloby zle, prawda? 🙂
    Pozdrawiam serdecznie
    jahalinka

    Polubienie

    • Oczywiście zgadzam się z Panią, jednakże zamknąć mistrza Michalkiewicza w procedowanie roli premiera, byłoby dla niego moim zdaniem, przyblokowaniem pełnych jego możliwości. A to byłaby wielka strata.
      – również serdecznie pozdrawiam 🙂

      Polubienie

  9. A tutaj ponizej „ciekawe” analizy. Czasem zadziwia krotkowzrocznosc mediow glownego scieku przede wszystkim w Niemczech. Widac, ze wscieklosc i bezsilnosc zredukowaly u nich resztke zdrowego rozsadku, choc czasem udaje sie wychwycic cos sensownego wsrod tego wrzasku przerazenia :).

    ………

    …. „Spiegel Online” zwraca uwagę na postawę niemieckiego rządu. Berlin ma głęboką nadzieję, że Trump, inaczej niż w zapowiedziach wyborczych, nie będzie jednak realizował polityki izolacjonistycznej. Florian Gathmann i Severin Weiland przekonują, iż niemieccy politycy nie spodziewali się zwycięstwa Trumpa. Nowy prezydent jest dla rządu Merkel problemem, bo „nikt nie wie, czego [Trump] właściwie chce”. Zdaniem autorów, Waszyngton będzie dla Berlina niczym czarna skrzynka i niewiele pomogą tu nawet nawiązane już wcześniej kontakty z jego otoczeniem politycznym.
    W artykule czytamy, że zasadne są poważne obawy o obecność NATO w Europie Środkowo-Wschodniej, bo ewentualna zmiana podejścia USA do Rosji może być tu przesądzająca.
    Gathmann i Weiland podejrzewają też, że wybór Trumpa pogrzebie prace nad wolnym handlem między USA a Europą.

    Read more: http://www.pch24.pl/niemcy–media-wieszcza-katastrofe–politycy-przestraszeni-po-wyborze-trumpa,47297,i.html#ixzz4PbjyKv2g

    Polubienie

  10. ~ana :
    Widać, że tam w USA wszystko przebiega tak jak w Polsce. Oni też mają teraz swój KOD, a partia Clintonowej, to jak nasze Nowoczesna i PO razem wzięte. Fajnie, że gdzieś istnieje jeszcze druga taka Polska 🙂 Jest nawet śmieszniej! I pewnie będą długo jeszcze skomleć, bo tam są bogatsi i bardziej wpływowi niż u nas bankierzy. Władowali w kampanię Clintonowej ogromne pieniądze, a tu … guzik. Skoro kampania Clintonowej kosztowała 23 razy więcej niż Trumpa, to można sobie wyobrazić tę rozpacz darczyńców. Jednak wyborcy mądrzejsi i wybrali tak jak wybrali. Zatryumfowała prawdziwa demokracja, a nie ta bankierska. Bo ostatnio miliarderzy twierdzą, że demokracja to właśnie ich rządy . Ci co nie mają tych miliardów ani nie są demokratami, ani nie wiedzą co to znaczy uczciwość, rzetelność czy sprawiedliwość. To miliarderzy są wzorem uczciwości. Ci polscy „demokraci” też tak twierdzą. „Demos” czyli” lud” to oni i to wyłącznie im się należy, by rząd pomagał im w zagarnianiu wszystkiego, co jest w kraju. Oni to wszystko z pietyzmem przechowają. Co najwyżej podzielą się z kolegami z tego samego piętra w bloku 🙂
    Do tego na blogu lorda Stirlinga podano, że podobno 1 800 000 „wyborców” , którzy „głosowali” na Hilary Clinton nie żylo w momencie głosowania czyli było to nekrogłosowanie przez nieboszczyków 🙂

    Polubienie

  11. Odnosnie wpisu „PiS odwraca się od banderowców?”….. nie ma w tym zadnego cudu,bo nawet dziecko juz wie ,ze w kwestii UPAinskiej nastapi reset i teraz trzeba szukac modus vivendi z Rosja. Pierwszym krokiem jest wlasnie zadanie od Kijowa rezygnacji z banderowskiego eposu ,co jak wiadom nie zostanie spelnione co da pretekst do dalszego poluzniania wiezow z UPAina. Wszytsko to zawdzieczamy wyborom w USA ,chociaz lewactwo ludzi sie ,ze elektorzy na konwencji prezydenckiej zwariuja i obwolaja Hitlery prezydentem!Pretekstem do tego mialyby byc masowe anty trumpowskie demonstracje i postulat …Calexit ,czyli wystapienie Californi z USA!Usluzni lewaccy dziennikarze juz podaja ,ze California to 6-ospodarka swiata ,wiec sama by sobie poradzila!

    Polubienie

  12. Skisłe szekspiry wagin damskich

    Posted by Marucha w dniu 2016-11-10 (czwartek)

    Co ma wisieć – nie utonie. Prędzej, czy później skorupka zacznie trącić tym, czym za młodu nasiąknęła – zwłaszcza gdy z tyłu ekscytuje ją stary finansowy grandziarz, który nie po to przecież dołożył ponad 11 procent do medialnego interesu, żeby redakcyjny Judenrat kijem sobie gruchy obijał, tylko żeby wilk był syty, ale i owca cała, to znaczy – żeby mikrocefalom dostarczać kolejnych porcji michnikowszczyny do chlipania w charakterze „intelektualnej zupy”, ale też – żeby biznes sze kręczył – jak to bywa w środowisku mądrych, roztropnych i przyzwoitych, co to rozpoznają się nawzajem po charakterystycznym zapachu.

    Toteż wreszcie i nasz Farys musiał zstąpić z cokołu i zająć się zarabianiem na damskich waginach. Oczywiście jeszcze nie w sensie dosłownym – co to, to nie; od zarabiania na damskich waginach w sensie dosłownym, to grandziarz ma fachowych alfonsów, nie tylko zresztą z Wojskowych Służb Informacyjnych.

    Nawiasem mówiąc, jeszcze przed wojną jeden taki stręczył swoje usługi Ignacemu Daszyńskiemu – że mianowicie córkę jakiegoś przeciwnika politycznego sprzeda za karę do żydowskiego burdelu w Argentynie. Ponieważ Daszyński podnosił różne wątpliwości, alfons zaczął mu zachwalać uroki życia w burdelu: panie, ona tam będzie się upijać parą z szampana! – Jak to „parą”? – dziwił się wybitny przywódca socjalistyczny. – Ano tak – bo – uważasz pan – ony, znaczy się, klienci, wlewają szampana do wanny i wsadzają do środka taką jedną z drugą babę, a ony, znaczy się – te baby – upijają się tam nawet nie szampanem, tylko parą z tego szampana.

    Ciekawe, czy redakcyjny Judenrat próbował kiedyś takich eksperymentów, czy też grandziarz surowo zakazuje takiej rozrzutności – chyba, że Warszawy przyjedzie Daniel Cohn-Bendit. Wtedy – aaa! – wtedy to co innego! Wtedy jest bal w operze, kiedy to „wszelka dziwka majtki pierze i na kredyt kiecki bierze”, bo jużci – przed kim, jak przed kim, ale przed Danielem każda musi pokazać, co tam ma najlepszego. No a co kobieta może mieć najlepszego? Wyjaśnia to nam ruska czastuszka: „Ja tiebia – ana skazała – Wasia, daragoje samoje atdam. A on skazał: za sto rubliej – sagłasien, a jeśli bolsze – s drugom popałam” – co się wykłada, że „ja ci – powiedziała – Wasia, oddam to najdroższe. A on powiedział: za sto rubli – zgoda, a jak więcej – to po połowie z kolegą.”

    Wróćmy jednak do rzeczy, to znaczy – do zarabiania na damskich waginach. Niedawno „GW” zaczęła drukować wspomnienia różnych luksusowych dam z aborcji. Na początek pani Natalii Przybysz, a potem również dam jeszcze bardziej utytułowanych, np. pani prof. dr hab. Krystyny Duniec z Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk.

    Już niektóre tytuły rozpraw pani profesor ilustrują profil jej zainteresowań: „Soc i sex. Diagnozy teatralne i nieteatralne”, czy „Mięso i krew. Ciało w teatrze współczesnym”.

    Już mniejsza o „diagnozy teatralne”, bo w teatrze, jak to w teatrze – wszyscy próbują kombinować ze wszystkimi. Ciekawsze są „diagnozy nieteatralne”, a ściślej – nie tyle może same „diagnozy”, co badania. Wyobrażam sobie, jak pani profesor penetruje rozmaite środowiska społeczne w poszukiwaniu co największych kaliberów, żeby potem te wszystkie przeżycia, te ekstazy i upadki, opisać w rozprawie doktorskiej czy habilitacyjnej.

    Niestety nie ma rzeczy doskonałych, więc takie penetracje wiążą się z ryzykiem, a konkretnie – nawet z ryzykiem podwójnym, o którym wspominał Karol Irzykowski. Twierdził on, że współżycie z kobietą byłoby wspaniałe, gdyby nie z jednej strony ryzyko zarażenia, a z drugiej – ryzyko zapłodnienia. Warto dodać, że na identyczne ryzyka narażona jest również kobieta, zwłaszcza gdy w charakterze pracownika nauki, w poszukiwaniu reprezentacyjnych kaliberów penetruje rozmaite środowiska socjologiczne.

    Pani prof. Krystyna Duniec nie chwali się żadnymi przypadkami zarażenia, więc może nic takiego się jej nie przytrafiło, chociaż oczywiście wykluczyć tego z całą pewnością nie można zwłaszcza, że w niektórych środowiskach społecznych trafiają się kolonie bakterii syfilisu wielkich jak chrabąszcze, ale jeśli nawet, to jeszcze nie czas, żeby się takimi rzeczami chwalić, podczas gdy aborcjami – już można.

    Dlaczego akurat aborcjami – tajemnica to wielka, chociaż nie od rzeczy będzie wspomnieć, że na mieście krążą fałszywe pogłoski, jakoby grandziarz zainwestował w produkcję rozmaitych „balsamów”, którymi starsze panie tu i tam nacierają sobie zmarszczki, żeby zwabić ku sobie jakiegoś naiwniaka.

    O takim właśnie przeżyciu z czasów młodości wspomina generał Bolesław Wieniawa-Długoszowski, pisząc m.in.: „Ustrojona w purpury, kapiąca od złota, nie uwiedzie mnie jesień czarem zwiędłych kras, jak pod szminką i pudrem starsza już kokota, na którą młodym chłopcem nabrałem się raz.”

    Więc według tych fałszywych pogłosek grandziarz w swoich wytwórniach używa „embrionów” to znaczy – dzieci poćwiartowanych uprzednio w szpitalach w ramach „aborcji”, jako pierwszorzędnego surowca. To takie same rewelacje, jak wcześniejsze, o używaniu krwi chrześcijańskich dzieci przy produkcji macy, chociaż Adam Mickiewicz w „Panu Tadeuszu” wspomina o tym, jako o rzeczy zwyczajnej, pisząc, jak to Zosia „krzyczała Sędzię objąwszy rękami, jako dziecko od Żydów kłute igiełkami.”

    Zresztą mniejsza z tym, bo tak czy owak to właśnie żydowska gazeta dla Polaków zainspirowała damy do licytowania się aborcjami, podobnie jak kiedyś inspirowała je do licytowania się na molestowanie w dzieciństwie.

    Ale – powiedzmy sobie szczerze – czy aborcyjne wspominki będą w stanie doprowadzić do poprawy finansowych wskaźników spółki „Agora”? Nie wydaje się to prawdopodobne, bo każda aborcja wygląda mniej więcej tak samo, więc jeśli nawet „Gazeta Wyborcza” opublikowałaby wszystkie 70 relacji, jakie zostały już sporządzone, to ich lektura musiałaby przyprawić czytelników o senność. Ileż można czytać, jak to przed wejściem na fotel ginekologiczny trzeba było zdjąć majtki, a potem poczuć dotyk metalu, chłodnego, niczym phallus szatana, opisywany na odczytach przez Stanisława Przybyszewskiego. Twierdził on, że phallus szatana jest opatrzony haczykami w kształcie harpunów, a poza tym jest zimny, jak lód. A przecież ani perforator, ani nawet dekapitator z phallusem szatana równać się nie może, więc wydaje się, że redakcyjny Judenrat znowu strzelił kulą w płot.

    A przecież wystarczyło trochę pomyśleć, że zanim dojdzie do aborcji, przedtem musiało dojść do bliskiego spotkania III stopnia, to znaczy – spotkania angażującego nie tylko „waginę” i „macicę”, ale również inne części ciała. Każde takie bliskie spotkanie przebiega w innych okolicznościach, dzięki czemu ich opisy mogłyby być znacznie bardziej atrakcyjne, niż opisy aborcji i bardziej przyczynić się do poprawy finansowych wyników spółki „Agora” – bo o to przecież chodzi, no nie?

    Oczywiście w ten sposób żydowska gazeta dla Polaków upodobniłaby się do innych tego rodzaju pism, ale prędzej czy później do tego dojść musi, więc może lepiej nie oczekiwać biernie na swoje przeznaczenie, tylko odważnie wyjść mu naprzeciw?

    Stanisław Michalkiewicz
    http://michalkiewicz.pl

    Polubienie

  13. Donald Trump zapowiedział zmianę strategii wojskowej Stanów Zjednoczonych w Syrii. W wywiadzie dla dziennika Wall Street Journal prezydent elekt powiedział, że odbędzie wkrótce rozmowę z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Donald Trump nie przedstawił szczegółów nowej strategii USA w Syrii. Zasugerował jednak możliwość odejścia od polityki wspierania umiarkowanej syryjskiej opozycji.
    “Wspieramy rebeliantów walczących z Syrią a nie mamy pojęcia kim są ci ludzie” – przekonywał. Prezydent elekt dał do zrozumienia, że jego priorytetem będzie walka z Państwem Islamskim a niekoniecznie odsunięcie od władzy prezydenta Baszara Asada. Donald Trump tłumaczył, że atakowanie wojsk Asada kończy się walką z Rosja i Syrią. zwiń

    Polubienie

  14. Twórca Simpsonów zdradza jak to się stało, że 16 lat temu w odcinku przewidział zwycięstwo Trumpa

    16 lat temu twórcy Simpsonów wyemitowali odcinek, w którym przewidzieli jak Donald Trump zostaje prezydentem Stanów Zjednoczonych. Scenarzysta Dan Greaney opowiedział mediom o tym jak udało im się stworzyć profetyczny odcinek. Wyemitowano go po raz pierwszy 19 marca 2000 roku. W 2015 roku wypuszczono go po raz kolejny, aczkolwiek z lepszą jakością. To w nim pojawiła się słynna scena na schodach. Jednak 16 lat temu w tym właśnie odcinku przewidziano prezydenturę Trumpa, który miał „zniszczyć amerykańską ekonomię jako głowa państwa”. Biały Dom stracił wtedy na rzecz Lisy Simpson, która została prezydentem.

    Odcinek sprzed lat, czyli „Bart do przyszłości”, stał się hitem w związku z kampanią prezydencką, w której brał udział Donald Trump. Na początku dowcipkowano z profetycznego odcinka powołując się na sondaże, według których miliarder z Nowego Jorku i tak nie miał szans w wyborach. Okazuje się, że twórcy Simpsonów byli znacznie lepszymi ekspertami niż politolodzy i instytuty badawcze.

    Odcinek pokazywał historię Lisy Simpson, która zostawała prezydentem USA, po tym jak prezydent Trump zrujnował państwową ekonomię. Greaney powiedział, że scenarzyści mieli pomysł na stworzenie odcinka o kompletnym szaleństwie, które pochłonęło Amerykę. Chcieli wykreować „totalne jaja”, nikt nie spodziewał się, że ich abstrakcyjne wizje się spełnią. Profetyczny scenariusz miał być totalnym absurdem, bo dla scenarzystów wizja Trumpa jako prezydenta była groteską.

    – To było ostrzeżenie dla Ameryki i wyglądało jak ostatni przystanek przed uderzeniem w ziemię. To było zgodne z wizją Ameryki, która oszalała.

    Dan Greaney podkreślił, że odcinek był obrazem szaleństwa, a nie przyszło im do głowy, by pisać o murach, odgradzaniu się od Meksykanów i islamofobii. Scenarzysta myślał, że Trump to raczej człowiek, który zbuduje wielkie pomniki swojej osoby niż gigantyczne mury.

    Twórcy Simpsonów wielokrotnie naśmiewali się z Donalda Trumpa. W 2015 stworzyli odcinek na temat jego fryzury.

    http://pikio.pl/tworca-simpsonow-zdradza-jak-16-lat-temu-przewidzieli-zwyciestwo-trumpa/

    Polubienie

  15. Kontrowersje ws. CETA. „Słowa Tuska zabrzmiały nieco dramatycznie”

    http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/ue-i-kanada-podpisaly-umowe-ceta-kathleen-van-brempt-komentuje/x8qqtj

    ……………………………………………..

    mlot thora :
    „izolacjonizm i protekcjonizm, powrót do narodowych egoizmów, a w rezultacie – groźba brutalnego konfliktu” Co innego mógł powiedzieć człowiek dla którego polskość to nienormalność. Wczoraj izolacjoniści wyszli na ulice było ich 100 tys. Wolę się izolować z nimi niż integrować z gośćmi Merkel.

    ~gfux :
    Gdyby umowa była uczciwa, nie byłaby tajna dla całych narodów. Tymczasem nawet ci, którzy ją analizowali, mieli ograniczony dostęp do jej zapisów. Dlatego ta umowa nigdy nie powinna być podpisana. A czy słusznie społeczeństwa obawiają się umowy CETA? To może wyjaśnić ujawniona treść umowy. Inaczej mówiąc: „Żądajmy ujawnienia treści umowy, żebyśmy mogli ocenić jej skutki oraz ocenić polityków, którzy tą umowę negocjowali, ukrywając przed społeczeństwami”. Umowy ponadnarodowe ograniczają suwerenność narodową. Dlatego ważne jest to, żebyśmy wiedzieli czy ktoś nas sprzedał w niewolę czy też nasze obawy są płonne. Czy będziemy mogli suwerennie tworzyć prawo, mając w nosie oczekiwania obcych korporacji, czy też tworząc swoje prawo, musimy mieć na uwadze dobro korporacji za oceanem.

    ~dD :
    Dla tych, co nie wiedzą, o co chodzi. Kanada, to około 35 mln ludzi, natomiast UE to około 500mln ludzi. Jaki wobec tego to interes dla UE? ŻADEN! Kanadyjczycy nie będą jedli 10x więcej, niż do tej pory, ani nie będą wkładać 10 par butów na raz, nie kupią 10 aut! To miał być jedynie interes dla korporacji, a Kanada furtką dla firm z USA! Kanada miała być taką strefą buforową, na tym miała zarabiać! Niestety, Kanada to jedna z ofiar, chociaż mniejsza, umowy NAFTA, na której najbardziej przegrał Meksyk. Przez tę patologię wzrosło znaczenie korporacji a przez to zwiększyło się rozwarstwienie społeczne, bo korporacje zawłaszczały rynek i stosowały praktyki monopolistyczne, przez to wycinając klasę średnią, resztę zamieniając w nowoczesnych niewolników przy kieracie! Nie przez przypadek przez pewien czas najbogatszym człowiekiem na planecie nie był Amerykanin, a miliarder z Meksyku Carlos Slim Helú, podczas gdy w Meksyku ludzie umierali z głodu i szerzyła się patologia mafii, przemyt ludzi i narkotyków! To próbowano nam „zaimportować” tylną furtką, w postaci CETA! Popatrzcie w jaki sposób firmy amerykańskie wydobywają ropę z piasków bitumicznych w Kanadzie, co robi się z jej krajobrazem, w jakich warunkach pracują ludzie! PRZECIW TEMU PROTESTUJĄ LUDZIE, I SŁUSZNIE! Dzięki Walonii udało się ten proces degradacji i zawłaszczania państw przez korporacje zatrzymać, ale trzeba być czujnym! Korporacje nie ustaną w wysiłkach, by sprowadzić nas wszystkich do roli chłopa pańszczyźnianego.

    Polubienie

  16. Amerykańska zapora dla prawdy zaczyna pękać!

    Należy mieć nadzieję, że Putin, po ostatecznym uporaniu się z żydowskimi oligarchami, zajmie się odżydzeniem rosyjskich mediów i kultury. Wtedy, przynajmniej z Rosyjskiej strony, nie będzie żadnych przeszkód do pojednania między naszymi Narodami.
    Prawdziwy rozmiar zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich zapewne nigdy nie będzie znany. Wiemy jedynie, że był wystarczająco duży do zneutralizowania ich „korekty” przy pomocy rutynowych fałszerstw, takich jak choćby odkryte przez sztab Prezydenta-Elekta dwa miliony „martwych dusz”, które zapewne „głosowały” na Clinton.

    Czas pokaże, czy Trump spełni oczekiwania zdesperowanych Amerykanów, czy też zdradzi lub „polegnie na polu chwały” w przenośni lub dosłownie.

    Dr Paul Craig Roberts, w swym najnowszym artykule[i], analizuje zasadnicze szanse i zagrożenia dla tego „niesystemowego” prezydenta. Konkluduje, że jeśli takie metody jak przekupstwo, szantaż, prowokacje, destabilizacja państwa, wewnętrzny sabotaż, nie przyniosą sukcesu, to oligarchia finansowa nie zawaha się dokonać na niego zamachu. Jeśli z tych lub innych przyczyn misja Trumpa nie powiedzie się, Amerykę czeka krwawa rewolucja.

    Zmian jakościowych zachodzących obecnie w społeczeństwie amerykańskim nie da się już zatrzymać. Najważniejszą jest przełamanie monopolu korporacyjnych mediów w stosunku do poglądów przeciętnego Amerykanina. Obserwujemy dziś ten magiczny moment, w którym impulsy z pustego brzucha przeważyły u niego nad impulsami z pustej (kontrolowanej przez koszerne media) głowy! Osobiście nie wierzyłem, że dożyję takiego momentu. A jednak! Gdyby jeszcze taki „cud” wydarzył się w społeczeństwie III RP, to nie potrzeba by było drugiego „cudu nad Wisłą”!

    Miarą tej przemiany może być wzrost do medialnej prominencji „niszowego oszołoma” z telewizji internetowej Infowars.com [ii], Alexa Jonesa. Od wielu lat prowadził on kampanię uświadamiania Amerykanów, ignorowaną lub wyśmiewaną przez przygniatającą większość „rozumnego społeczeństwa”. Infowars była jedyną znaczną telewizją, niezależną od Trumpa, wspierającą jego kampanię wyborczą. W ostatnim okresie forum odbiorców programów Alexa Jonesa urosło do ogromnej ilości 20 milionów[iii], przewyższając swą liczbą wielkie korporacyjne telewizje amerykańskie!

    Odwrotną stroną medalu jest sytuacja w rosyjskich mediach. W obliczu zmasowanego ataku zachodnich korporacyjnych mediów na Rosję, Putin zmuszony był rozbudować obcojęzyczne serwisy informacyjne by docierać z autentyczną informacją do zagranicznych odbiorców. Jak zwykle w takich momentach z okazji starają się korzystać Żydzi, umacniając swe pozycje zarówno w rosyjskojęzycznych jak i obcojęzycznych sekcjach publicznych mediów Federacji.

    Główny opiniotwórczy program w telewizji RTR Planeta[iv] prowadzi Włodzimierz Sołowiow[v]. W jego programach gromadzą się przedstawiciele wszystkich znaczących narodowości, ras, religii, opcji politycznych i filozoficznych, w tym „Polacy”, tacy jak Zygmunt Dzięciołowski czy Jakub Korejba[vi]. Mają oni jednak jedną wspólną cechę, a mianowicie żydowskie pochodzenie; od Włodzimierza Żyrinowskiego[vii] do Włodzimierza Sołowiowa. Powoduje to pewne „spłaszczenie” obrazu politycznego, zwłaszcza w często omawianym temacie Bliskiego Wschodu, gdzie zagadnienie Izraela jest przedstawiane wyłącznie w superlatywach. Jeszcze gorsze rezultaty, w oczach każdego uczciwego odbiorcy, stanowią narastające próby gloryfikacji tak zwanej żydokomuny ze Stalinem i Leninem na czele. Retorycznym wydaje się być pytanie, jakie odczucie mogą mieć mieszkańcy Polski, kiedy słyszą że Stalin i Lenin to wielcy przywódcy, a powojenna bolszewicka okupacja Polski, połączona z rabunkiem jednej trzeciej terytorium II RP, to „wyzwolenie”?

    Polskojęzyczna sekcja Sputnika[viii], miast koncentrować się na łataniu rozdarcia pomiędzy Polakami a Rosjanami, zaczyna „pouczać” Polaków, jak przykładowo piórem Agathy Rosenberg, samozwańczo określającej się mianem „polskiej publicystki”, nawołującej Polaków do nazywania wrocławskich ulic nazwiskami niemieckich architektów[ix], lub Marcela Szpaczyńskiego grożącego nam aneksją Poznania przez Niemców za ewentualne próby odzyskania polskiego Lwowa[x].

    Należy mieć nadzieję, że Putin, po ostatecznym uporaniu się z żydowskimi oligarchami, zajmie się odżydzeniem rosyjskich mediów i kultury. Wtedy, przynajmniej z Rosyjskiej strony, nie będzie żadnych przeszkód do pojednania między naszymi Narodami.

    http://drnowopolskiblog.neon24.pl/post/134968,amerykanska-zapora-dla-prawdy-zaczyna-pekac

    Polubienie

  17. Komunikat przełożonego dystryktu francuskiego FSSPX w związku ze wspólną deklaracją katolicko-luterańską

    Aktualizacja: 2016-11-7 11:31 am

    Lektura deklaracji wspólnej, podpisanej 31 października br. przez papieża oraz przedstawicieli Kościoła luterańskiego w Szwecji przy okazji obchodów pięćsetlecia rewolty Lutra przeciwko Kościołowi katolickiemu, przepełniła nas głębokim bólem i przygnębieniem. W obliczu skandalu, jakim jest ta deklaracja – pełna nieścisłości historycznych, ataków na doktrynę wiary katolickiej oraz przesiąknięta fałszywym humanizmem, będący źródłem tak wielu nieszczęść – nie wolno nam zachować milczenia.

    Ks. Krystian Bouchacourt

    Pod pretekstem błędnie rozumianej miłości bliźniego i na skutek dążeń do osiągnięcia jedności, będącej w istocie jednością powierzchowną i iluzoryczną, wiara katolicka jest składana na ołtarzu ekumenizmu, stanowiącego zagrożenie dla zbawienia dusz. Na jednej płaszczyźnie są stawiane najpotworniejsze błędy oraz prawda naszego Pana Jezusa Chrystusa.

    Jak możemy być „głęboko wdzięczni za duchowe i teologiczne dary otrzymane za pośrednictwem reformacji”, biorąc pod uwagę, że Luter przejawiał iście diaboliczną nienawiść do Namiestnika Chrystusowego oraz bezbożną pogardę dla Najświętszej Ofiary Mszy św., równocześnie odrzucając zbawczą łaskę naszego Pana Jezusa Chrystusa? Ten sam Luter – odrzucając transsubstancjację – wypaczył również doktrynę o Najświętszej Eucharystii, odwodził dusze od szukania wstawiennictwa u Najświętszej Maryi Panny oraz negował istnienie czyśćca.

    Nie, katolicyzm nie zawdzięcza niczego protestantyzmowi. Protestantyzm rozerwał jedność Christianitas, odłączył całe kraje od Kościoła katolickiego i wciągał w błąd niezliczoną liczbę dusz, wystawiając na niebezpieczeństwo ich wieczne zbawienie. Jako katolicy pragniemy powrotu protestantów do jedynej Owczarni Chrystusowej, którą jest Kościół katolicki – i nie przestajemy modlić się w tej intencji.

    W tych dniach, w których wspominamy Wszystkich Świętych Pańskich, prosimy o wstawiennictwo zwłaszcza św. Piusa V, św. Karola Boromeusza, św. Ignacego i św. Piotra Kanizjusza, którzy mężnie występowali w obronie Kościoła katolickiego walcząc z herezją protestancką.

    Wzywam wiernych dystryktu francuskiego do pokuty i modlitwy w intencji Ojca Świętego, prosząc, by Zbawiciel raczył ustrzec swego wikariusza od błędu i zachować w prawdzie, której jest on strażnikiem.

    Wzywam kapłanów naszego dystryktu do odprawiania Mszy św. wynagradzających i organizowania Godziny Świętej przed Najświętszym Sakramentem, w trakcie której winno się błagać Boga o przebaczenie za to zgorszenie oraz o rychłe położenie kresu burzy, wstrząsającej łodzią Kościoła od ponad pół wieku.

    Matko Boża, Wspomożenie wiernych, módl się za nami i ratuj Kościół Święty!

    ks. Krystian Bouchacourt FSSPX
    przełożony dystryktu francuskiego Bractwa Św. Piusa X

    Suresnes, 2 listopada 2016, Dzień Zaduszny

    Źródło
    ◾Déclaration conjointe entre le pape et l’église luthérienne : communiqué du Supérieur du District de France – 2 nov. 2016

    Polubienie

  18. Warszawa: otwarcie masońskiej Świątyni “Opatrzności Bożej”

    [Radio Watykańskie:] Warszawa: otwarcie Świątyni Opatrzności Bożej

    Świątynia Opatrzności Bożej w Warszawie, wotum wdzięczności za Konstytucję 3 Maja z 1791 r., została otwarta dla wiernych. Mszy z udziałem najwyższych władz państwowych, na czele z Prezydentem Andrzejem Dudą, przewodniczył Prymas Polski abp Wojciech Polak.

    Na początku liturgii arcybiskup warszawski kard. Kazimierz Nycz podkreślił, że stając w tej monumentalnej świątyni chcemy przede wszystkim dziękować: „Sanktuarium Bożej Opatrzności to miejsce dziękczynienia Bogu, ale równocześnie zawierzenia Bożej Opatrzności. Jest to także miejsce przymierza z Bogiem i wynikającego stąd przymierza ludzi między sobą. Wszystkiego tego bardzo potrzebujemy. Potrzebuje tego współczesny świat i nasza Ojczyzna, niewątpliwie bowiem jesteśmy świadkami deficytu zarówno wdzięczności, jak też braterstwa, zgody i miłości” – powiedział stołeczny metropolita.

    Aż do niedzieli 13 listopada, każdego dnia w południe, w Świątyni Opatrzności Bożej będzie sprawowana Msza z aktem dziękczynienia i zawierzenia Opatrzności Bożej.

    R. Łączny, KAI/ rv

    Za: Radio Watykańskie (11/11/2016) – «Warszawa: otwarcie Świątyni Opatrzności Bożej »

    KOMENTARZ BIBUŁY: Tytuł oczywiście pochodzi od Redakcji BIBUŁY i w pełni oddaje właściwą rolę tejże Świątyni w postępującej de-katolicyzacji narodu polskiego.
    
    Przypomnijmy, że Świątynia była i jest “wotum wdzięczności” za w pełni masońską Konstytucję 3 Maja, że podczas wmurowywania kamienia węgielnego Świątynia miała stanowić “wotum wieloetnicznej i zróżnicowanej religijnie Rzeczpospolitej dla Najwyższej Opatrzności, która pozwoliła skutecznie i bezkrwawo przeprowdzić dzieło przebudowy ustroju państwa“, że lansowały jej powstanie środowiska masońskie, że projektował ją masoński architekt (Jakub Kubicki; dzisiejsza architektura okazuje się jeszcze bardziej obrzydliwa, bo zastosowano modernistyczne elementy “czystej” formy z totalnym odrzuceniem katolickiej stylizacji), że przypomina najgorsze wzorce ekumenicznych i wieloreligijnych “domów modlitwy” i nie ma nic wspólnego z architekturą, estetyką, atmosferą, mistyką katolicką, że – w sumie – jest niezwykle ważnym elementem i symbolem budowy nowego społeczeństwa polskiego, mającego być przekutym na ponadwyznaniową mieszaninę religii i kultur.
    
    “Świątynia Opatrzności Bożej” nie może być uznana i nie jest katolicką świątynią. Nie powinna być wspierana przez katolików i honorowana przez katolickich przywódców politycznych.
    

    http://www.bibula.com/?p=91265

    Polubienie

  19. Kukiz skomentował 300 mln zł z pieniędzy polskich podatników od rządu PiS na ukraińskie drogi i Sławomira Nowaka

    Paweł Kukiz skomentował wyrzucenie 68 mln euro, czyli blisko 300 mln zł z pieniędzy polskich podatników od rządu PiS na ukraińskie drogi. Sławomir Nowak, szef ukraińskiego urzędu do spraw dróg, ogłosił, że Polska sfinansuje remont na sześciu przygranicznych drogach na zachodzie Ukrainy. Ministerstwa podpisały umowę na remont około 175 km nawierzchni w obwodach lwowskim i wołyńskim.

    Polityk na swoim profilu na facebooku napisał – W kampanii PiS obiecywał, że po wygranych wyborach rozliczy tych wszystkich zegarmistrzów, turystów cmentarnych i pochłaniaczy ośmiorniczek…
    Dla mnie Nowak jest wręcz symbolem rozpasania poprzedniej ekipy a tu okazuje się, że dla PiS to osoba godna zaufania. Gospodarna, fachowa, uczciwa. Osoba, ktorej w imie przyjaźni PiS-owsko – banderowskiej (bo Bandera to dziś największy bohater UA) warto powierzyć 68 mln euro z naszych podatków… Wyć się chce…

    P.S.
    Prosze, udostępniajcie ten post. Szczególnie tym swoim znajomym, którzy za PiS w ogień pójdą. Może oni przekonają partię, że to jest droga prowadząca do samospalenia… – napisał Paweł Kukiz

    Z kolei minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk poinformował, że decyzję o pożyczce podjął i umowę zawarł jeszcze w ubiegłym roku rząd Ewy Kopacz. A zastępca ministra infrastruktury Jerzy Szmit podpisał jedynie protokół dotyczący warunków pożyczki.

    http://prawy.pl/40925-kukiz-skomentowal-300-mln-zl-z-pieniedzy-polskich-podatnikow-od-rzadu-pis-na-ukrainskie-drogi-i-slawomira-nowaka/

    Polubienie

  20. Kto zatem siedzi na urzędach?

    Written by verbumcatholicum

    Prawowity papież, św. Pius X, naucza w Katechizmie:
    „Kto znajduje się poza prawdziwym Kościołem?
    Poza prawdziwym Kościołem znajdują się niewierni, żydzi, heretycy, apostaci, schizmatycy i ekskomunikowani”.

    Mamy sytuację dzisiejszą. Herezja i apostazja jest faktem. Nie widzi tego chyba tylko ten, kto nie ma pojęcia o tym, co to jest i jaka wiara katolicka. Wielu uważanych za prawowitych pasterzy dopuszcza się jawnej herezji, odkształcając katolicki depozyt wiary, który Kościół przez wieki nieomylnie i niezmiennie przekazywał i do wierzenia podawał. A skoro ktoś popełniający herezję ipso facto wyłącza się z Kościoła, to pojawia się pytanie, z kim więc mamy dzisiaj do czynienia w przypadku tych, którzy katolicki depozyt wiary odkształcają a uważani są przez większość za sprawujących prawowicie urząd w Kościele?

    – – –
    treści katolickie:
    sacerdoshyacinthus.com
    verbumcatholicum.com
    twitter.com/SacHyacinthus

    Polubienie

  21. „Polacy to okupanci Rzeszowa, Przemyśla i Chełma”. Ukraińcy przygotowują szokujący projekt ustawy

    Na Ukrainie narastają banderowskie nastroje. Prawnik szowinistycznej, silnie związanej z Majdanem Partii Swoboda, Aleksiej Kuriennoj, zapowiada że projekt ustawy uznający Polaków za okupantów tzw. Zakerzonia czyli terenów Rzeszowa, Przemyśla i Chełma jest w trakcie przygotowań.

    Kuriennoj oświadczył, że po zakończeniu prac projekt zostanie wniesiony pod obrady ukraińskiego parlamentu – Rady Najwyższej.

    Jeżeli zostanie przyjęty, na jego podstawie Kijów będzie mógł się domagać zwrotu rzekomo zagrabionych przez Polaków ziem. Banderowska ofensywa jest w natarciu, z którą niestety współpracuje partia rządząca.

    Bądźmy przyjaźnie nastawieni do pokojowych Ukraińców, ale powiedzmy stanowcze NIE ideowym dzieciom zbrodniarza Stepana Bandery, którzy zalewają naszą Ojczyznę. Właśnie to przekazał na wrocławskim rynku Jacek Międlar! Macie jakieś wątpliwości?

    http://polskaniepodlegla.pl/kraj-swiat/item/9316-polacy-to-okupanci-rzeszowa-przemysla-i-chelma-ukraincy-przygotowuja-szokujacy-projekt-ustawy

    Polubienie

  22. Dokąd Zmierzamy – [18] – Stanisław Tymiński (2016)

    „Marsz Niepodległości zmierza donikąd” – twierdzi Stanisław Tymiński, wieloletni sponsor i uczestnik manifestacji organizowanej przez Ruch Narodowy 11 listopada.

    Zdaniem byłego kandydata na prezydenta RP, a dziś spełnionego biznesmena, nie ma w Polsce patriotycznego środowiska, w które warto zainwestować. Za dużo miejsca zajmują personalne spory i niezdrowe ambicje. Lata mijają, a na scenie narodowej niewiele się zmienia. Polacy wciąż są doskonale rozgrywani we własnej ojczyźnie. Wciąż jesteśmy narodem niewolników.

    „Chciałbym, aby powstała taka organizacja, która ma szansę wejść do Sejmu, ale do tego potrzeba wiele kompromisów, trzeba zdobyć zdolności (…), a ja nie widzę tego rodzaju wysiłków” – zauważa Tymiński. „W tej chwili patriotyzm jest dozwolony, a w międzyczasie są ruchy, które niszczą Polaków na każdym kroku. Nasi wrogowie potrzebują czasu, który my tracimy. Oni budują swoje państwo, a my je tracimy” – dodaje.

    Polubienie

  23. Co się stało z Julianem Assange? Wikileaks zapewnia, że żyje, ale czy można wierzyć im – i Pameli Anderson?

    Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, czy wynik wyborów prezydenckich w USA byłby inny, gdyby nie ujawnione przez Wikileaks e-maile, dokumentujące brudne sprawki kandydatki Demokratów. Wiadomo jednak, że wycieki te były szeroko komentowane i budziły wściekłość w mainstreamowych amerykańskich mediach, a samego Juliana Assange przedstawiano wręcz jako rosyjską marionetkę, pożytecznego idiotę służącego Kremlowi do manipulowania procesem wyborczym. A potem, 17 października założycielowi Wikileaks, przebywającemu w ambasadzie Ekwadoru w Londynie, odcięto dostęp do Internetu. Był to początek całej serii wydarzeń, po których musimy zadać otwarcie pytanie – gdzie obecnie jest Assange? W ambasadzie go niemal na pewno bowiem nie ma. Co więcej, możliwe, że nie ma też Wikileaks, to co widzimy może być jedynie aktywnością figurantów. Zapraszamy do zapoznania z tą godną szpiegowskiego filmu historią.

    Czytaj dalej:

    http://www.dobreprogramy.pl/Co-sie-stalo-z-Julianem-Assange-Wikileaks-zapewnia-ze-zyje-ale-czy-mozna-wierzyc-im-i-Pameli-Anderson,News,77429.html

    Polubienie

  24. Żydo – katolicko – patriotyczna masoneria z kotylionem Brąka na piersi.. A naszymi miliardami [> czterech, teraz ciutkę przez St. Nowaka] oddanymi czekoladowemu żydowi, też z ukraińskim paszportem – pasie zbankrutowany rząd obrabowanej Ukrainy. Słudzy lóż, вместе amerykańskich i tych rządzących pijaczkami i defraudantami z UE. Min. Błaszczak oświadczył właśnie [publicznie!!] że jest tak dobrze, bo „rząd poważnie traktuje swe obowiązki”. „Polacy się bogacą – dzięki dziedziczeniu”… pisze jakaś idiotka w Rzepie. Zupełnie smaku nie mają, by podobne komunały i brednie wygadywać? Oczywiście, głosowałem, głosowaliśmy na totych. „Mniejsze zło”, jak powiadał Margulis, matrioszka.

    Czyż nie czas, by się obudzić, otrząsnąć?? Boże!!

    Polubienie

  25. Żydzi wszczynają awanturę w sądzie

    Kolejna odsłona procesu Piotra Rybaka, oskarżonego o nawoływanie do nienawiści rasowej i religijnej, zakończyła się awanturą na sądowym korytarzu. Rybak, przedsiębiorca i działacz społeczny, spalił pod koniec ubiegłego roku kukłę żyda – Georga Sorosa. Środowiska żydowskie uznały ten akt za skrajnie antysemicki, dlatego na salę sądową przybyła spora widownia zaopatrzona w kartki z nadrukiem: „Faszyzmowi mówię nie”. Okazało się, że była to demonstracja skierowana do sędziego. Próby filmowania owej grupy skończyły się wielką awanturą. Przeciwnicy Rybaka zablokowali wyjście z sali, uniemożliwiając tym samym pracę dziennikarzy. W stronę przedstawicieli mediów posypały się wyzwiska. Po skrajnie agresywny zachowaniu strony żydowskiej, większość jej przedstawicieli zastrzegła swój wizerunek. Mimo to niektóre media opublikowały zdjęcia: http://www.gazetawroclawska.pl/wiadom

    Polubienie

  26. Ksiądz Małkowski: przyjęcie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana istotne lecz niewystarczające

    Data publikacji: 2016-11-18 14:00

    Data aktualizacji: 2016-11-18 15:27:00

    Ksiądz Małkowski: przyjęcie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana istotne lecz niewystarczające
    Ksiądz Stanisław Małkowski. Fot. Jerzy Dudek/Forum

    Jest to akt religijny, ważny, cenny, ale nie spełniający tych oczekiwań i żądań, które Pan Jezus wyraził w latach 30. w orędziu skierowanym do sługi Bożej Rozalii Celakówny i przez nią, do Polski i Polaków. Tak o planowanym na sobotę uroczystym akcie z udziałem władz kościelnych i państwowych powiedział ksiądz Stanisław Małkowski, gorący orędownik Intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski.

    Jak Pan Jezus przyjmie ten akt, to się okaże. Natomiast przyjęcie Jezusa Chrystusa za Króla i Pana jest czymś słusznym. Jest to cenny akt religijny, nie mam żadnych zastrzeżeń co do formuły tego przyjęcia, tak jak ono jest wyrażone, i przygotowania poprzez nowennę, a także różnych wyjaśnień, które biskupi – zwłaszcza biskup Andrzej Czaja – złożyli w tej sprawie – stwierdził gość prywatnej telewizji w piątkowe przedpołudnie.

    Ksiądz Stanisław Małkowski zamierza wziąć udział w krakowskiej uroczystości. – Chcę pojechać w sobotę rano do krakowskich Łagiewnik i uczestniczyć jako koncelebrans w Mszy Świętej, ale sądzę, że ciąg dalszy nastąpi. Oby jak najrychlej – powiedział gospodarzowi audycji, Ryszardowi Gromadzkiemu.

    Jedno z pytań dotyczyło treści objawień przekazanych słudze Bożej Rozalii Celak. – Cały przekaz dotyczył życia doczesnego. Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata kieruje nasze myśli i serca ku życiu wiecznemu i ku Bożej sprawiedliwości, która się spełni, czy ktoś chce, czy nie chce (Boga wielbić i okazać Mu posłuszeństwo). Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, a Chrystusowi Królowi Wszechświata dana jest wszelka władza w niebie i na ziemi, czy się to komuś podoba, czy się nie podoba. Natomiast Intronizacja, tak jak ogłosił Pan Jezus, ma polegać, w odniesieniu do życia doczesnego, na oddaniu się osobistym i społecznym – narodowym i państwowym – władzy Jezusa Chrystusa Króla. On sam, uznany najpierw za Króla Polski, a następnie tych narodów i państw, które zechcą wziąć z Polski wzór i przykład, będzie panował jako dobry, pełen miłości miłosiernej Władca, dla naszego dobra doczesnego, dla uniknięcia zła, którym jest zagłada państw i narodów (może ona nastąpić choćby w wyniku trzeciej wojny światowej, na którą się zanosi bądź innych wydarzeń). Pan Jezus zapowiadał te wydarzenia ukazując jako perspektywę w przypadku odrzucenia Jego woli. Chodzi o scenariusz drugiej wojny światowej, a następnie trzeciej, gorszej od poprzedniej, jeżeli Jego Intronizacja na Króla państw i narodów nie nastąpi – mówił ksiądz Małkowski.

    Gość Telewizji Republika zwrócił uwagę na zmianę stanowiska polskich hierarchów w odniesieniu do Intronizacji: – W roku 2008, a potem, w 2012 wyrazili kategoryczny sprzeciw wobec Intronizacji Jezusa na Króla Polski. „Jest to nie po myśli Episkopatu”, „jest to niesłuszne, niepotrzebne” – padały wówczas różne określenia. Mówiono, że byłoby to pomniejszenie królewskiej władzy Jezusa Chrystusa, dlaczego bowiem miałby On być akurat królem Polski? – pytano wskazując, że jest On Królem Wszechświata. Tak, jednak jest tak na zasadzie sprawiedliwości a Pan Jezus chce królować na zasadzie miłosierdzia, które wymaga aktu woli, aktu przyjęcia. Dobrze biskupi określili to w formule, która jutro zostanie ogłoszona – przyjęcie Chrystusa za Króla i Pana. Jednak przyjęcie w wymiarze społecznym, narodowym i państwowym oznacza właśnie Intronizację i właśnie na Króla Polski, i to stwierdzenie powinno paść.

    Zapytany o powód zmiany stanowiska księży biskupów ksiądz Małkowski powiedział: – Duch Święty i owieczki. Dlaczego sam zaangażował się w sprawę Intronizacji? – Dla mnie bodźcem do przejęcia się sprawą Intronizacji był projekt uchwały parlamentarnej posła Artura Górskiego. Został on odrzucony po konsultacjach z biskupami, którzy byli wówczas temu przeciwni. To był 2006 rok. W mediach odezwało się w sposób histeryczny, irracjonalny, szalenie agresywny kilku hierarchów, posądzanych – słusznie skądinąd – o współpracę z bezpieką. Gdy się o tym dowiedziałem, pomyślałem: „Jeżeli tacy ludzie się temu w taki sposób sprzeciwiają, to sprawa jest bardzo ważna” – wyjaśniał. Kapłan zwrócił uwagę na zbieżność daty śmierci śp. Artura Górskiego (do końca życia oddanego sprawie wypełnienia orędzia Rozalii Celakówny) z dokładną 360. rocznicą Ślubów Jasnogórskich Jana Kazimierza (1 kwietnia 2016 r.), czyli aktu uznania Matki Bożej za Królową Korony Polskiej.

    Źródło: Telewizja Republika

    RoM

    Read more: http://www.pch24.pl/ksiadz-malkowski–przyjecie-jezusa-chrystusa-za-krola-i-pana-istotne-lecz-niewystarczajace,47490,i.html#ixzz4QNZZRHeI

    Polubienie

  27. Czy Polacy wezmą przykład ze Stanów Zjednoczonych i przegonią skompromitowane pseudoelity?

    Amerykanie skopali tyłki pseudoelitom (dr Jan Przybył)

    Dr Jan Przybył o patriotycznym przebudzeniu w Stanach Zjednoczonych podczas wyborów prezydenckich.

    Polubienie

  28. Ogórek: „W stalinowskim aparacie bezpieczeństwa była nadreprezentacja osób z korzeniami żydowskimi” [WIDEO]

    Od czasu zeszłorocznych wyborów prezydenckich, kandydatka SLD Magdalena Ogórek nie przestaje zadziwiać coraz to kolejnymi poglądami, które nie pasują do stereotypu lewicowego polityka. Tym razem w programie ,,W Tyle Wizji” ciepło wypowiadała się o filmie Ryszarda Bugajskiego ,,Zaćma”, który według niej stanie się drugim tak ważnym wydarzeniem, jak wcześniej pokazywany „Wołyń”. Bardzo niepoprawne politycznie słowa:

    W stalinowskim aparacie bezpieczeństwa była nadreprezentacja osób z korzeniami żydowskimi – brzmią wręcz sensacyjnie. Kilka lat temu taka deklaracja równoznaczna byłaby ze śmiercią cywilną.

    Najnowszy film Ryszarda Bugajskiego, twórcy wielokrotnie nagradzanych produkcji: „Przesłuchanie” i „Układ zamknięty”. „Zaćma” opowiada o prawdziwej postaci Julii Brystygierowej, znanej jako „Krwawa Luna” – sadystycznej funkcjonariuszce UB, jednej z najbardziej niesławnych postaci powojennej Polski. Obok Marii Mamony („Układ zamknięty”), która zagrała główną rolę, zobaczymy m.in. Janusza Gajosa – zdobywcę nagrody dla Najlepszego Aktora na 40. edycji Festiwalu Filmowego w Gdyni, Małgorzatę Zajączkowską, Olgę Bołądź, Piotra Głowackiego i Marka Kalitę.

    Druga połowa lat. 50. Julia Brystygierowa, zwana „Krwawą Luną”, to eks-funkcjonariuszka Ministerstwa Bezpieczeństwa. Tam, jako szefowa owianego złą sławą Departamentu V, osobiście i z sadystyczną zawziętością katowała więźniów politycznych. Słynęła z donosów do NKWD, nie oszczędzając swoich partyjnych towarzyszy. Teraz, szukając porady duchowej, ubiega się o prywatną audiencję u prymasa Stefana Wyszyńskiego (Marek Kalita). Zanim jednak dojdzie do spotkania z głową Kościoła, Brystygierowa będzie musiała przekonać do swoich racji oślepionego księdza (Janusz Gajos) i cierpiącą na kryzys wiary zakonnicę (Małgorzata Zajączkowska).


    http://www.dzienniknarodowy.pl/3834/ogorek-w-stalinowskim-aparacie-bezpieczenstwa-byla/

    Polubienie

  29. W Państwie Polskim – króluj nam Chryste !

    19.11.2016 w-panstwie-polskim-kroluj-nam-chryste

    Dziesiątki tysięcy osób wzięły udział w uroczystościach Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana.

    Rzeszom Polaków w tej doniosłej chwili towarzyszyli prezydent Andrzej Duda i premier Beata Szydło.

    Takich tłumów w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach nikt się nie spodziewał. Faktyczne uroczystości rozpoczęły się nabożeństwem do Miłosierdzia Bożego. O godz. 11 konferencję wygłosił bp Roman Pindel, ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej. W południe rozpoczęła się msza św., której przewodniczył ks. kard. Stanisław Dziwisz, a homilię wygłosił bp Andrzej Czaja.

    Po mszy św. nastąpiło wystawienie Najświętszego Sakramentu oraz proklamacja Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana, której przewodniczył abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP.

    Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana

    Nieśmiertelny Królu Wieków, Panie Jezu Chryste, nasz Boże i Zbawicielu! W Roku Jubileuszowym 1050-lecia Chrztu Polski, w roku Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia, oto my, Polacy, stajemy przed Tobą [wraz ze swymi władzami duchownymi i świeckimi], by uznać Twoje Panowanie, poddać się Twemu Prawu, zawierzyć i poświęcić Tobie naszą Ojczyznę i cały Naród.

    Wyznajemy wobec Nieba i ziemi, że Twego królowania nam potrzeba. Wyznajemy, że Ty jeden masz do nas święte i nigdy nie wygasłe prawa. Dlatego z pokorą chyląc swe czoła przed Tobą, Królem Wszechświata, uznajemy Twe Panowanie nad Polską i całym naszym Narodem, żyjącym w Ojczyźnie i w świecie.

    Pragnąc uwielbić majestat Twej potęgi i chwały, z wielką wiarą i miłością wołamy: Króluj nam Chryste!

    – W naszych sercach – Króluj nam Chryste!

    – W naszych rodzinach – Króluj nam Chryste!

    – W naszych parafiach – Króluj nam Chryste!

    – W naszych szkołach i uczelniach – Króluj nam Chryste!

    – W środkach społecznej komunikacji – Króluj nam Chryste!

    – W naszych urzędach, miejscach pracy, służby i odpoczynku – Króluj nam Chryste!

    – W naszych miastach i wioskach – Króluj nam Chryste!

    – W całym Narodzie i Państwie Polskim – Króluj nam Chryste!

    Błogosławimy Cię i dziękujemy Ci Panie Jezu Chryste:

    – Za niezgłębioną Miłość Twojego Najświętszego Serca ­– Chryste nasz Królu, dziękujemy!

    – Za łaskę chrztu świętego i przymierze z naszym Narodem zawarte przed wiekami – Chryste nasz Królu, dziękujemy!

    – Za macierzyńską i królewską obecność Maryi w naszych dziejach – Chryste nasz Królu, dziękujemy!

    – Za Twoje wielkie Miłosierdzie okazywane nam stale – Chryste nasz Królu, dziękujemy!

    – Za Twą wierność mimo naszych zdrad i słabości – Chryste nasz Królu, dziękujemy!

    Świadomi naszych win i zniewag zadanych Twemu Sercu przepraszamy za wszelkie nasze grzechy, a zwłaszcza za odwracanie się od wiary świętej, za brak miłości względem Ciebie i bliźnich. Przepraszamy Cię za narodowe grzechy społeczne, za wszelkie wady, nałogi i zniewolenia. Wyrzekamy się złego ducha i wszystkich jego spraw.

    Pokornie poddajemy się Twemu Panowaniu i Twemu Prawu. Zobowiązujemy się porządkować całe nasze życie osobiste, rodzinne i narodowe według Twego prawa:

    – Przyrzekamy bronić Twej świętej czci, głosić Twą królewską chwałę – Chryste nasz Królu, przyrzekamy!

    – Przyrzekamy pełnić Twoją wolę i strzec prawości naszych sumień – Chryste nasz Królu, przyrzekamy!

    – Przyrzekamy troszczyć się o świętość naszych rodzin i chrześcijańskie wychowanie dzieci – Chryste nasz Królu, przyrzekamy!

    – Przyrzekamy budować Twoje królestwo i bronić go w naszym narodzie – Chryste nasz Królu, przyrzekamy!

    – Przyrzekamy czynnie angażować się w życie Kościoła i strzec jego praw – Chryste nasz Królu, przyrzekamy!

    Jedyny Władco państw, narodów i całego stworzenia, Królu królów i Panie panujących! Zawierzamy Ci Państwo Polskie i rządzących Polską. Spraw, aby wszystkie podmioty władzy sprawowały rządy sprawiedliwie i stanowiły prawa zgodne z Prawami Twoimi.

    Chryste Królu, z ufnością zawierzamy Twemu Miłosierdziu wszystko, co Polskę stanowi, a zwłaszcza tych członków Narodu, którzy nie podążają Twymi drogami. Obdarz ich swą łaską, oświeć mocą Ducha Świętego i wszystkich nas doprowadź do wiecznej jedności z Ojcem.

    W imię miłości bratniej zawierzamy Tobie wszystkie narody świata, a zwłaszcza te, które stały się sprawcami naszego polskiego krzyża. Spraw, by rozpoznały w Tobie swego prawowitego Pana i Króla i wykorzystały czas dany im przez Ojca na dobrowolne poddanie się Twojemu panowaniu.

    Panie Jezu Chryste, Królu naszych serc, racz uczynić serca nasze na wzór Najświętszego Serca Twego.

    Niech Twój Święty Duch zstąpi i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi. Niech wspiera nas w realizacji zobowiązań płynących z tego narodowego aktu, chroni od zła i dokonuje naszego uświęcenia.

    W Niepokalanym Sercu Maryi składamy nasze postanowienia i zobowiązania. Matczynej opiece Królowej Polski i wstawiennictwu świętych Patronów naszej Ojczyzny wszyscy się powierzamy.

    Króluj nam Chryste! Króluj w naszej Ojczyźnie, króluj w każdym narodzie – na większą chwałę Przenajświętszej Trójcy i dla zbawienia ludzi. Spraw, aby naszą Ojczyznę i świat cały objęło Twe Królestwo: królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju.

    Oto Polska w 1050. rocznicę swego Chrztu uroczyście uznała królowanie Jezusa Chrystusa.

    Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu, jak była na początku, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen. ​

    Dziesiątki tysięcy ludzi wzięło udział w uroczystościach Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana. W tym szczególnym dniu z Polakami był prezydent Andrzej Duda. „W Państwie Polskim – króluj nam Chryste!” powiedział po odczytaniu Jubileuszowego Aktu Przyjęcia.

    Polubienie

  30. Drogi panie Macieju! Wielkie dzieki za ten wspanialy wpis. Sledzilismy uroczystosc w telewizji internetowej ks. Piotra Natanka. Niestety byly czeste przerwania.
    Pozdrawiam pana serdecznie i zycze duzo zdrowia jeszcze raz dziekujac za powyzszy wpis 🙂
    Kroluj nam Chryste!!!!!!

    Polubienie

  31. rems
    19 listopada 2016

    Nie wiem co to (intronizacja Jezusa Chrystusa na króla Polski – przp. mój) ma dać temu krajowi. Nepotyzm, korupcja, afery, nawet komunistyczna agenturalna przeszłość nie została rozliczona tylko przykryta grubą kreską.
    Teraz chyba na odreagowanie przyszła pora na koronację zamiast na normalne zaprowadzenie prawa i porządku jak w cywilizowanym świeckim państwie. Obłuda katolicko-państwowa.

    takie tam…
    19 listopada 201

    No i właśnie po to jest INTRONIZACJA żeby ZAPANOWAŁO PRAWO BOŻE, które WYKLUCZA MOŻLIWOŚCI ISTNIENIA TEGO WSZYSTKIEGO, o czym piszesz, a co jest NIEMOŻLIWE do WYKORZENIENIA „ludzkim” sposobem 🙂

    Nikt ŁASKI BOGU NIE ROBI! 🙂 Przecież ON JEST ŹRÓDŁEM NASZEGO ISTNIENIA, bo my jesteśmy TYLKO CZĘSTOTLIWOŚCIAMI, kreowanym przez źródło, więc i tak ŹRÓDŁO SAMO „WZIĘŁOBY SOBIE”, co chce, gdyby sataniści dalej próbowali BLOKOWAĆ JEGO „WEJŚCIE SMOKA” DO POLSKI a następnie na ZIEMIĘ.
    Ale źródło chce NAUCZYĆ LUDZI WSPÓŁDZIAŁAĆ w PROCESIE STWARZANIA takiego ŚWIATA, jakiego ludzkość PRAGNIE. Jesteśmy UCZENI „jak to się robi”, żebyśmy mogli ZACZĄĆ ROBIĆ TO W PEŁNI ŚWIADOMIE we WSPÓŁPRACY ze ŹRÓDŁEM.

    Technicznie ten AKT DOBROWOLNEGO poddania się WŁADZY BOGA, można by wyjaśnić w następujący sposób. Gdybyśmy porównali DYNAMIKĘ SAMOORGANIZACJI, która jest ŹRÓDŁEM NASZEGO ISTNIENIA, do takiego „silnika”, którego zadaniem jest dbanie o CYWILIZACYJNY ROZWÓJ, a to żyjące pomiędzy nami szczurze plemię – satanistów, którzy prace tego silnika BLOKUJĄ, do obrzydliwych BRUDÓW, czy wręcz PIASKU, którego trzeba się BEZWZGLĘDNIE POZBYĆ, aby ten silnik mógł zacząć NORMALNIE PRACOWAĆ, to ten AKT INTRONIZACJI można porównać do „ZAKŁADANIA FILTRA”, którego zadaniem jest USUNIĘCIE wszystkich diabelskich ZANIECZYSZCZEŃ, które UNIEMOŻLIWIAJĄ poprawną pracę „silnika” cywilizacyjnego rozwoju, a od takich ZANIECZYSZCZEŃ, aż ROI SIĘ W Polsce i widać TYLKO NIEWIELKĄ ich część!

    Trzeba sobie uświadomić, że osoby religijne mają swój specyficzny „język” i takim językiem porozumiewa się z nimi ŹRÓDŁO, za pomocą tzw. „objawień”.
    Jednak nie ma znaczenia, kto jakim językiem mówi, bo i tak WSZYSCY CHCEMY TEGO SAMEGO – CHCEMY ŻYĆ W PEŁNI OBFITOŚCI DOSTATKU, który nazywany jest potocznie RAJEM. Jednak aby to było możliwe, to NAJPIERW trzeba POUSUWAĆ PRZESZKODY, które stoją temu na drodze i to właśnie, OD TEJ PORY ROBI BÓG, ale „po swojemu”, a nie tak, jak nam się wydaje, że powinno to wyglądać.

    Udające Polaków, szczurze plemię usiłuje nas SKŁÓCIĆ i NAPUŚCIĆ na siebie, żeby pod pozorem rzekomej „obrony demokracji” mogli tutaj ściągnąć zbrodniarzy z NATO i spacyfikować ŚWIADOMOŚĆ POLSKĄ oraz sprowokować wojnę z Rosją, aby za pomocą wojny nas POZABIJAĆ, czyli drastycznie zmniejszyć ilość POLSKIEJ TKANKI BIOLOGICZNEJ, bo to przed naszą świadomością TAK PANIKUJĄ.
    Dlatego konieczna jest DERATYZACJA w Polsce a następnie w całym świecie i tego dokona dynamika inteligentnej samoorganizacji, zwana BOGIEM, poprzez systematyczne ZMNIEJSZANIE TOLERANCJI kreacji częstotliwości, ponieważ inna częstotliwość (czyli inna świadomość) cechuje te ludobójcze przybłędy działające w Polsce – AGRESORÓW, a inna częstotliwość (świadomość) cechuje tych, którzy BRONIĄ SIĘ PRZED AGRESJĄ tych diabelskich szczurów.
    Świadomość, to częstotliwość, więc zmniejszanie jej tolerancji po stronie nienawiści, w praktyce oznacza SYSTEMATYCZNIE ODBIERANIE im „terenu świadomości”, na której mogą się „oprzeć”. Więc jeśli im tego „terenu nienawiści” do nas zabraknie, a nie będą chcieli „przejść” na częstotliwość MIŁOŚCI, to „runą w przepaść” i tak zakończą swoje fizyczne istnienie.

    Ten AKT to – mówiąc dosłownie – jest dla nich WYROKIEM ŚMIERCI z możliwością uniknięcia go, jeśli staną się na powrót ludźmi, bo dzisiaj nazywanie ich ludźmi, to UBLIŻANIE rodzajowi ludzkiemu.
    To są CZŁEKOKSZTAŁTNE BE.SS.TIE, które GRAJĄ TEATR tzw. OBRONY DEMOKRACJI, wraz z BE.SS.TIAMI, które GRAJĄ z kolei TEATR tzw. „DOBREJ ZMIANY” – to jest JEDNA i TA SAMA BANDA LUDOBÓJCZYCH ZBRODNIARZY, która WSPÓLNIE usiłuje ROZEGRAĆ NARÓD POLSKI na „sztuczkę” znaną z filmów, jako „dobry i zły glina”! 🙂
    Zresztą sam zobaczysz, co się będzie działo i jak szczurzyska będą spierd…ły z Polski obsrani paniką, jakiej jeszcze świat nie widział 🙂

    Podsumowując – ten AKT to początek procesu PODNOSZENIA DOLNEJ GRANICY TOLERANCJI KREACJI częstotliwości, jakie mogą ISTNIEĆ, czyli cieszyć się biologicznym życiem, na TERYTORIUM POLSKI.

    OD TEGO AKTU Polska staje się – mówiąc terminologią wojskową – BAZĄ BOGA NA PLANECIE, z której OD TERAZ BÓG PROWADZI SWOJE INTENSYWNE DZIAŁANIA w skali GLOBALNEJ. Jednak życie w takiej BAZIE WYMAGA DOSTOSOWANIA SIĘ do WYMOGÓW/PARAMETRÓW częstotliwości, jakie USTALA ŹRÓDŁO/BÓG.

    W związku z tym WSZYSCY, którzy tych parametrów nie spełniają i nie będą chcieli spełniać, będą NAJPIERW mieli możliwość OPUŚCIĆ teren Polski DOBROWOLNIE, a jeśli tego nie zrobią – ZGINĄ!

    W ten sposób zostaje OSTATECZNIE ZAKOŃCZONA ERA działalności tych zakonspirowanych SZCZURÓW, udających Polaków, którzy są tutaj po to, aby całkowicie przejąc NASZ KRAJ a nas WYMORDOWAĆ.
    Jednak TERAZ następuje ROZLICZENIE się z NIMI w myśl FUNDAMENTALNEJ zasady kreacji, która mówi: „każdej akcji odpowiada reakcja, równa co do wartości, lecz przeciwnie skierowana”, czyli:

    OSTATECZNIE SZCZURZE PLEMIĘ samo GINIE – padają trupem a Polska staje się RAJEM NA ZIEMI 🙂

    Ale… nie zrozumie tego ten, kto nie wie o istnieniu źródła oraz, jak działa dynamika samoorganizacji, zwana potocznie BOGIEM, która jest ŹRÓDŁEM naszego istnienia.
    Dopiero w PRAKTYCE wszyscy tego doświadczą, jako tzw. „apokalipsy”, podczas której szczury padają, jak muchy, jeśli do końca uparcie usiłują „trwać na swoich pozycjach” straceńców …

    Polubienie

  32. Baumany sięgają po rząd dusz
    Stanisław Michalkiewicz

    Niby wszyscy ludzie są równi, niektórzy nawet i od przodu i od tyłu, to znaczy – z przodu plecy i z tyłu też – ale niektórzy są równiejsi od innych. Pamiętamy to jeszcze z czasów pierwszej komuny, kiedy to wykształciła się ówczesna arystokracja, która uzasadniała swoje prawa do dyktowania wszystkim pozostałym, jak mają żyć, nie tylko sowieckim gniotem, ale subtelniej – pożarciem owocu z drzewa wiadomości dobrego i złego, co natychmiast otworzyło im we łbach klapkę, przez którą do łbów wtargnęła świadomość nieubłaganych praw dziejowych. Wynikało z tych praw, że rozwój ludzkości odbywa się spiralnie; najsampierw było niewolnictwo, potem feudalizmus, który później przekształcił się w kapitalismus, a ten z kolei poprzez socjalismus ewoluuje w komunismus. Nie jest do końca jasne, czy na komunismusie historia ludzkości ma się zakończyć, czy też spirala rozwija się dalej i komunismus zakończy się kolejnym powrotem do niewolnictwa. Prawami dziejowymi ekscytowały się zwłaszcza handełesy, które zaczęły dekorować się nawzajem rozmaitymi tytułami, co znakomicie ilustruje historia Zygmunta Baumana. Z rodziny porządnych handełesów może też zostałby handełesem i „handlował rybą, tudzież czosnkiem”, gdyby nie wojna. Przed narodowymi socjalistami uciekł do socjalistów międzynarodowych. Tam wszystko mu wytłumaczyli co i jak, to znaczy – że są wiecie, rozumiecie, Bauman, nieubłagane prawa dziejowe, które dzięki swojej zbiorowej mądrości odkrywa partia, z wiecznie żywym herosem Stalinem. Toteż nasz handełes przystał do filozofów i z czasem sam został filozofem – oczywiście nie od razu, bo wśród znawców praw dziejowych też zmieniały się mody: „wpierw szarże były wielkim szykiem lecz dziś już każdy – pułkownikiem. Przejadł się także im doktorat więc na tytuły przyszła pora” – charakteryzował poeta środowisko towarzyszy Szmaciaków. Zygmunt Bauman na tytuły się nie złakomił, a jeśli – to tylko na naukowe. Tedy wstąpił do Wyższej Szkoły Gotowania Na Gazie gdzie wyuczył się marksizmu-leninizmu. Nikt nie potrafi go zagiąć, za to on potrafi zagiąć każdego, a jeśli akurat nie potrafi, to woła policję, że „bija Żyda” – dzięki czemu, nawet gdy w 1968 roku, kiedy to „Chamy” pogoniły kota „Żydom”, nie przestał bździć po marksistowsku, tyle, że już nie w Polsce, a na szerokim świecie. Oczywiście i jako handełes i jako „ofiara reżymu”, ten były konfident Informacji Wojskowej był – i nadal jest – obcmokiwany zarówno przez innych handełesów, jak i szabesgojów, którzy na obcmokiwaniu robią kariery, to znaczy – mogą żywić się okruszkami spadającymi ze stołu pańskiego.

    Wspominam o Zygmuncie Baumanie, bo jest on typowym przedstawicielem bandy pretendującej do sprawowania rządu dusz jeśli nawet nie w skali światowej, to w każdym razie – w świecie zachodnim, korzystając ze standardów wolności, wypracowanych w łonie cywilizacji łacińskiej. Dzisiaj handełesy już nie handlują czosnkiem i cybulą, tylko trzymają handel koncepcjami intelektualnymi. Ale, czy to cybula, czy to marksismus-leninismus, handełesy zawsze sprzedają tandetę. Zgodnie z prawem Kopernika-Greshama, intelektualna tandeta stopniowo wypiera z obiegu myśl wartościową z tego prostego powodu, że dureń łatwiej przyswaja sobie tandetę, niż wymagającą większego wysiłku myśl wartościową. Ponieważ durniów jest więcej, to tandeta z biegiem czasu staje się uznaną normą, dzięki czemu handełesy-tandeciarze awansują na gigantów intelektu – również we własnych oczach.

    Katalizatorem tego awansu był rosnący polityczny wpływ żydowskiego lobby, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w innych krajach Zachodu, które Polacy, a zwłaszcza – polscy mikrocefale starają się naśladować, żeby nie powiedzieć – imitować. W rezultacie Żydzi uznali za rzecz zwyczajną, że mogą, a nawet powinni dyktować wszystkim innym, jak mają żyć, ale nawet – że mogą dyktować Stwórcy Wszechświata, kogo wolno Mu będzie przyjąć w poczet świętych, a kogo nie. Jednak każda akcja rodzi reakcję i kolejne narody zaczęły się zastanawiać, dlaczego właściwie maja poddawać się żydowskiemu dyktatowi, zamiast żyć po swojemu – i doszły do wniosku, że żaden taki powód nie istnieje. To przekonanie torowało sobie drogę do świadomości tak zwanych „szerokich mas” z pewnym trudem, bo tak zwane niezależne media głównego nurtu zostały opanowane przez handełesów, albo ich pomocników z bezpieki – ale dzięki internetowi jednak dociera i to coraz szerzej. Ta zmiana zaczęła przekładać się na politykę i na przykładzie ostatnich wyborów w Stanach Zjednoczonych możemy obserwować konflikt między demokracja kierowaną, a demokracją spontaniczną. Zwycięstwo demokracji spontanicznej tak zaskoczyło samozwańcze guwernantki, że zareagowały histerycznie. Hollywoodzcy celebryci zadeklarowali zamiar emigracji do Kanady, a finansowy grandziarz sypnął pieniędzmi by mobilizować hołotę do urządzenia w Nowym Jorku „majdanu”. Mój tamtejszy honorable correspondant informuje, że po mieście krążą fałszywe pogłoski, że w czasie kampanii grandziarz ochotnikom płacił według stawek zróżnicowanych ze względu na poziom poświęcenia i ryzyka. Otóż za zainkasowanie w mordę na wiecu wyborczym Donalda Trumpa – ale przed telewizyjnymi kamerami – stawka wynosiła 1500 dolarów, a za zaangażowanie mniejsze – płacił mniej. Ciekawe, jakie stawki grandziarz oferuje konfidentom zorganizowanym w Komitecie Obrony Demokracji w naszym nieszczęśliwym kraju, gdzie doszło do historycznego kompromisu „Chamów” z „Żydami”. Myślę, że znacznie mniejsze, bo skoro CIA starym kiejkutom, a więc generałom i pułkownikom, daje stosunkowo niewielkie napiwki za usługi kuplerskie i stanie na świecy przy tajnych więzieniach, to i grandziarz nie ma powodu, by ich tubylczych konfidentów rozpieszczać finansowo.

    Handełesy sięgnęły po rząd dusz, ale wydaje się, że narody zorientowały się, że Baumany próbują wciskać im tandetę. Być może nadszedł ten moment, o którym wspominał Adam Mickiewicz, że „ręce za lud walczące lud sam poobcina”. Narody przestają słuchać guwernantek, wolą żyć po swojemu. Jest w tym ryzyko, bo nie ma pewności, czy obrane przez poszczególne narody sposoby życia wyjdą im na zdrowie – ale bez ryzyka nie ma wolności.

    Stanisław Michalkiewicz

    Polubienie

  33. Aleksander Szycht dla Telewizji Republika: Ukraińcy wysuwają wobec nas roszczenia terytorialne, a my im dajemy pieniądze [W

    Redaktor portalu Prawy.pl Aleksander Szycht w wywiadzie udzielonym Telewizji Republika odniósł się do ustawy procedowanej w ukraińskim parlamencie, dotyczącej uznania Polski za okupanta Chełma, Przemyśla i Rzeszowa.

    Ukraińscy nacjonaliści określają te tereny mianem Ukrainy Zacurzońskiej. Aleksander Szycht przypomniał, że takie pomysły to nic nowego – m.in. w 1997 roku pisano na łamach oficjalnego pisma Związku Ukraińców w Polsce, że trzeba odzyskać Przemyśl dla ukraińskości. Szycht zwrócił uwagę, że problem nie ogranicza się tylko do takich ugrupowań, jak np. Prawy Sektor i jest przez polskie władze ignorowany, a nawet tolerowany, natomiast Związek Ukraińców w Polsce nadal dostaje dotacje na wydawanie pisma „Nasze Słowo”, w którym wspomniany wyżej artykuł się ukazał.

    – W najlepszym przypadku mamy do czynienia z tolerancją ze strony władz. A obawiam się, że to coś więcej: to jest ciche, nieoficjalne wspieranie– mówił Szycht, zwracając uwagę, że w 2003 roku polscy historycy usłyszeli od ukraińskich parlamentarzystów jasne żądania terytorialne, natomiast Andrij Tarasenko w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej” mówił, że Polacy powinni rozliczyć się z Przemyśla czy Chełma.

    Odnosząc się do słów redaktora prowadzącego, który ocenił w tym kontekście całą polską politykę zagraniczną jako „totalne nieporozumienie”, Aleksander Szycht zwrócił uwagę na kompletny brak reakcji polskich władz na odradzający się neobanderyzm. – Pomimo tych incydentów, które są, jakoś państwo polskie przeciwko nim nie występuje. Słyszymy tylko, że za PO 100 mln poszło, potem jakaś umowa swapowa na 4 miliardy, kilkadziesiąt milionów na drogi, a te wypowiedzi na Ukrainie pozostają bez uwag. O pożyczkach możemy dyskutować, tylko jednocześnie nie występowanie z uwagami, a wręcz przyklepywanie tego pokazuje ukraińskim nacjonalistom, że mogą robić co chcą i będą dostawać pieniądze – stwierdził.

    W jego ocenie kultywowanie neobanderyzmu na Ukrainie działa na korzyść Rosji i uniemożliwia porozumienie między Ukrainą a Polską.

    A oto całość nagrania:

    Telewizja Republika – Aleksander Szycht (prawy.pl) – Republika na Żywo 2016-11-15

    Polubienie

  34. Bogdan:

    Uczestniczyłem w uroczystościach ponieważ należę do Ruchu Intronizacji
    Chrystusa Króla. Kto uczestniczył we Mszy na zewnątrz, mógł zauważyć
    naturalne a jakże nietypowe zjawisko atmosferyczne. Do Krakowa
    przyjechaliśmy po godz. 8 rano i była brzydka szara deszczowa pogoda.
    Czy to przypadek ze w jednej minucie poprzedzającej mszę św. w czasie
    pieśni otworzyło się okno z chmur i do końca dnia świeciło słońce nad
    Łagiewnikami. Było to o tyle ciekawe zjawisko, że mimo poruszających się
    chmur na całym nieboskłonie było tylko małe okno odsłaniające słońce
    oświetlające Kraków a przede wszystkim Łagiewniki. Przez ten kilkugodzinny czas, słońce ani razu nie zostało przysłonięte przez chmury.
    Czy to przypadek, myślę że nie.

    Polubienie

  35. Internauci wściekli na straż miejską. Tym razem mandat wystawiono starszej pani sprzedającej kanapki

    Interwencja strażników miejskich wywołała burzę w internecie. Tym razem dali mandat starszej pani, która próbowała dorobić do emerytury sprzedając kanapki.

    W Warszawie w okolicach metra starsza pani rozłożyła mały kramik i zaczęła sprzedawać własnoręcznie robione kanapki. Wszystko co sprzedawała kosztowało złotówkę.

    W pewnym momencie interweniowała straż miejska i ukarała sprzedawczynię mandatem w wysokości 200 złotych. Całą sytuację opisał na Facebooku jeden z internautów. Był wściekły, gdyż wszystko co oferowała do sprzedaży kobieta nie pokryło by mandatu.

    W emocjonalnym wpisie opisał swoje odczucia odnośnie całej historii. Jego post skomentowały tysiące wściekłych na straż miejską osób. Poniżej zamieszczony jest całą treść.

    „SKURYŃSTWO!!!
    Dziś rano, obok warszawskiej patelni, kupowałem sobie coś do zjedzenia na podróż i widzę, że obok Pani sprzedającej,już Straż Miejska coś wypisuje,więc pytam czy już Pani mandat dostała ? Ona z wyraźnie smutną miną mówi,że tak…200 zł.Kasuje mnie za bułki i z niedowierzaniem dowiaduję się,że ona to wszystko co widzicie sprzedaje po 1zl (słownie:jeden złoty) !!! To wszystko co ma na stole nie starczy na mandat!Ku
    wa,kobieta koło 60-tki chce sobie dorobić i zamiast siedzieć w domu oglądając jakieś m jak miłość czy inne gówna kupuje produkty, przyrzadza kanapki i sprzedaje po takiej marży, że większości z nas nie chciałoby się po to schylic a te k*wy jej mandat dają ,na który będzie kolejne dwa dni sprzedawać! Ja wiem,że to mój błąd, bo przecież powinienem kupić sobie kanapkę w starbuniu albo w innym cacy miejscu za 13zl i wszystko byłoby tak jak zostało ustalone.Polakow zgnoic, sieciowkom dać zarobić i należny haracz państwu zapłacić,tak to przecież zostało ustalone i tak ma być.NIENAWIDZĘ TEGO PAŃSTWA! Kocham Polskę,bo to moja Ojczyzna, ale dziś największym wrogiem Polaków nie są ruscy czy inna swolocz,największym wrogiem Polaków jest to państwo, III RP,która niszczy nas każdego dnia…Dostałem takiej motywacji, żeby ich wszystkich wypi
    dolic,razem z tym ich okrągłym stolikiem,że mi starczy na kilka następnych wyborów.
    Podajcie to dalej i proszę Was, kupujcie u takich sprzedawców jak najczęściej.”

    http://pikio.pl/kolejna-fantastyczna-akcja-strazy-miejskiej/

    Polubienie

  36. Witam serdecznie panie Kapsel! Wiem, powinnismy sie modlic za naszych wszystkich kaplanow a nie potepiac ich i krytykowac. Totez bedziemy sie goraco modlic za biskupa Czaje ale wypowiadajac te klamstwa i kalumnie wobec Rycerzy – biskup Czaja sam ustawia sie po ciemnej stronie. Jak wiemy nic nie dzieje sie przypadkiem. Moim skromnym zdaniem poprzez ten szatanski wystep biskupa Czaji. Pan Jezus byc moze chce nam pokazac kim naprawde jest ten czlowiek. A jest klamca; oszczerca i manipulantem. I na nasze nieszczescie nie on jeden wsrod polskich hierarchow….
    Ale tym razem …. trafila kosa na kamien. Jesli nieszczesny biskup Czaja myslal, ze ujdzie mu to na sucho – grubo sie pomylil. Nie z ksiedzem Piotrem Natankiem te numery biskupie Czajo 🙂
    Ludziom powoli otwieraja sie oczy na hipokryzje i oszustwa naszej koscielnej „elity”. Zal sciska serce, ze mamy takich pasterzy. Moze korzeniznakomitej wiekszosci z nich maja tu wielkie znaczenie w niszczeniu katolicyzmu? Nie wiem.
    Przekazuje panu i panskiej rodzinie mnostwo serdecznosci.
    Kroluj nam Chryste!

    Polubienie

  37. [25] KK! Czy to już Judeopolonia?

    Poprawność polityczna i emocjonalny szantaż doprowadziły do sytuacji, w której przedstawiciele środowisk żydowskich czują się w Polsce zupełnie bezkarnie. W obecności policji i prokuratora obrażają prawicowych dziennikarzy oraz patriotycznych działaczy. Polecenia sądu traktują jak wskazówki, do których wcale nie muszą się stosować. Podczas procesu urządzają polityczny wiec, a na koniec wszystkich wyzywają od faszystów.

    Oto chory obraz naszej rzeczywistości. Rodzi się zatem pytanie: czy to jeszcze Polska, czy już Judeopolonia? I ile mamy w niej do powiedzenia, o ile w ogóle cokolwiek.

    Polubienie

  38. Jeszcze dodam, ze niektorzy z nas pamietaja jak przed laty ks. Piotr Natanek rozpaczal, ze podczas jednej z wizyt w rodzinnym kraju – papiez Benedykt XVI zostal zlekcewazony przez swoich rodakow, biskupow niemieckich. Niektorzy z niemieckich biskupow nie podali papiezowi reki na przywitanie udajac, ze go nie widza. Pieknie, prawda?
    Papiez stal sam na plycie lotniska a niemieccy biskupi w wielu grupkach zajmowali sami soba. Mam ciagle przed oczami ten smutny obrazek….
    Pamietam rowniez jak ks. Piotr cierpial z tego powodu i modlil sie za tych wszystkich faryzeuszy.
    A tu prosze, biskup Czaja publicznie imputuje, ze ks. Piotr i jego Rycerze nieprzychylnie witali papieza Benedykta XVI przed stadionem!?!?!?
    Moj Boze! Zgroza! Zgroza! Wola to o pomste do Nieba! Swad szatanski z ust biskupa Czaji!
    A to, ze ktorys z Rycerzy mogl obrazic slowem czy gestem naszego ukochanego sw. JPII to juz kompletny absurd. Przeciez sw.JPII jest najukochanszym swietym na Pustelni.
    ………………………………………………………………………………………………………..

    Jakis miesiac temu uczestniczylismy we Mszy Swietej w Wersalu. Te przepiekna Msze prowadzil francuski ksiadz (we Francji jest tez bardzo wielu ksiezy polskich) z wielka wiedza teologiczna i wielka charyzma. Ukochany przez wiernych a na jego kazaniach cisza jak makiem zasial 🙂
    Otoz ksiadz ten podczas kazania o milosci i wybaczaniu nawiazal do ostatnich trudnych lat pontyfikatu sw. JPII ktory pelnil swe obowiazki bardzo ciezko chory. Kaplan z moca podkreslil, ze wlasnie wtedy obsiadlo naszego papieza stado strasznych krukow, ktore falszowaly jego decyzje i jego nauke. To oznacza, ze w srodowiskach koscielnych znaja cala prawde.
    Jakze aktualne jest caly czas przeslanie „strzezcie sie wilkow w owczej skorze”.
    W jakiej skorze chodzisz biskupie Czajo?

    Polubienie

  39. Judejczycy nie dotarli na Intronizację…

    Wróciłem z uroczystości Intronizacji, moment doniosły w historii Polski. Akt intronizacyjny w bólach się rodził i w bólu dzisiaj się dokonał. Zabrakło jednak kardynalnej spełnionej prośby, aby Chrystus został Królem Polski, tego wyraźnie żądał…dziś dokonała się intronizacja w naszych sercach, uznaliśmy Go za naszego Króla i Pana…

    Już kilka tygodni dotarło do mnie, że niektórym gremiom w Polsce bardzo to nie pasuje. Chyba tydzień temu była w Radiu Maryja poranna katecheza…cały czas było w niej powtarzane jak mantra stwierdzenie, że : „nie trzeba Go obwoływać Królem” i że : „już jest Królem Wszechświata”…więc wydaje się, że według prowadzących katechezę obwołanie Go Królem Polski umniejszyłoby Mu majestatu…zadzwonił pewien słuchacz i zaczął mówić, że to właśnie w Episkopacie część zainstalowanych Judejczyków nie chce, aby Chrystus był obwołany Królem Polski…został szybciutko ściągnięty z anteny…

    Akt Intronizacyjny się dokonał, warunkiem było także, aby uczestniczyły w tym Akcie władze państwowe…już kiedyś pomyślałem, że faktycznie z władzami PiS-u może się to udać, bo jeśli nawet pisowskie przechrzty udają katolików aby pozyskać katolicki elektorat, to powinni też stwarzać te pozory dalej…aż do końca…

    Dziś pozbyłem się złudzeń drodzy Państwo. Pan prezydent Duda przybył…ale z mamą, zabrakło Pierwszej Damy…rozumiem, już kiedyś pisałem, że żydzi nie potrzebują, aby chrześcijanie ich nawracali, oni mają inną drogę zbawienia i kategorycznie sobie nie życzą, aby wyznawcy Tego, który jest dla nich zgorszeniem bruździli im w głowach…

    http://trybeus.neon24.pl/post/128052,czy-watykan-zalatwil-zydom-wejscie-do-nieba

    Intronizacja rodziła się w wielkim bólu, największy ból nie odczuwały jednak jakieś bliżej nieokreślone siły ciemności, tylko pewne gremia o których już wyżej wspomniałem…

    Dla judejczyków, którzy mają wielki wpływ na politykę, gospodarkę i nawet mentalność społeczeństwa w Polsce jest nie do pomyślenia, aby obwoływać na Króla Polski „syna cieśli”…jakżeby to w Polin królował „syn cieśli”…?

    Wiedziałem, że to może być niemożliwe, ale zaświeciła nadzieja i Bóg się upomniał…jest to Akt ważny, pomimo że zabrakło na uroczystościach „gorliwych katolików” z rządu, którzy zawsze chętnie klękali w pierwszych ławkach, aby się ludziom przypodobać, którzy zacytuję:

    „Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. 5 Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. 6 Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. 7 Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi4”

    Jakich zabrakło? Ano zabrakło pani premier, co to syna w seminarium ma, brakło „patrioty roku” Antoniego, brakło samego prezesa z Żoliborza i wielu znaczących ministrów…

    A mogli chociaż stworzyć wrażenie, że są katolikami najprawdziwszymi z najprawdziwszych…niestety pochodzenie zobowiązuje…Judejczycy nie dotarli na Intronizację…

    http://trybeus.blogspot.com/2016/11/judejczycy-nie-dotarli-na-intronizacje.html

    Polubienie

  40. Niestety wszystko to co od dawna mowia najodwazniesi Polacy, polscy patrioci, zarowno ci starsi jak i ci mlodsi, poczawszy od prof. Boguslawa Wolniewicza po mlodego i utalentowanego dziennikarza Piotra Korczarowskiego – jest juz straszliwa polska rzeczywistoscia!
    Tak, Zydzi w Polsce doprowadzili juz do sytuacji kiedy Polacy musza sie ich bac! (prof. Wolnoiewicz)
    Tak, Polska stala sie Judeopolonia! (Piotr Korczarowski)
    I tyle.
    Tylko Chrystus moze nas wyzwolic i uratowac! I tak sie stanie!
    Kroluj nam Chryste!

    ………..

    Zapadł wyrok ws. spalenia kukły Żyda na wrocławskim Rynku

    Wrocławski sąd nie miał żadnych wątpliwości i za spalenie kukły Żyda na Rynku we Wrocławiu skazał Piotra Rybaka na 10 miesięcy pozbawienia wolności. To kara surowsza, niż domagała się prokuratura. Wyrok nie jest prawomocny. Oskarżony już zapowiedział złożenie apelacji.

    Sąd skazał Piotra Rybaka za nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych
    Foto: Tomasz Pajączek / Onet Sąd skazał Piotra Rybaka za nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych

    Piotr Rybak do końca przekonywał, że jest niewinny
    Mówił, że działał w obronie Polaków
    W czasie odczytywania wyroku doszło do skandalu
    

    Jeszcze przed ogłoszeniem wyroku oskarżony Piotr Rybak (zgodził się na publikację danych osobowych i wizerunku) był pewny swego. – Jako patriota i nacjonalista nie spodziewam się innego wyroku jak uniewinniającego mnie – mówił Piotr Rybak dziennikarzom. – Działałem w obronie Polski, polskich rodzin i kochanej ojczyzny.

    http://wroclaw.onet.pl/wroclaw-piotra-rybaka-skazany-za-spalenie-kukly-zyda/eesm3c

    Polubienie

  41. – Osoba pochodzenia żydowskiego, która widziała to, co się stało na Rynku, mogła czuć oburzenie i lęk – mówił sędzia Marek Górny podczas odczytywania uzasadnienia wyroku. – Dziś, gdy wiemy, co robiono z Żydami, budzi to groźbę. Sięgnięto po metody nazistowskie – dodał sędzia.

    kiwajakotako :
    Jak w Izraelu Agnieszkę Radwańską zwyzywano od katolickich suk to nikt w Izraelu za to nie został ukarany czyli ŻYDZI popierają nienawieść na tle religijnym i mało tego oprawcy żydowscy sprzed lat czyli mordercy Polaków nie byli przez Izrael wydawani polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Żydzi chronią swoich zbrodniarzy i nie widzę tu żadnej wzajemności w stosunkach z Izraelem a nawet wynika z tego, że Żydzi Polakami gardzą. Niestety sądy żydkom wchodzą tam gdzie słońce nie dochodzi. Wniosek z tego taki, że tę świętą kastę trzeba ogarnąć jak zeszłoroczne liście.

    ~Ponury :
    Chyba po takim wyroku, będziemy mieli większy problem w Polsce. W ramach protestu będą teraz ludzie palić kukły jak leci. W życiu bym nie pomyślał, że za „artystyczną” kukłę zrobioną ze słomy można dostać 10 miesięcy więzienia. Tym bardziej, że we Wrocławiu w którym podobno broni się wolności w wyrażaniu sztuki. Niestety po takim wyroku okazuje się , że to miasto jest jedynie wielką farsą i nie bronią sztuki jako takiej, tylko sztuki pojedyncze ze swojego wrocławskiego, przaśnego establishmentu. A tak swoją drogą, czy za spalenie żyda kara 10 miesięcy jest sprawiedliwa. Moim zdaniem powinien dostać dożywocie, konfiskatę mienia i odebranie praw obywatelskich dla całej jego obecnej i przyszłej rodziny, przynajmniej na trzy pokolenia wprzód.

    ~wacek :
    Ten wyrok to nic innego jak pokazowa drakońska kara . Co ten sędzia chciał przez to pokazać ? Nasuwają mi się liczne wnioski i wszystkie nieprzychylne polskiemu wymiarowi sprawiedliwości . Czy w tej Polsce są jeszcze sądy niezawisłe i sprawiedliwe . Za spalenie kukły żyda 10 miesięcy aresztu , a za brutalne zabójstwo np. psa co najwyżej wyrok w zawieszeniu . Ciekawi mnie , czy ten sędzia aby na pewno przemyślał co czyni ?.Strach żyć w tym kraju .

    ~Zbigniew Sekulski :
    Oczywiście, gdyby to była kukła Putina to żydo-banderowskie sąder komando w przywiślańskiej flance uniewinniło by „wrażliwego patriotę”. Warto zwrócić uwagę na tego Dutkiewicza w mieście gdzie halę Ludowa zamienia sie na halę Tysiaclecia a elementy antypolskie bez ograniczeń perorują w aulach uniwersytetu (zapraszany zbrodniarz Bauman) To miasto Dutkiewicza gościlo z najwyższymi honorami amerykańskiego bandytę z Wietnamu i czołowego podżegacza wojennego McCaina. Kukła Dutkiewicza zasługuje na odpowiednie potraktowanie.

    ~Ponury:
    Artystom można wszystko, dlaczego?, gdyż nie wolno jest nam ograniczać sztuki i jej ponadczasowych wartości. Dla ciebie będzie to zwykła szubienica a dla niego będzie to sprzeciw środowiska, przeciwko aborcji wolności słowa w radiowej trójce. Natomiast już nie dotyczy GW, w tym przypadku nawet artysta nie pomoże, gdyż z wolnym i niezależnym słowem nikomu walczyć nie wolno, tym bardziej artystom, którzy nie są nawet obrz……..ni. A czasem się tacy zdarzają.

    ~A ciekawe:
    A jakby wisiał na szubienicy Niesiołowski czy Michnik – przecież oni też są żydami. A tą szubienicę niósłby jakiś artysta. To byłby jeszcze antysemityzm czy wyraz wypowiedzi artystycznej. Przecież takie szubienice były z Kaczyńskim czy z Papieżem i nic za to nie było bo to był wyraz swobody artystycznej. Jadnak jakby wisiał żyd to by był już antysemityzm. Żydy same sobie kręcą sznur na własną szyję.

    ~RazorST :
    Co to za sędzia wydał taki wyrok i dlaczego jeszcze pracuje ? !. Ktoś kto za nasze pieniądze opływa w luksusach i nie ma zobowiązań składkowych rzuca nami jak mu się chce ?. Kiedy zacznie się czyszczenie sądów z tych którzy nie mają pojęcia o wydawaniu wyroków i działają na szkodę społeczeństwa Polskiego !. Polaków zmusza się do tego, że nie mają prawa kogoś nie lubić bądź nienawidzić !, to jest pozbawienie człowieczeństwa bo jak można człowiekowi zakazać mówić o jego odczuciach ?. Mamy lubić kogoś wbrew swojej woli ?. Czekam dnia i wiem że kiedyś nadejdzie kiedy to normalne społeczeństwo rozliczy kastę panów !.

    ~rast :
    szkoda, że kukła nie była z wizerunkiem Sorosa, bo wtedy wiadomo by było że chodzi o konkretną osobę, którego jako przestępcę giełdowego ściga w wiele krajów listami gończymi za malwersacje i oszustwa finansowe i w Polsce powinien być persona non grata nim zdąży uruchomić machinę wojny domowej podobną do tej jaką uruchomił na Ukrainie. Poprzez fundacje Batorego finansuje lewackie organizacje pozarządowe zwalczające patriotyzm, rasizm, ksenofobią propagując sprowadzanie do Polski nielegalnych imigrantów, FEMEN, LGBT i wspierając politykę multikulti. Wtedy sytuacja byłaby klarowna i nie można by było oskarżyć nikogo o sianie nienawiści na tle rasowym czy narodowościowym. bo nie o żyda stricte by chodziło tylko Sorosa, finansowego grandziarza, jak słusznie mawia o nim pewien publicysta.

    ~Bogdan :
    W Polsce palono już kukły Wałęsy, Kaczyńskiego, Tuska i nikt nigdy nie był za to skazany, bo to nie jest zabronione. W tym wypadku sprawa toczyła się o to czy była to kukła Sorosa czy nie. Wezwany świadek – przywódca wrocławskich żydów, stwierdził, że kukła zbyt mało przypominała Sorosa, a kojarzyła mu się z żydem chasydem w ogólności. Stąd nauka na przyszłość, że zamiast kukły należy spalić zdjęcie Sorosa albo obkleić kukłe zdjęciami Sorosa zwiń

    ~Skandallllll. :
    Jesli spalił kukłę zyda – to jak ten zyd sie nazywał i gdzie mieszka. Dalej idac należy udowodnic czy ta kukła była podobna do orginału tego żyda. . I należy udowodnić czy ten zyd ma obywatelstwo izraela a czy tylko polskie, bo w polsce zamieszkuje mnóstwo zydów ktorzy maja tylko obywatelstwo polskie. a moze został spalony wizerunek Polaka? Skanaliczny wyrok!

    Polubienie

  42. Premier Szydło z ministrami z wizytą w Izraelu

    Premier Beata Szydło wraz z ministrami udaje się w poniedziałek do Izraela na konsultacje międzyrządowe. Ta forma współpracy to dokonała okazja do zacieśnienia współpracy pomiędzy naszymi krajami i wymiany doświadczeń w wielu obszarach – powiedział PAP rządu Rafał Bochenek. – Jednym z istotnych tematów będzie współpraca gospodarcza w ramach realizowanego przez rząd premier Beaty Szydło +Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju+. Ważnym punktem tej wizyty będzie również podpisanie polsko-izraelskiego porozumienia o zabezpieczeniu społecznym. Dotychczasowy brak takiej umowy wywoływał wiele niekorzystnych skutków, jak chociażby brak możliwości sumowania okresów ubezpieczenia z obu państw w celu ustalenia prawa i wysokości renty lub emerytury.

    W Izraelu zostaną przeprowadzone konsultacje resortowe, w których będą uczestniczyć przedstawiciele MON, MEN, Ministerstwa Sportu, Ministerstwa Rozwoju, Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

    http://www.dzienniknarodowy.pl/3879/premier-szydlo-z-ministrami-z-wizyta-w-izraelu/

    Polubienie

  43. 22 listopada

    Święta Cecylia, dziewica i męczennica

    Cecylia jest jedną z najsłynniejszych męczennic Kościoła Rzymskiego. Niestety, o świętej tak bardzo popularnej i czczonej w Kościele mamy bardzo mało informacji historycznych. Nie wiemy nawet, kiedy żyła i kiedy poniosła śmierć męczeńską. W pierwszych wiekach nie przywiązywano wagi ani do chronologii, ani do ścisłych danych biograficznych. Dlatego dziś trudno nam odróżnić w opisie jej męczeństwa fakty historyczne od legendy.
    Zasadniczym dokumentem, którym dysponujemy, jest pochodzący z V w. opis jej męczeńskiej śmierci. Według niego Cecylia była dobrze urodzoną Rzymianką. Przyszła na świat na początku III w. Była ponoć olśniewająco piękna. Według starej tradycji z miłości do Chrystusa złożyła ślub czystości, chociaż rodzice obiecali już jej rękę również dobrze urodzonemu poganinowi Walerianowi. W przeddzień ślubu Cecylia opowiedziała narzeczonemu o swym postanowieniu i o wierze chrześcijańskiej. Gdy Walerian chciał ujrzeć anioła, który miał stać na straży czystości Cecylii, ta odpowiedziała: „Ty nie znasz prawego Boga; dopóki nie przyjmiesz chrztu, nie będziesz go mógł ujrzeć”. W ten sposób pozyskała Waleriana dla Chrystusa. Zaprowadziła go w tajemnicy do papieża św. Urbana I. Ten pouczył Waleriana o prawdach wiary i udzielił mu chrztu. Gdy wrócił do domu Cecylii, ujrzał ją zatopioną w modlitwie, a przy niej stojącego w jasności anioła w postaci młodzieńca, który trzymał w ręku dwa wieńce – z róż i lilii. Anioł włożył je na głowę Waleriana i Cecylii, mówiąc: „Te wieńce przez zachowanie czystości zachowajcie nietknięte, bom je wam od Boga przyniósł”.
    Walerian przyprowadził do papieża także swego brata, Tyburcjusza. On również przyjął chrzest. Gdy wszedł do mieszkania Waleriana, uderzyła go przedziwna woń róż i lilii. Walerian wyjawił mu znaczenie tego zapachu.
    Wkrótce potem wybuchło prześladowanie. Skazano na śmierć Waleriana i Tyburcjusza. Kiedy namiestnik-sędzia, Almachiusz, dowiedział się, że Cecylia jest chrześcijanką i że zarówno własny majątek, jak i majątek Waleriana rozdała ubogim, kazał ją aresztować. Żołnierze, oczarowani jej pięknością, błagali ją, by nie narażała swego młodego życia i wyrzekła się wiary. Cecylia odpowiedziała jednak: „Nie lękajcie się spełnić nakazu, bowiem moją młodość doczesną zamienicie na wieczną młodość u mego oblubieńca, Chrystusa”. Pod wpływem jej odpowiedzi miało nawrócić się 400 żołnierzy, których przyprowadziła do św. Urbana, by udzielił im chrztu.
    Sędzia, urzeczony jej urodą, błagał ją również, by miała wzgląd na swoją młodość. Gdy Cecylia nie ustępowała, próbował zmusić ją do wyparcia się wiary stosując męki. Kazał zawiesić ją nad ogniem w łaźni i dusić ją parą. Cecylia zaś cudem Bożym zamiast duszącego dymu czuła orzeźwiający ją powiew wiatru. Rozgniewany namiestnik kazał ją wtedy ściąć mieczem. Kat wszakże na widok tak pięknej i młodej osoby nie miał odwagi jej zabić. Trzy razy ją uderzył, ale nie zdołał pozbawić jej życia. Płynącą z jej szyi krew zebrali ze czcią chrześcijanie jako najcenniejszą relikwię. Po trzech dniach konania Cecylia oddała Bogu ducha.
    Ciało św. Cecylii, w nienaruszonym stanie, w pozycji leżącej, lekko pochylone ku ziemi odkryto dopiero w 824 r. w katakumbach św. Kaliksta, a następnie na polecenie papieża św. Paschalisa I złożono w bazylice jej poświęconej na Zatybrzu. Bazylika ta stoi na miejscu, w którym Cecylia zamieszkała niegdyś ze swym mężem. Wybudowano ją w IV w.
    Imię św. Cecylii wymieniane jest w Kanonie Rzymskim. Jest patronką chórzystów, lutników, muzyków, organistów, zespołów wokalno-muzycznych. Legenda bowiem głosi, że grała na organach. Organy wodne były znane wówczas w Rzymie, ale były bardzo wielką rzadkością (otrzymał je np. cesarz Neron w darze ze Wschodu). Nie wiadomo, czy Cecylia mogła grać na organach – prawdopodobne jest jednak, że grała na innym instrumencie. Ówczesne panie rzymskie kształciły się często w grze na harfie.

    W ikonografii św. Cecylia przedstawiana jest jako orantka (osoba modląca się na stojąco, ze wzniesionymi rękoma). Późniejsze prezentacje ukazują ją w tunice z palmą męczeńską w dłoni. Czasami gra na organach. Jej atrybutami są: anioł, instrumenty muzyczne – cytra, harfa, lutnia, organy; płonąca lampka, miecz, wieniec z białych i czerwonych róż – oznaczających jej niewinność i męczeństwo.

    W roku 1599, rok przed jubileuszem roku 1600, Paolo Sfondrati, kardynał tytularny świątyni, odnalazł sarkofag św. Cecylii, który został otwarty w obecności prałatów, uczonych i rzeźbiarza. Ciało Cecylii zachowało się w doskonałym stanie, nadal miała na sobie swoje zakrwawione szaty, a włosy owinięte welonem. Gdy wystawiono ją na widok publiczny, tłumy rzymian nawiedzały sarkofag przez cały miesiąc, a Stefano Maderno unieśmiertelnił ją w marmurze.

    Polubienie

Dodaj komentarz